Tempo realizowanych przez Chrisa Nikicia marzeń jest kosmiczne. 22-letni sportowiec z Florydy, który zaledwie miesiąc temu przebiegł maraton w Bostonie, w niedzielę 7 listopada z powodzeniem ukończył królewski dystans w Nowym Jorku.
Pływa, gra w koszykówkę i golfa, biega, jeździ na rowerze, startuje w zawodach triathlonowych – lista sportowych aktywności, jakim na co dzień z pasją oddaje się Chris Nikic, jest naprawdę imponująca. 22-letni mieszkaniec Florydy urodził się z trisomią 21. pary chromosomów (zespół Downa) i już od pierwszych dni życia rodzice zmuszeni byli stoczyć walkę o każdą nową umiejętność swojego syna. Z możliwości uprawiania sportu nie wyeliminowała go nawet poważna operacja na otwartym sercu, którą przeszedł we wczesnym dzieciństwie.
O Chrisie Nikiciu świat na dobre usłyszał przed rokiem, gdy w maju 2020 roku jako pierwszy w historii sportowiec z zespołem Downa z powodzeniem ukończył połówkę Ironmana 70.3. Pół roku później natomiast zmierzył się z jego pełnym dystansem, w skład którego wchodzi pływanie (2,4 mil = 3,86 km), jazda na rowerze (112 mil = 180,2 km) oraz wieńczący dzieło bieg maratoński (26,2 mil = 42,195 km). Na metę liczącego łącznie 140.6 mil morderczego wyzwania wbiegł wówczas w całkowitej ciemności, uzyskując rezultat 16 godzin 46 minut 9 sekund, który dał mu wpis do słynnej księgi rekordów Guinnessa.
Spragniony wyzwań mistrz Ironman z dodatkowym chromosomem za nowy cel wyznaczył sobie ukończenie biegu maratońskiego. Jego oficjalny debiut na tym dystansie miał miejsce 11 października w Bostonie. – Jemu nie chodzi o ukończenie biegu w określonym czasie, a o dobrą zabawę i bycie tam, aby ludzie mogli zobaczyć, że osoby z zespołem Downa mogą dokonywać rzeczy niezwykłych – tłumaczył wówczas Nik Nikic, dumny ojciec młodego sportowca. Minęły zaledwie cztery tygodnie, gdy 22-letni Nikic pojawił się na starcie kolejnego maratonu, tym razem w Nowym Jorku. Pokonanie trasy liczącej 42,195 km zajęło mu 7 godzin 12 minut 20 sekund.
————
Fot. Chris Nikic/Instagram