Bartłomiej Mróz nie powalczy w stolicy Japonii o medale w debiutującym w programie igrzysk paraolimpijskich badmintonie. Polak przegrał wszystkie grupowe mecze i nie zagra w półfinale.
Badminton w paraolimpijskim wydaniu w Tokio ma swój formalny debiut. Do rywalizacji o historyczne tytuły w 14 medalowych wydarzeniach przystąpiło łącznie 90 sportowców. W tym elitarnym gronie Polska miała swojego reprezentanta i był nim Bartłomiej Mróz, który od wielu lat nie schodzi z podium najważniejszych międzynarodowych imprez. To jemu przypadła też zaszczytna funkcja chorążego reprezentacji podczas ceremonii zamknięcia igrzysk.
– Jestem dumny z faktu bycia pierwszym Polakiem w historii, który będzie reprezentować nasz kraj w parabadmintonie na turnieju tej rangi. Trudno mi opisać radość z otrzymania tej informacji. Całe życie marzyłem, by wziąć udział w najważniejszej imprezie dla każdego sportowca – mówił szczęśliwy po oficjalnym potwierdzeniu zdobycia przez niego przepustki.
Bartłomiej Mróz jest prekursorem w rozwoju parabadmintona i zarazem najbardziej utytułowanym przedstawicielem tej dyscypliny w naszym kraju. Urodził się bez prawego przedramienia, a swoją przygodę ze sportem rozpoczął w 2005 roku. Był bardzo pojętnym i pracowitym uczniem. Trenował po siedem dni w tygodniu, często kosztem spotkań i zabaw z rówieśnikami, dzięki czemu stosunkowo szybko wskoczył na taki poziom, że nikt w klubie nie był w stanie mu dorównać.
W 2012 roku dołączył do kadry narodowej i od razu został wicemistrzem Starego Kontynentu. Tak znakomity wynik w debiutanckim sezonie to spełnienie marzeń każdego sportowca. W imprezach rangi mistrzostw świata czy Europy wielokrotnie sięgał indywidualnie po srebrne i brązowe medale. Do kompletu wciąż jednak brakowało mu upragnionego złota. Swój cel zrealizował trzy lata temu podczas europejskiego czempionatu W Rodez we Francji.
W Tokio w kategorii Mroza (SU5 – zawodnicy po amputacji bądź z niedowładem górnych kończyn) o historyczne medale w grze pojedynczej rywalizowało łącznie ośmiu zawodników, którzy podzieleni zostali na dwie czteroosobowe grupy. Do strefy medalowej z każdej z grup wchodziło po dwóch najlepszych graczy. Na pierwszy wygrany mecz Polaka przyjdzie nam poczekać do igrzysk w Paryżu. Bartłomiej Mróz przegrał bowiem do zera w setach (0:2) wszystkie grupowe pojedynki i na tym etapie odpadł z rywalizacji. Pogromcami 27-latka okazali się Francuz Meril Louquette, a następnie znakomici badmintoniści z Indonezji – wicemistrz świata Nugroho Suryo oraz aktualny mistrz globu Anrimusthi Dheva.
————
Paulina Królak/Polska Fundacja Paraolimpijska
Fot. Adam Nurkiewicz/Polska Fundacja Paraolimpijska