Kolejne medale do swojej kolekcji dołożył w ten weekend Bartłomiej Mróz. W Brazil Para-badminton International 2018 zmierzył się w grze podwójnej i singlu. Nasz reprezentant zdobył brąz grając w parze z Kolumbijczykiem Jean Paul Ortuz Vargas. Dzień później w finale singla wywalczył złoto. To już 20. krążek o najcenniejszym kruszcu w jego karierze.
Bartłomiej Mróz to najbardziej utytułowany polski parabadmintonista. Jako jedyny reprezentował nas na Brazil Para-badminton International 2018. Dużo się dzieje ostatnio w sportowym życiu Bartka. Najpierw dwa tygodnie intensywnych treningów w Indonezji prosto stamtąd Thailand Para-badminton International i powrót do Polski. Zaledwie pięć dni w kraju i kolejna daleka podróż tym razem do Brazylii. Wydawać by się mogło, że zmęczenie fizyczne i dodatkowo tak duże zmiany strefy czasowej wpłynął negatywnie na grę Bartka. Jak się jednak okazuje to mocny zawodnik, który nabiera rozpędu z każdym kolejnym intensywnym dniem.
W deblowej parze Mróz znalazł się z Jean Paul Ortuz Vargas. Kolumbijczykiem, który niestety w singlu nie rozegrał dobrych zawodów. Przegrał wszystkie mecze. Na szczęście całkiem inaczej sprawa ułożyła się w deblu. Para jednak nie najlepiej rozpoczęła turniej przegrywając z Brazylijczykami Eduardo Oliveira oraz Rogerio Junior Xavier De Oliveira 21-19, 21-17. To był zacięty bój, a różnica punktowa nie wielka. Można by rzec, że przegrali o włos. Później przyszła kolej na kolejną parę, z Brazylii. A mianowicie Ricardo Cavalli i Geraldo Da Silva Oliveira. W tym meczu prym wiedli Kolumbijczyk i Polak wygrywając 21-12, 21-17. Na drodze po medale naprzeciw nich stanęli Maximiliano Avila Sosa oraz Angel Gabriel Gomez Vazquez z Meksyku. Mróz i Vargas nabierali tempa i od samego początku meczu pewnie trzymali rakiety w dłoniach. Skupienie, dobre przygotowanie i współpraca sprawiły, że ten mecz był najlepszy w ich wykonaniu. Szybko i pięknym stylu wygrali 21-7, 21-11. Jaka szkoda, że nikt nie transmituje tych meczów. Śledząc pisane relacje na internecie aż chce się to zobaczyć. Ostatni mecz panowie rozegrali z parą Japończyków, Gen Shogaki i Tetsuo Ura. Tym razem to przeciwnicy lepiej radzili sobie na korcie. Pewnie wygrywając 21-9, 21-4. Tym samym Bartłomiej Mróz i Jean Paul Ortuz Vargas wracają do swoich domów z brązowym medalem.
Równocześnie Bartłomiej Mróz rozgrywał singla. Pierwszy mecz przeciwko Tetsuo Ura. Reprezentant Japonii uległ Bartkowi w dwóch setach. Kort należał do Polaka 21-10 i 21-9, takie wyniki pojawiły się na tablicy po zakończeniu meczu. Piękny prezent sprawił sobie Mróz na 24 urodziny, które obchodził właśnie w tym dniu. Następnego dnia po przeciwnej stronie siatki stanął Eduardo Oliveira, ten sam, który był przeciwnikiem Bartka i Jeana w deblu. Co ciekawe oba mecze były rozgrywane tego samego dnia. Choć Brazylijczyk wygrał pojedynek w grze podwójnej to w singlu nie poszło już tak łatwo. Polak okazał się lepszy i zwyciężył 21-6, 21-11. Mróz od razu trafił do półfinału, gdzie miał się spotkać z Gen Shogaki, reprezentantem Japonii. W tym meczu też potrzebował tylko dwóch setów, aby pokonać przeciwnika. Bartek nie poprzestawał jednak na dwóch zwycięstwach i rozbił Japończyka 21-11, 21-17. A co za tym idzie trafił do finału Brazil Para-badminton International 2018. W finale Brazylijscy kibice mogli podziwiać zaciętą walkę i z pewnością piękne akcje w wykonaniu Bartłomieja Mroza i Taiyo Imai. Pierwszy set łeb w łeb. Żaden z nich nie odpuszczał, to w końcu finał. Minimalną przewagę wywalczył Japończyk wygrywając 21-19. To sprawiło, że Bartek nabrał mocy i zebrał wszystkie siły w walce o medal. W drugim i trzecim secie Taiyo Imai nie miał już szans 21-10, 21-8. Bartłomiej Mróz wygrywa finał i zdobywa złoty medal. Brawo! Gratulujemy pięknego turnieju. Te dwa nowe krążki na medalowej półce Bartka to już 49 i 50. medal w jego karierze. Niesamowity wynik! Życzymy kolejnych 50-ciu.
Bartłomiej Mróz jest założycielem Fundacji Bartłomieja Mroza. Zapraszamy do śledzenia projektów fundacji tutaj.
————
Fot. Bartłomiej Mróz.