PŚ w biathlonie: Iweta Faron o jeden celny strzał od podium

Przedstawiciele sportów zimowych, którzy w szwedzkim Ostersund rywalizują o kolejne punkty zaliczane do Pucharu Świata, mają za sobą pierwszy z dwóch występów w biathlonie. We wtorkowe popołudnie oraz wieczór upływające pod znakiem sprintów wystartowało czworo polskich zawodników. Najlepiej z tego grona zaprezentowała się Iweta Faron, którą sklasyfikowano na czwartej pozycji.

W rozgrywanym biathlonowym sprincie pań z grupy stojącej oglądać mogliśmy aż pięć Ukrainek oraz po jednej reprezentantce ze Stanów Zjednoczonym i Polski. Mowa tu o Iwecie Faron (LW8), która przed miesiącem w fińskim Vuokatti cieszyła się z pierwszego w karierze pucharowego podium (była wówczas trzecia na 10 km). Nasza paraolimpijska debiutantka z Pjongczangu otarła się o medalową pozycję w dzisiejszej rywalizacji na dystansie sześciu kilometrów. Zawodniczka KS Obidowiec Obidowa na strzelnicy popisała się 90-procentową skutecznością. Ręka zadrżała jej w drugiej serii, w której zaliczyła jedno pudło. 19-latka finiszowała z czasem 21:32,5 min i po przekroczeniu linii mety pozostało jej już tylko czekanie na to, co zrobią jej rywalki, którym tego dnia również zdarzały się pomyłki. Wynik osiągnięty na mecie pozwolił ostatecznie zająć Polce czwarte miejsce, od brązu dzieliło ją niespełna trzydzieści sekund. Komplet 100 punktów za zwycięstwo zainkasowała Oleksandra Kononowa, która z dwoma pudłami na koncie ukończyła wyścig w 20:32,6 min. Reprezentantka zza naszej wschodniej granicy w klasyfikacji dzisiejszych zawodów wyprzedziła swoje rodaczki, Liudmiłę Liaszenko (+21,5 s) oraz Bohdanę Konaszuk (+31,7 s).

Na ósmym miejscu w dziewięcioosobowej stawce grupy siedzącej sklasyfikowany został 34-letni Kamil Rosiek (LW12). Chorąży polskiej reprezentacji podczas ubiegłorocznych igrzysk paraolimpijskich w Pjongczangu na strzelnicy odnotował dwie pomyłki, po jednej w obu seriach, co przełożyło się na 3:27,6 min straty do zwycięzcy. Dwie pierwsze pozycje w liczącym 7,2 km sprincie zajęli Amerykanie. Już po raz trzeci z rzędu wielką klasę w szwedzkim Ostersund pokazał Daniel Cnossen, który podobnie jak drugi w klasyfikacji Aaaron Pike zmuszony był pokonać jedną karną rundę. Cnossen ostatecznie wpadł na metę z czasem 23:17,3 min, mając 15,4 s zapasu nad swoim kolegą z reprezentacji. Czołową trójkę uzupełnił z kolei bezbłędny dziś Ukrainiec Taras Rad, który pobiegł 22,6 s wolniej od triumfatora.

Zobacz:  MŚ w lekkoatletyce: Michał Derus zdobywa brązowy medal w biegu na królewskim dystansie 100 metrów

Wtorek nie okazał się dobrym dniem dla Piotra Garbowskiego (B3), którego karabin zawiódł sześciokrotnie. Startujący wraz z przewodnikiem Jakubem Twardowskim 45-latek w stawce jedenastu zawodników znalazł się ostatecznie na dziesiątym miejscu, tracąc 5:04,8 min do zwycięzcy. Wszystkie medalowe pozycje w połączonym ze strzelaniem biegu na 7,5-kilometrowym odcinku zgarnęli Ukraińcy. Po najcenniejszy kruszec wśród panów z problemami ze wzrokiem sięgnął z czasem 20:12,4 min Jarosław Reszetyńskij (przewodnik Kostiantyn Jaremienko), który w drodze po złoto pokonał o 23,2 s Anatolija Kowaliewskiego (przewodnik Oleksandr Mukszyn) oraz o 24,6 s Oleksandra Kazika (przewodnik Siergij Kuczeriawyj).

————

Fot.: Robert Szaj/Polska Fundacja Paraolimpijska.

Copyright PARASPORTOWCY.PL 2017

error: Nasze materiały chronione są prawem autorskim! Kopiowanie ich i rozpowszechnianie bez zgody autora zabronione! - paraSPORTOWCY.PL