Dwa srebrne krążki przywiozą polscy bocciści z zakończonego w czeskim Nymburku turnieju rangi Regional Open. Indywidualnie na drugim stopniu podium w rozgrywkach BC3 stanęła Edyta Owczarz, powtarzając ten sukces wraz z Damianem Iskrzyckim w turnieju par.
Wczorajszy sukces Edyty Owczarz wraz z asystującą jej Ewą Gałęziowską w indywidualnej rywalizacji w kategorii BC3 rozbudził w obozie biało-czerwonych nadzieje na równie szczęśliwy finał w turnieju par. Standardowo już zawodniczka Startu Poznań przystąpiła do walki o kolejne podium z graczem Startu Bielsko-Biała Damianem Iskrzyckim, który może liczyć na nieocenione wsparcie ze strony Dariusza Borowskiego. Dwójka ta pomimo wciąż krótkiego stażu gry razem nieraz mieszała już w światowej czołówce. Aktualnie w globalnym rankingu tej konkurencji plasują się na dziesiątej lokacie i są na najlepszej drodze ku temu, by w Tokio dołączyć do wielkiej, paraolimpijskiej rodziny (do igrzysk zakwalifikuje się dziesięć par – przyp. red.). Tegoroczne zwycięstwo w prestiżowym turnieju World Open w Montrealu czy też czwarta lokata w silnie obsadzonych przed rokiem zawodach tej samej rangi w portugalskim Povoa de Varzim znacząco skróciły tę drogę. W obliczu tak korzystnych wydarzeń dopiero ósmą lokatę w rozgrywanych przed miesiącem w Sewilli mistrzostwach Europy można więc uznać za „wypadek przy pracy”.
Drugą pozycją podczas rozgrywanych w czeskim Nymburku międzynarodowych zawodach biało-czerwoni w pełni zrehabilitowali się za sierpniowy czempionat. W fazie grupowej zawodów nasza para w wielkim stylu rozprawiła się z ekipą gospodarzy (5:2) oraz tureckim duetem (6:0). Problemów przysporzyli im dopiero Brytyjczycy, którym po wyrównanej walce ulegli ostatecznie punktowym stosunkiem 3:4. W ten oto sposób o wielki finał przyszło im bić się z utytułowanymi Grekami, Grigoriosem Polychronidisem oraz Anną Ntentą, którzy niedawno sięgnęli po srebro mistrzostw Europy. Wtedy właśnie oba zespoły stoczyły ze sobą bój na etapie grupowych rozgrywek rozstrzygnięty ostatecznie w dogrywce na korzyść utytułowanych przeciwników. Dzisiejszy występ stanowił zatem doskonały moment do wyrównania rachunków za poprzednie niepowodzenie.
Szanse na to były spore, bowiem wczorajszy półfinałowy triumf Owczarz nad legendą tej dyscypliny Grigoriosem Polychronidisem z pewnością dodał naszej zawodniczce skrzydeł, potwierdzając tym samym, że jej piąte miejsce podczas kontynentalnych mistrzostw nie było dziełem przypadku. Iskrzycki z kolei w fazie grupowej wygrał pewnie z turniejową partnerką Greka, Anną Ntentą, z którą wielokrotnie gościł na podium najważniejszych sportowych imprez. Druga niespodzianka w Nymburku z udziałem polskich reprezentantów i tym razem stała się faktem dokonanym. Polska para po obiecującym początku do końca zdołała utrzymać koncentrację, co zaowocowało triumfem 3:2 nad liderami światowych tabel. W wielkim finale będącym rewanżem za porażkę w grupie nasi zawodnicy po raz drugi po wyrównaniej walce nie sprostali Brytyjczykom, Patrickowi Wilsonowi i Scottowi McCowanowi, ulegając im różnicą jednego punktu (2:3). Podium po wygranej 5:2 nad Hiszpanią uzupełnili Grecy.
————
Fot.: Polski Związek Bocci.