Pierwszy dzień Międzynarodowego Turnieju Avalon Extreme Cup 2019 uważamy za zakończony. Nie obyło się bez emocjonujących starć na boisku i ekstremalnie dobrej zabawy na trybunach. Największym triumfatorem tego dnia była drużyna Flying Wings. Wygrali oba spotkania. Po jednej wygranej mają na swoim koncie Avalon Extreme oraz Team Talart, natomiast The Reds na zwycięstwo muszą jeszcze poczekać.
Turniej rozpoczęliśmy od spotkania obecnych Mistrzów Polski Flying Wings oraz drużyny z Finlandii Team Talart. Już od samego początku ekipa z Rzeszowa wyprzedziła przeciwników. Szybko jednak Finowie doprowadzili do remisu. Nie pozwolili mistrzom Polski na wyprowadzenie przewagi. Pierwsza kwarta zakończyła się minimalnym trzypunktowym prowadzeniem. Druga część meczu to zdecydowana przewaga Flying Wings. Na siedem wbitych bramek przez zespół z Rzeszowa przypadły trzy trafienia Team Talart. Wingsi podgonili wynik na 26 do 19. Trzecia kwarta już tylko podkreśliła dobrą dyspozycję Flying, którzy w tej części spotkania wjechali do bramki 14 razy, natomiast ich przeciwnicy zaledwie 7. Przebudzenie w Team Talart nastąpiło w czwartej, ostatniej kwarcie, która zdecydowanie należała do nich. Jednak było już za późno. Flying Wings, dzięki wcześniej wyrobionej przewadze, zwyciężyło 49 do 41. Na wyróżnienie zasługuje zawodnik nr 10 Marco Norrbacka z drużyny Team Talart. To był piękny mecz w jego wykonaniu.
Po krótkiej przerwie na boisku pojawiły się czarno – zielone oraz czerwone barwy. A to oznaczało, że rozpoczynamy mecz Avalon Extreme kontra The Reds, czyli development kadry narodowej. Początek spotkania bardzo wyrównany, punkt za punkt. Nieznaczne wyjście na prowadzenie Avalonu w pierwszej kwarcie meczu, którą wygrywają 14 do 12. Druga kwarta należała z kolei do The Reds. Na plecach kibiców widać było gęsią skórkę. Wyrównana ta pierwsza połowa. Dopiero w trzeciej kwarcie Avalon Extreme wyparł do przodu. Na 3:26 do końca tej części spotkania rozpoczęli serię pięciu trafień z rzędu. Później szło im coraz lepiej. Ogółem w trzeciej kwarcie Extreme zdobył 14 bramek, a The Reds 4. W ostatniej kwarcie wyrównanie. Dwa punkty zdobyte przez jedną drużynę, dwa przez drugą. Ostatecznie Avalon Extreme wygrał 54 do 42.
Trzeci dzisiejszy mecz po dłuższej przerwie obiadowej i konkursach dla kibiców był pojedynkiem Teamu Talart oraz drużyny The Reds. Rozpoczął się spokojnie bramka za bramkę. Pod koniec pierwszej kwarty Team Talart odnotował trzy trafienia z rzędu co dało im dwupunktową przewagę. W drugą kwartę z nową energią weszli The Reds, którzy zaliczyli trzy bramki z rzędu i wyszli na prowadzenie. Na 2:31 do końca pierwszej połowy Team Talart podgonił wynik i aż 5 bramek, jedna za drugą, wbili do bramki przeciwników. To pozwoliło im uzyskać przewagę 22 do 20. Trzecia kwarta było dosyć wyrównana. Zakończyła się wynikiem 35 do 32 dla drużyny z Finlandii. Nerwowo zrobiło się w końcówce spotkania. Emocje sięgały zenitu. Kibice krzyczeli ile sił w płucach dopingując swoją drużynę. Na 23 sekundy do końca remis. Jednak do bramki wjeżdża Fin i Team Talart prowadzi jednym trafieniem. Dla The Reds zostało 10 sekund na przeprowadzenie ostatniej akcji na remis. Adrenalina podskoczyła, gwizdek sędziego i zawodnik The Reds wybija piłkę z linii bramkowej. Rozpoczyna się akcja. Niestety żaden z zawodników nie zdążył wjechać przed upływem 10 sekund. Mecz wygrywa Team Talart 45 do 44.
W ostatnim dzisiejszym meczu zmierzyli się gospodarze Avalon Extreme oraz Mistrzowie Polski Flying Wings. Zdecydowanie było na co popatrzeć. Piękne, szybkie i zgrane akcje po obu stronach. Emocje buzowały w kibicach już od pierwszych sekund meczu. W tle dało się słyszeć dopingowanie i okrzyki radości po zdobytej bramce. Pierwsza kwarta wygrana przez Avalon Extreme 13 do 11, którzy drugą część spotkania rozpoczęli kolejnymi bramkami i powiększyli wynik na 15 do 11. Ta przewaga nie trwała jedna długo już na koniec pierwszej połowy meczu Flying Wings zremisował na 24 do 24. W drugiej połowie to drużyna z Rzeszowa przejęła dowodzenie. Zaczęli sukcesywnie powiększać swoją przewagę. Po trzeciej kwarcie mieli już 5 punktów więcej. Avalon Extreme nie ustawał jednak w bojach. Prowadzili grę do końca, walczyli. Flying Wings okazali się jednak tego dnia za mocni i zwyciężyli w spotkaniu 51 do 43.
Ciężko policzyć ile tego dnia pękło opon, ile było upadków i ile nowych zadrapań zdobyli zawodnicy, było ich całe mnóstwo. Z niecierpliwością czekamy na kolejny dzień turnieju. Zapraszamy Was serdecznie na jutro do Centrum Sportowego Raszyn (ul. Sportowa 30). Kto zmierzy się w finale, a kto zagra o 3. miejsce? Tego dowiemy się rano, kiedy rozegrane zostaną dwa ostatnie mecze o punkty. Nie omieszkamy Wam o tym powiedzieć. Widzimy się jutro na trybunach, którzy nie mogą do nas dotrzeć przygotujemy specjalną relacje po finale.