Fot. Bartłomiej Zborowski

Tyszkowski i Derus mistrzami Europy! Polscy lekkoatleci na czele medalowej klasyfikacji

Reprezentanci Polski w sesji wieczornej rozgrywanych w Bydgoszczy mistrzostw Europy w lekkiej atletyce dorzucili kolejne medale! Tytuły mistrzów Europy wywalczyli Bartosz Tyszkowski w pchnięciu kulą (F41) i Michał Derus w biegu na 100 metrów (T47). Dodatkowo ze srebra cieszyli się Lech Stoltman w pchnięciu kulą (F55), Natalia Jasińska w rzucie dyskiem (F38) oraz Maciej Sochal w rzucie maczugą (F32). Nasz kraj po pierwszym dniu ma trzynaście krążków (5 złotych, 5 srebrnych i 3 brązowe) i prowadzi w tabeli medalowej!

Pierwsza sesja poranna przyniosła wiele radości, ponieważ biało-czerwoni wywalczyli osiem krążków: trzy złote, dwa srebrne i trzy brązowe. Tym samym to Polacy prowadzili w tabeli medalowej, tuż przed Rosjanami (3-2-1).  W sesji wieczornej zaprezentowało się siedmioro Polaków – Natalia Jasińska, Damian Ligęza, Lech Stoltman, Maciej Sochal, Samuel Kołek, Michał Derus oraz Bartosz Tyszkowski.

W podobnym czasie o medale podczas sesji wieczornej rywalizowali Jasińska w rzucie dyskiem (F38) oraz Ligęza i Stoltman w pchnięciu kulą (F55). Kandydatem do medalu, w tym złotego był Lech Stoltman. Aktualny wicemistrz świata z Dubaju legitymował się trzecim wynikiem na świecie  w tym roku (11,47 m). Głównymi rywalami do podium byli Bułgar Ruzhdi Ruzhdi, który jest aktualnym mistrzem paraolimpijskim i mistrzem świata, oraz Serb Nebojsa Durić, który uzyskał w tym roku 11,59m.

Fot. Tadeusz Skwiot

W pchnięciu kulą wystąpiło ośmiu zawodników. Jako jedyny z grupą F54 wystartował Sergiej Sokulski z Rosji, który rywalizując ze sprawniejszymi od siebie rywalami uzyskał 11,00m, co było nowym rekordem mistrzostw w tej klasie niepełnosprawności. Drugi pchał Stoltman. Nasz faworyt uzyskał w pierwszej próbie 11,43m i objął prowadzenie. W drugim pchnięciu poprawił się na 11,49m. Trzecia próba była jeszcze lepsza, kula lądowała bowiem blisko granicy dwunastu metrów, a do złamania granicy zabrakło ostatecznie czterech centymetrów. To co, nie udało się w trzeciej, powiodło się w czwartej kolejce! Polak uzyskał świetny wynik 12,07m, pokazując, że w Tokio będzie walczył o medal. W Rio de Janeiro w tej konkurencji sięgnął po brąz.

Po nim swoje sześć prób wykonał Bułgar Georgi Kiryakov, który w najlepszej uzyskał 9,64m. Pierwszy z głównych rywali, Nebojsa Durić nie zdołał pokonać Stoltmana, jego 11,80m, dało mu jednak drugą lokatę. Jako piąty w kolejności swoje pchnięcia oddał Damian Ligęza. Drugi nasz reprezentant w najlepszej próbie uzyskał 11,04m i na chwilę wskoczył na trzecie miejsce. Na chwilę, ponieważ Bułgar Ruzhdi Ruzhdi zepchnął z prowadzenia Stoltmana na drugie miejsce, a Ligęzę – na czwarte. Bułarska gwiazda tej konkurencji uzyskała 12,27m, co jest nowym rekordem mistrzostw. Ostatni dwaj zawodnicy z Litwy i Rosji nie przeskoczyli Polaków i tym samym Stoltman mógł cieszyć się ze srebra, a Ligęza z lokaty tuż za podium.

Jestem bardzo zadowolony, przede wszystkim z wyniku, bo po raz trzeci w życiu złamałem barierę dwunastego metra, a zabrakło mi tylko kilkunastu sekund do rekordu życiowego. Jak na ten czas przygotowań, to bardzo dobry wynik. Tak naprawdę o główne trofea będziemy walczyć w Tokio, ale jestem dumny, że wcześniej mogłem wystartować tu w Bydgoszczy. Naprawdę cieszę się, że Polska mogła zorganizować tak ważną imprezę – mówił Stoltman.

Michał Derus ze złotem w sprincie

Nasz sprinter Michał Derus podczas mistrzostw kontynentu w Berlinie w 2018 roku wywalczył dwa złote medale, na 100 i 200 metrów w klasie T47. W Bydgoszczy Polak nie zawiódł pokładanych w jego występie oczekiwań, a czas 11,00s pozwolił mu obronić tytuł mistrza Europy na „setkę”. Nasz sprinter tym samym może spokojnie przygotowywać się do igrzysk paraolimpijskich w Tokio, podczas których przyjdzie mu bronić srebra. Medal Derusa jest pierwszym złotem zdobytym dla Polski w konkurencji męskiej. Ze srebra na tym dystansie cieszył się Nikita Kotiukow z Rosji, będąc wolniejszym od zwycięzcy o 0,08s, a z brązu – Ola Abidogun z Wielkiej Brytanii, który uzyskał 11,31s.

Nie oddaję złota w Europie, ale najważniejsza dopiero impreza przede mną. Cel w tym roku jest jeden, czyli Tokio. Od ostatnich igrzysk minęło pięć lat i na pewno jestem bardziej doświadczony, ale wiek też robi swoje. Myślę jednak, że swoimi startami udowodniłem, że stać mnie na wiele i na najważniejszy start z pewnością przygotuję optymalną formę – mówił Derus.

Fot. Bartłomiej Zborowski
Piękna walka Sochala do końca!

Maciej Sochal był jednym z kandydatów do medalu w rzucie maczugą (F32). 33-latek to mistrz paraolimpijski z Rio de Janeiro w tej konkurencji. Zmagający się z problemami zdrowotnymi Polak, aby móc myśleć o medalu, musiał uzyskać około 30 metrów. Przed jego występem czołowa trójka mieściła się w granicy 50 cm. Prowadził Grek Athanasios Konstantinidis z wynikiem 29,62m, drugi był Stephen Miller z Wielkiej Brytanii tracący 14 centymetrów. Trzeci Aleksej Czurkin z Rosji uzyskał 29,16m. Polak w piątej próbie osiagnął 30,74m, co pozwoliło mu po czterech słabszych rzutach objąć prowadzenie. W ostatnim podejściu się nie poprawił i, mając zapewniony co najmniej brąz, musiał cierpliwie poczekać na to, co zrobią Czech Frantisek Serbus oraz Grek Nikolaos Gonios. Czech w najlepszej próbie uzyskał 34,31m , czym ustanowił rekord mistrzostw Europy. Polak tym samym spadł na drugie miejsce. Niestety Nikolaos Gonios z Grecji przegrał z warunkami pogodowymi. W czasie wykonywania jego prób zaczął mocniej padać deszcz, rzut mokrą maczugą okazał się trudny dla zawodnika potrafiącego rzucać 30 metrów, wszystkie jego próby były niemierzone, maczuga bowiem za każdym razem trafiała w siatkę. Mistrzem Europy został Serbus, wicemistrzem Polak, a brąz wywalczył rodak Goniosa, Konstantinidis.

Szkoda, że tylko srebro, bo liczyłem na złoto. Niestety, miałem kontuzję, fizjoterapeuci robili, co w ich mocy, ale na złoto nie starczyło. Cieszę się oczywiście z tego srebra, ale liczyłem na więcej – powiedział Sochal po zdobyciu srebrnego medalu.

Fot. Tadeusz Skwiot
Polka zaskoczyła w nowej konkurencji

Niezwykle szczęśliwa może być Natalia Jasińska. Polka, która jeszcze na ME w 2018 roku wywalczyła brąz w skoku w dal T37, podczas rozgrywanych na własnym terenie mistrzostw, spisała się jeszcze lepiej. Jasińska wystartowała w rzucie dyskiem F38. Konkurs zakończyła życiówką 24,62m, co dało jej srebro mistrzostw kontynentu! Polka przegrała nieco o ponad dwa metry z Evą Datinską z Czech (26,78m). Podium uzupełniła Emily Stewart z Wielkiej Brytanii (24,41m). W tej konkurencji na starcie stanęło pięć zawodniczek.

Szczerze powiedziawszy liczyłam na fajny wynik. Wiedziałam, na co mnie stać i spodziewałam się brązu, a tu proszę: niespodzianka. Srebro bardzo więc cieszy, ale ja się dopiero rozkręcam – mówiła Jasińska. – Moją główną ulubioną konkurencją jest w tej chwili rzut dyskiem, ale to jest zmienne. Przecież przez dziesięć lat biegałam, byłam nawet na igrzyskach paraolimpijskich, a na mistrzostwach Europy w Berlinie zdobyłam medal w skoku w dal. Teraz czas na dysk. Teoretycznie nie da łączyć, ale ja udowadniam, że można.

Samuel Kołek bez medalu

Czterech zawodników rywalizowało w wyścigach na wózkach kat. T53 na dystansie 100 metrów. Nasz reprezentant Samuel Kołek zamknął stawkę z czasem 17,02s. Triumfował Pierre Fairbank z Francji przed rodakiem Nicolasem Brignone i Rosjaninem Witalijem Gritsenko. Czas 15,48s Fairbanka jest nowym rekordem mistrzostw. Wśród pań oglądaliśmy w tej konkurencji cztery zawodniczki. Najlepsza okazała się Catherine Debrunner ze Szwajcarii z nowym rekordem mistrzostw 17,26s. Za nią finiszowały Turczynki Hamide Dogangun (18,61s) oraz Zeynep Acet (19,24s).

Tyszkowski wrócił na najwyższy stopień podium

Pięciu zawodników rywalizowało w klasie F41 przeznaczonej dla zawodników o niskim wzroście. Aktualny Mistrz Europy Bartosz Tyszkowski uzyskał w drugiej próbie 13,51m, czym zepchnął z prowadzenia najlepszego po pierwszej kolejce Niko Kappela. Kappel, który pokonał Polaka na igrzyskach paraolimpijskich w 2016 roku i zdobył złoty medal, uzyskał na otwarcie 12,88m. W drugiej poprawił się na 13,36m, co zapowiadało emocjonującą rywalizację do końca. W trzeciej próbie Kyrok Duke uzyskał 13,39m i wskoczył na drugie miejsce. Niestety dalekiemu rzucaniu w kolejnych próbach przeszkodził obficie padający deszcz. Zawodnicy nie poprawili swoich prób, więc ze złota cieszył się Polak, ze srebra Brytyjczyk, a z brązu Niemiec.

Jestem przeszczęśliwy, bo nie spodziewałem się tego. To na pewno medal, z którego cieszę się najbardziej. Być może trochę pomogła pogoda, bo było ślisko, a rywale rzucali z obrotów, ale to nieważne. Mam złoto, wywalczone w Polsce, więc cieszy tym bardziej – powiedział Tyszkowski po starcie.

Fot. Bartłomiej Zborowski

Medalowy dorobek Polaków:

Złote medale (5)

  • Joanna Mazur/Michał Stawicki – 1500m (T11)
  • Karolina Strawińska – rzut dyskiem (F55)
  • Faustyna Kotłowska – rzut dyskiem (F64)
  • Michał Derus – 100 metrów (T47)
  • Bartosz Tyszkowski – pchnięcie kulą (F41)

Srebrne medale (5)

  • Michał Głąb – pchnięcie kulą (F33)
  • Maciej Sochal – rzut maczugą (F32)
  • Katarzyna Kisiel – 400 metrów (T47)
  • Lech Stoltman – pchnięcie kulą (F55)
  • Natalia Jasińska – rzut dyskiem (F38)

Brązowe medale (3)

  • Lucyna Kornobys – rzut oszczepem (F34)
  • Agata Gałan – 400 metrów (T47)
  • Łukasz Wietecki – bieg na 5000 metrów (T13)

————

Fot. główne: Fot. Bartłomiej Zborowski/Polski Komitet Paraolimpijski
Wypowiedzi zawodników: materiały prasowe

error: Nasze materiały chronione są prawem autorskim! Kopiowanie ich i rozpowszechnianie bez zgody autora zabronione! - paraSPORTOWCY.PL