Reprezentacja Polski w goalballu pokonała Wielką Brytanię 10:7 podczas meczu otwarcia mistrzostw Europy w Chorzowie dywizji B. Try najlepsze zespoły awansują do dywizji A. Jutro o godz. 15:15 nasi goalballiści zmierzą się ze Słoweńcami.
Pierwszy rywal był niezwykle wymagający, Wyspiarze jeszcze dwa lata temu byliby murowanymi kandydatami do zwycięstwa. W 2016 roku na ME pokonali Polaków w fazie grupowej 19:9 dając srogą lekcję, ostatecznie awansując do dywizji A. W niej nie utrzymali się i ponownie wrócili do niższej dywizji. Ostatni mecz między dwoma reprezentacjami zakończył się wynikiem 10:9 dla Polaków. Spotkanie odbyło się w ramach czerwcowego Silesia Cup. Niewątpliwie nasi zawodnicy podeszli do meczu inauguracyjnego turniej niezwykle zmotywowani, bowiem znali smak zwycięstwa nad Wielką Brytanią.
Mecz rozpoczął się udanie od dwóch strzelonych bramek przez naszą reprezentację, ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się jednak remisem 4:4. Po przerwie Polacy choć prowadzili 5:4, na osiem minut przed końcem stracili przewagę po dwóch bramkach rzuconych przez Wyspiarzy i przegrywali 5:6. Polacy postanowili wówczas poprosić o czas, przerwa ta okazała się skuteczna, bowiem doprowadzili po niej do remisu, by chwilę później wyjść na prowadzenie 7:6. Biało-czerwoni poszli za ciosem i odskoczyli na 9:6. Zwycięstwa nie oddali do końca, ostatecznie spotkanie zakończyło się rezultatem 10:7.
– Kamień z serca! Duża presja, dużo ludzi, wielkie wsparcie. Cieszymy się, że udało się wygrać. Styl nie był do końca ten, ale celność rzutu i wykonywanie zadań trenera były dobre, trochę za bardzo byliśmy spięci, ale na szczęście udało się wygrać – tak dzisiejszą potyczkę z Wyspiarzami skomentował dla nas Marcin Lubczyk.
We wtorek rywalem będzie ekipa Słowenii, mecz rozegrany zostanie o godz. 15:15. Słoweńcy to niezwykle wymagający przeciwnik. – Faworyt naszej grupy, choć spadli z dywizji A, to dobrze się tam zaprezentowali – zaznacza Lubczyk, który wraz z drużyną myślami jest już przy jutrzejszym spotkaniu. Biało-czerwoni doskonale znają smak porażki z tym niezwykle wymagającym zespołem, na mistrzostwach Europy dwukrotnie bowiem kończyli swoją przygodę na ćwierćfinale.
Dwukrotnie zagrają również jutro nasze panie, o godzinie 14:00 spotkają się z Hiszpankami, a godz. 17:45 z Węgierkami.
Polska – Wielka Brytania 10:7
fot. Goalball Polska