Ponad dwudziestkę zawodników z Polski oglądać możemy w pierwszych w tym roku zawodach Pucharu Świata w szermierce na wózkach, które gości węgierskie Eger. Medalowe szlaki przetarł dziś biało-czerwonym Jacek Gaworski, który w indywidualnym turnieju floretu wywalczył srebrny kruszec.
W pierwszym dniu pucharowych startów na Węgrzech wyłonieni zostali zwycięzcy w konkurencjach męskiego floretu (kat. B) i szabli (kat. A) oraz żeńskiej szpady (kat. A i B). Znakomicie w czwartek fechtował Jacek Gaworski, który przy okazji zdobył bezcenne punkty do paraolimpijskiego rankingu. Florecista Klubu Szermierczego Wrocławianie dzięki 80-procentowej skuteczności w pucharowej drabince rozstawił się z numerem szóstym, a to w konsekwencji dało mu wolny los w 1/16 finału. Drogę do medalowej strefy aktualnemu wicemistrzowi Europy otworzyły zwycięstwa kolejno nad Rosjaninem Aleksandrem Kuziukowem (15:10) oraz Ukraińcem Antonem Dacko (15:14). W pojedynku o wielki finał zmierzył się Francuzem Maximem Valetem, który przegrywał już z Polakiem 5:14. Zawodnik Trójkolorowych czujność zachował jednak do samego końca, doprowadzając wciąż niekorzystny dla siebie wynik do stanu 12:15. Gaworski w finale swojej popisowej specjalności zmierzył się z aktualnym wicemistrzem globu z Cheongju, Dimitrim Coutya z Wielkiej Brytanii. 22-letni reprezentant Wyspiarzy okazał się za mocny dla Polaka, rozprawił się z nim 11:15 i powiększył swój dorobek o kolejne pucharowe złoto. Po brąz poza Valetem sięgnął Rosjanin Albert Kamałow, który dał się we znaki Patrykowi Banachowi. Trzeci zawodnik ostatnich mistrzostw Polski uległ mu 6:15, zaś rundę wcześniej pokonał 15:14 Japończyka Ryuji Ondę. W gronie 27 panów ostatecznie był dwunasty. Na kwalifikacjach do turnieju głównego swój udział zakończyli Adrian Castro wraz z Marcinem Karbownikiem, klasyfikowanymi odpowiednio na 23. oraz 25. lokacie.
Dwa trafienia dzieliły od podium w szpadzie (kat. A) Martę Fidrych. Dwukrotna mistrzyni Europy podobnie jak Gaworski z czterema zwycięstwami i porażką w głównej drabince rozstawiona została z „szóstką” i miała chwilę wytchnienia w 1/16 finału. W pojedynku o czołową ósemkę Polka rozprawiła się 15:10 z Estonką Anną Mezencewą, zaś w walce o czwórkę nie podołała zawodniczce gospodarzy Amarilli Veres, zdobywając 13 punktów przy 15 po stronie przeciwniczki. Tym oto sposobem nasza szpadzistka w stawce 31 pań wylądowała na sżóstej pozycji, zaś Węgierka po finałowej porażce 6:15 z Rosjanką Julią Mają zadowolić musiała się dziś srebrem. Szesnasta po triumfie 6:15 nad Rosjanką Anną Klimenkową oraz minimalnej porażce 14:15 z późniejszą brązową medalistką Węgierką Zsuzsanną Krajnyak była Kinga Dróżdż. Renata Burdon jako jedyna z tej trójki nie zdołała przebić się przez kwalifikacje, zajmując ostatecznie 26. miejsce. Podium uzupełniła Koreanka Sunmi Kim.
Dziewiąte miejsce w szpadzie B wywalczyła rozstawiona z „siódemką” Patrycja Haręza. Zwwodniczka Victorii 1918 Jaworzno w 1/16 finału miała wolny los, a swoją jedyną pucharową walkę przegrała 10:15 z Rosjanką Iriną Miszurową. Dziewiętnasta po porażce w pierwszej rundzie 11:15 z Nga Ting Tong z Hongkongu była Jadwiga Pacek, a tuż za nią znalazła się debiutująca w Pucharze Świata Anna Samel, która nie podołała Węgierce Gyongi Dani (12:15). Po raz drugi dzisiejszego dnia w murach Hotelu Eger Park zabrzmiały dźwięki rosyjskiego hymnu. Złoto po triumfie 15:12 nad Tajką Saysunee Janą powędrowało do Wiktorii Bojkowej. Brąz zdobyły z kolei jej rodaczka Ludmiła Wasiliewa wraz z Białorusinką Kristiną Fiaklistawą. Na starcie tej konkurencji pojawiło się 29 kobiet.
Czwartek bez wątpienia nie był udanym dniem dla naszych szablistów z kategorii A, którzy zakończyli rywalizację w czwartej dziesiątce. Najsłabiej z biało-czerwonych spisał się Rafał Treter, odnosząc jedno grupowe zwycięstwo niepozwalające mu na rehabilitację w pucharowej fazie turnieju. 33-latek w gronie 42 panów był dziś 35. Mateusz Szlufik, dla którego jest to dopiero drugi w karierze start w Pucharze Świata w 1/32 finału został rozbity 2:15 przez Japończyka Naoki i zajął 33. miejsce. Pozycję niżej sklasyfikowano powracającego po kontuzji Michała Siatkowskiego, który nie podołał w pierwszej swojej walce Meng Chai Cheong z Hongkongu, przegrywając z nim 10:15. Tu z kolei ku wielkiej uciesze gospodarzy zawodów efektowny triumf 15:8 nad Rosjaninem Wiktorem Dronowem celebrowa Richard Osvath. Na najniższy stopień podium wskoczyli natomiast Brytyjczyk Piers Gilliver z Włochem Edoardo Giordanem.
W piątek na planszy w Egerze zaprezentują się szablistki (A i B) oraz szpadziści (B) i floreciści (A).