Znakomite informacje napłynęły do nas z Morzine, gdzie odbywa się finał Pucharu Świata w narciarstwie alpejskim. W trzymających do końca w wielkim napięciu zawodach triumfatorem slalomu w grupie rywalizującej na monoski został Igor Sikorski.
Starty w slalomie we francuskim Morzine wieńczą pucharową rywalizację alpejczyków w poolimpijskim sezonie 2018/2019. W specjalności tej Igor Sikorski (LW11) dwukrotnie meldował się na podium mistrzostw globu. Dwa lata temu we włoskim Tarvisio zgarnął srebro, swoją przynależność do ścisłej czołówki światowej potwierdził również podczas tegorocznego czempionatu, z którego powrócił z brązem. Podczas sobotnich zmagań Pucharu Świata w La Molinie w Hiszpanii wciąż utrzymującą się dobrą dyspozycję 28-latek potwierdził trzecią lokatą.
W przedostatnich zawodach na starcie grupy siedzącej pojawiło się trzynastu panów. Nasz brązowy medalista paraolimpijski w slalomie gigancie po świetnym pierwszym przejeździe, w którym dojechał do mety w 48,38 s, plasował się na drugim miejscu. Sikorski ustępował jedynie pięciokrotnemu mistrzowi świata z tego roku, Holendrowi Jeroenowi Kampschreurowi, tracąc do niego 0,41 s. Nad trzecim w klasyfikacji alpejczykiem z Kraju Kwitnącej Wiśni Taikim Moriim Polak miał z kolei 0,90 s zapasu.
W decydującym rozdaniu w walce o podium przestał się liczyć 19-letni Kampschreur. Reprezentant Pomarańczowych nie utrzymał prowadzenia, kończąc swój występ w zawodach upadkiem na trasie. Starszy rocznikowo o dziewięć lat Sikorski stoczył pasjonujący bój o złoto z drepczącym mu po piętach Moriim. Polak trzymał rękę na pulsie do końca, a konsekwentnie budowana przez niego przewaga zmalała po drugiej serii do 0,05 s (czas Sikorskiego: 1:41,13 min). Japończyk ostatecznie musiał przełknąć dziś gorzką pigułkę i zadowolić się drugim miejscem, zaś przeskok o jedno „oczko” na trzecią lokatę zanotował Norweg Jesper Pedersen (+0,43 s).
————
Fot.: Robert Szaj/Polska Fundacja Paraolimpijska.