Panująca pandemia mocno pokrzyżowała szyki sportowcom, zmieniony kalendarz mieli również tenisiści, w tym roku przesunięto zmagania na paryskiej mączce na październik, jak się jednak okazuje warto było czekać na Rolanda Garrosa, bowiem historyczny triumf odniosła nasza tenisistka Iga Świątek. W medialnym cieniu sprawnych rywalizowali jednak tenisiści na wózkach, dla których to międzynarodowy kalendarz z uwagi na pandemie stał się jeszcze bardziej ubogi. Paryż jednak niektórym uratował trudny sezon.
Gwiazdą okazał się 22-letni Alfie Hewett, który sięgnął po złoto w grze pojedynczej. Pomimo młodego wieku Brytyjczyk może poszczycić się swoim drugim tytułem w tej imprezie, pierwszy raz królem Paryża został w 2017 roku. W finale wicemistrz paraolimpijski z Rio de Janeiro pokonał trzeciego na tych samych igrzyskach Belga Joachima Gerarda 6:4, 4:6, 6:3. To nie koniec sukcesów Brytyjczyka, razem z Gordonem Reidem (mistrzem paraolimpijskim z Rio de Janeiro) na korcie Suzanne-Lenglen pokonał w finale grę deblowej Shingo Kuniedę z Japonii oraz Gustavo Fernandeza z Argentyny 7:6, 1:6, [10:3].
Najlepsza wśród kobiet okazała się Japonka Yui Kamiji. W finale singla doszło do siostrzanego pojedynku, bowiem rywalką brązowej medalistki igrzysk paraolimpijskich była Momoka Ohtani. Lepsza tego dnia okazała się ta pierwsza, wygrywając pewnie 6:2, 6:1. Okazuje się, że 26-latka ewidentnie lubi paryską nawierzchnię. Jest to dla niej już czwarty tytuł, a wcześniej cieszyła się ze zwycięstwa w 2014, 2017 i 2018 roku. Kamiji w finale debla zagrała z Jordanne Whiley z Wielkiej Brytanii. Duet ten jednak nie poradził sobie z Holenderkami Diede de Groot i Aniek van Koot, przegrywając 6:7, 6:3, [8:10].
W kategorii quadów wygrał 29-letni Australijczyk Dylan Alcott, który pokonał 6:2, 6:2 Andy Lapthorne z Wielkiej Brytanii. Finaliści zagrali wspólnie debla. Tytuł w grze podwójnej powędrował jednak do 21-letniego Sama Schrodera z Holandii grającego z dziką kartą po wygranej w US Open i Amerykanina Davida Wagnera.
————
Fot.: Alfie Hewett/Twitter