Siódma i dziesiąta lokata to najlepsze wyniki uzyskane przez biało-czerwonych w pierwszych w sezonie 2019/2020 startach w biathlonie. Solidne występy ma za sobą Iweta Faron, która w trakcie dwudniowych zmagań na strzelnicy zanotowała jedno pudło.
W pierwszych w sezonie zawodach Pucharu Świata wyłonieni zostali zwycięzcy w dwóch biathlonowych konkurencjach: biegach indywidualnych oraz sprintach z podziałem na płeć oraz grupy niepełnosprawności. Na trasę wyruszyła piątka naszych reprezentantów.
Dwukrotnie w dziesiątce sklasyfikowana została rywalizująca w grupie stojącej Iweta Faron (LW8). W biegu indywidualnym Polka popisała się stuprocentową skutecznością podczas czterech wizyt na strzelnicy, jednak na trasie odstawała od swoich najgroźniejszych rywalek. Na mecie 20-latka uzyskała ostatecznie siódmy rezultat (54:18,0 min), tracąc do będącej na trzeciej lokacie Ukrainki Bohdany Konaszuk równe dwie minuty. Dwie wyżej punktowane pozycje zajęły jej koleżanki z reprezentacji. Bezkonkurencyjna okazała się Oleksandra Kononowa (50:25,7 min), zaś druga była Julia Batienkowa-Baumann (52:15,3 min). W biathlonowym sprincie z jedną pomyłką Faron zamknęła dziesiątkę, notując czas 27:35,8 min. Tu laur zwycięstwa powędrował do kolejnej z Ukrainek Liudmiły Liaszenko (23:46,7 min), która triumfowała przed Kononową (23:51,4 min) oraz Rosjanką Jekateriną Rumiancewą (24:15,8 min). W obu konkurencjach wystąpiło czternaście zawodniczek.
Odległe osiemnaste miejsce na 20 startujących z łącznym czasem 52:51,3 min zajął w biegu indywidualnym Kamil Rosiek (LW12), którego karabin zawiódł sześciokrotnie. O tym, kto zostanie zwycięzcą w pierwszych zawodach nowego sezonu, przesądziła postawa na strzelnicy. Złoty medal w zmaganiach grupy siedzącej powędrował do bezbłędnego Niemca Martina Fleiga (41:54,7 min), który pokonał o zaledwie 0,4 s Ukraińca Tarasa Rada. Trzecią lokatę ze stratą 6,1 s oraz (podobnie jak w przypadku Ukraińca) z jednym chybionym strzałem wywalczył Kanadyjczyk Collin Cameron. W konkurencji sprinterskiej z trzema pudłami w drugiej serii Rosiek zajął przedostatnią dwudziestą lokatę, osiągając na mecie 22:14,0 min. Czyste konto na strzelnicy połączone z perfekcyjnym biegiem stanowiło klucz do sukcesu. Triumfował Rosjanin Iwan Gołubkow (16:40,4 min) przed Fleigiem (17:37,4 min) oraz Radem (18:02,5 min).
Bardzo słabo w biegu indywidualnym zaprezentowali się również nasi zawodnicy ze wzrokową niepełnosprawnością. Przedostatnią 21. pozycję z doliczonymi dwiema karnymi minutami zajął Paweł Gil (B3) wraz z przewodnikiem Michałem Lańdą, kończąc rywalizację z czasem 1:03:41,2 godz. Stawkę z dziewięcioma pomyłkami i stratą 5,4 s do kolegi z reprezentacji zamknął Piotr Garbowski (B3) wpierany na trasie przez Jakuba Twardowskiego. Konkurencji nie ukończył Paweł Nowicki (B1) z Janem Kobryniem, który podczas dwóch wizyt na strzelnicy trafił do tarczy po razie. Tu złoto trafiło do bezbłędnego Rosjanina Stanisława Czochłajewa (przew. Oleg Kołodijczuk) – 42:33,5 min, ze srebra cieszył się Białorusin Jurij Hołub (przew. Uładzimir Chapelin – 43:01,5 min), a z brązu kolejny z Rosjan Nikołaj Poliuchin Przew. Eduard Berezin – 45:52,5 min). W sprincie nie było z kolei mocnych na Hołuba (19:50,8 min), który wygrał zmagania przed Czochłajewem (20:33,6 min) oraz swoim rodakiem Wasilijem Szabciabojem (przew. Dzmitry Budziłowicz – 21:21,0 min). Dwudziesty był Garbowski (26:05,0 min), który zmuszony był przebiec trzy karne rundy. 24. miejsce z jednym niecelnym strzałem zajął Gil (28:28,2 min), zaś na ostatniej 25. pozycji sklasyfikowano Nowickiego (38:37,2 min), który umieścił w tarczy zaledwie jeden pocisk.
————
Fot.: Robert Szaj/Polska Fundacja Paraolimpijska.