I edycja Avalon Extreme Rugby Cup za nami! Zwycięstwo Flying Wings

Emocje jeszcze nie opadły po weekendowym turnieju Avalon Extreme Rugby Cup 2018. Pierwszą edycję turnieju uważamy za ekstremalnie udaną. Do Karczewa zjechały cztery mocne drużyny i co ciekawe nie tylko z Polski. Kibice mogli poczuć smak prawdziwego rugby. Oczywiście, że nie zabrakło ostrych starć, walki do samego końca i spektakularnych upadków. Wraz z pierwszym gwizdkiem mogliśmy usłyszeć też głośny doping z trybun.

Turniej Avalon Extreme Rugby Cup to była nie lada gratka dla kibiców rugby na wózkach. Cztery mocne drużyny, dwa dni wypełnione po brzegi meczami, świetna atmosfera i możliwość wypróbowania wózka do rugby. Czyż nie brzmi pięknie? Jako prawdziwa fanka tej dyscypliny zdecydowanie mogę powiedzieć, że to jeden z lepszych i najciekawszych weekendów jakie przyszło mi przeżyć.

Na boisku mogliśmy podziwiać drużynę Flying Wings Rzeszów, w których składzie znalazło się czterech reprezentantów Polski. Tomasz Depciuch, Leszek Łachmanowicz, Krzysztof Kapusta i Paweł Szostak przyjechali do Karczewa pełni energii i zmotywowani do wygranej. Czterech na boisku, żadnej możliwości zmiany, to dla zawodników ogromny wysiłek. Ale oni dali radę. I to w jakim stylu! Pokazali kibicom piękne akcje, zgrany zespół i niesamowite zaangażowanie. To właśnie sprawiło, że pokonali wszystkich i z kompletem zwycięstw wygrali turniej. Oprócz nagrody grupowej zgarnęli dwie nagrody indywidualne. Najlepszy zawodnik 2-2,5 pkt Leszek Łachmanowicz. Natomiast Krzysztof Kapusta został najlepszym zawodnikiem całego turnieju.

„Krisa wpuścić na boisko to wyzbiera wszystkie żołędzie, nawet jak ich tam nie będzie”

Takich słów użył Łachmanowicz opowiadając przed turniejem o koledze z drużyny. Cóż, jak widać nie mylił się!

Z Wielkopolski z kolei przyjechali do nas Balian Sport. To mocna drużyna, którą charakteryzuje duch walki. Zdecydowanie mogę powiedzieć, że kiedy są na boisku to dają z siebie wszystko. Podczas turnieju wystąpili w składzie Stefaniak Maciej, Sierakowski Paweł, Gontarz Sławomir, Henicz Arkadiusz. Do zespołu dołączyli również zawodnicy grający na co dzień w innych klubach Krzyżanowski Robert wypożyczony z Jokers Bydgoszcz oraz Wilamowski Piotr z Grom Ostrów Mazowiecka. Niestety pierwszego dnia turnieju drużyna z wielkopolski nie pokazała wszystkiego na co ją stać i przegrała wszystkie swoje mecze. Natomiast drugiego dnia nastąpiło przebudzenie i w swoim pierwszym meczu z Rooster Helsinki odnieśli zwycięstwo, meldując się tym samym w wielkim finale z Flying Wings Rzeszów. Niestety drużyna z Rzeszowa okazała się tego dnia silniejsza. W tym meczu nie zabrakło jednak ostrych starć, spektakularnych upadków czy silnych emocji u zawodników. To był prawdziwy ekstremalny finał.

Zobacz:  MŚ w szermierce na wózkach: Ze szpadą, szablą i floretem na podbój Cheongju!

Oczywiście kiedy mówimy o turnieju międzynarodowym to nie może zabraknął drużyny z poza naszego kraju. Zawitała do nas drużyna Roosters Helsinki. Na zaproszenie Avalon Extreme przybyli do nas z Finlandii. Widać było, że rugby sprawia im dużą przyjemność. Ich gra i opanowanie, a zarazem ogromna radość na boisku pokazywały, że jest to drużyna z pasją. Do Karczewa przyjechali w składzie: A. Sinisaari, R. Lindberg, T. Nisso, J. Parviainen oraz wypożyczony z drużyny Avalon Extreme Aleksander Karbowiak. Mimo, że drużyna ostatecznie zajęła 4 miejsce śmiało możemy powiedzieć, że pokazała się z bardzo dobrej strony. Wygrać z nimi wcale nie było łatwo. Każdą akcją udowadniali, że wiedzą co robią. Do końca trzymali się swojego i walczyli do ostatnich sekund. Słowa uznania od kibiców i zawodników popłynęły w kierunku J. Parviainen’a, który pokazał na boisku klasę i zdecydowanie zasłużył na nagrodę dla najlepszego zawodnika w swojej grupie punktowej (3-3,5).

Turniej zdecydowanie nie mógłby odbyć się bez gospodarzy czyli drużyny Avalon Extreme. Była to ekipa ze zdecydowanie najgłośniejszym dopingiem. Przed ich meczami można było poczuć w hali narastające emocje. Ich obecność na boisku sprawiała, że kibice skakali, krzyczeli i wspólnie bawili się tym wydarzeniem. Oczywiście nie zabrakło chwil grozy kiedy tracili bramki, ale na tym polega piękno sportu. Czyż nie? Raz skaczemy z radości, raz zakrywamy twarz kiedy coś się nie uda. Tomasz Biduś  trener i główny sprawca całego wydarzenia powołał na ten turniej ośmioro zawodników: Adama Bartkiewicza, Tomasza Książka, Piotra Stankiewicza, Mateusza Błażejewskiego, Łukasza Rękawieckiego, siebie oraz dwóch zawodników z poza drużyny. Jarosław Fajfer przyleciał aż z Norwegii, aby zagrać z drużyną Avalon Extreme, natomiast Dariusz Gregorczyk został wypożyczony z Grom Ostrów Mazowiecka. Naszę uwagę szczególnie przykuła świetna gra zawodnika z Norwegii. Szybkość z jaką poruszał się na boisku robiła wrażenie. Zdecydowanie dużo w tej drużynie dobrych zawodników. Najlepszym zawodnikiem 0,5 punktowym został Adam Bartkiewicz. Również kibice mieli okazję wyrazić swoje zdanie w kwestii najlepszego zawodnika turnieju. Jednogłośnie zwyciężył Tomasz Książek, który wykonał ogromną pracę, a jego akcje odbijały się głośnym echem w karczewskiej hali.

Zobacz:  PŚ w biathlonie: Piąte miejsce Iwety Faron

Do jednego z najbardziej emocjonujących meczów tego turnieju zdecydowanie zaliczyłabym mecz o trzecie miejsce Avalon Extreme kontra Roosters Helsinki. Akcja za akcją. Bardzo wyrównany mecz, nie sposób było choć na sekundę oderwać oczu, bo sytuacja w każdej chwili mogła się zmienić. Punkt za punkt. Jedna z drużyn odskakuje na dwie trzy bramki po to, aby za chwilę mogła być znowu dogoniona. Dopiero w drugiej połowie mecz Avalon Extreme nieco wysunął się na prowadzenie i ostatecznie zwyciężył w tym starciu.

Turniej podsumowałabym w trzech prostych słowach: profesjonalizm, sport i zabawa. Nie zabrakło żadnego z tych elementów. Obserwując turniej od środka, zza kulis mogę przyznać, że ludzie, którzy to stworzyli to prawdziwi „rugbowi” zapaleńcy. Oczywiście każdy mógłby powiedzieć teraz, że coś można było zrobić lepiej. Pewnie, że tak, ale czy nie najważniejsze są odczucia zawodników i kibiców? Po zakończonym turnieju usłyszałam wiele ciepłych słów podsumowujących turniej: „Było cudownie!”, „Zaprosicie nas za rok?” „Chciałbym, żeby każdy turniej tak wyglądał”, „Świetna atmosfera, świetni ludzie, czego chcieć więcej?”  A ja powiem tyle: już nie mogę doczekać się kolejnej edycji.

Tabela końcowa:

1. Flying Wings Rzeszów
2. Balian Sport
3. Avalon Extreme
4. Roosters Helsinki

A czy widzieliście już kampanię Avalon Extreme „Ekstrasprawni”? Koniecznie musicie zobaczyć!

————

Fot.: Avalon Extreme

Copyright PARASPORTOWCY.PL 2017

error: Nasze materiały chronione są prawem autorskim! Kopiowanie ich i rozpowszechnianie bez zgody autora zabronione! - paraSPORTOWCY.PL