500 poszkodowanych na misjach żołnierzy i weteranów wojennych z 17 krajów rywalizowało w dniach 16-22 kwietnia w Hadze w zawodach sportowych Invictus Games. Były to przełomowe igrzyska dla polskiej reprezentacji, która w imprezie wystartowała po raz drugi. Tygodnie wyrzeczeń i intensywnych przygotowań zaowocowały workiem medali. Biało-czerwoni łącznie zdobyli ich aż osiem – jeden złoty, dwa srebrne i pięć brązowych w pięciu różnych dyscyplinach.
Invictus Games to multidyscyplinarna impreza sportowa o charakterze międzynarodowym stworzona z myślą o poszkodowanych na misjach żołnierzach i weteranach wojennych. Powstała z inicjatywy członka brytyjskiej rodziny królewskiej, księcia Harry’ego, który w 2014 roku powołał do życia fundację „Invictus Games” będącą głównym organizatorem wydarzenia. Do tej pory igrzyska odbywały się pięciokrotnie: w Londynie (2014), Orlando (2016), Toronto (2017), Sydney (2018), a w tym roku po trudnościach związanych z pandemią COVID-19, przez którą dwukrotnie przekładano zawody, 500 sportowców z łącznie 17 krajów spotkało się w Hadze. Polacy do tego elitarnego grona oficjalnie dołączyli w 2018 roku – na antypody wysłano wówczas 15-osobową reprezentację.

W tym roku nominacje na igrzyska odebrało 20 Polaków, przez ostatnie miesiące intensywnie przygotowujących się do startów w sześciu dyscyplinach. Poza Andrzejem Skrajnym oraz Tomaszem Rożniatowskim, którzy cztery lata temu w Sydney przecierali sportowe szlaki, pozostałą część składu stanowili debiutanci. Tuż przed wylotem do Hagi całą grupę gościł u siebie minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, który podziękował im za pełnioną dotychczas służbę ojczyźnie i życzył sukcesów w sportowej rywalizacji. Biało-czerwoni zgodnie zapowiadali walkę o pierwsze w historii medale. Niesieni dopingiem zaproszonych na igrzyska członków swoich rodzin, a także przyjaciół dzielnie mierzyli się z własnymi ograniczeniami i słabościami. Łącznie na podium stanęli aż osiem razy, zdobywając złoto, dwa srebra i pięć brązów w pięciu różnych dyscyplinach.
Mazurek Dąbrowskiego dla siatkarzy
Cudowną niespodziankę w turnieju siatkówki na siedząco sprawiła polska reprezentacja, która zwieńczyła zawody złotymi krążkami. Biało-czerwoni w stylu godnym wielkich mistrzów wygrali wszystkie swoje mecze, nie tracąc przy tym nawet jednego seta. W drodze do medalowej strefy zwyciężyli po 2:0 z Kanadą, Australią oraz dwoma zespołami unconquered stanowiącymi mieszankę weteranów różnych narodowości. W półfinale podopieczni trenera Bożydara Abadżijewa wyeliminowali Amerykanów, którzy ostatecznie znaleźli się na najniższym stopniu podium. To z kolei oznaczało upragniony finał i wielkie emocje w starciu przeciwko Gruzinom, obrońcom tytułu z Invictus Games w Sydney w 2018 roku. Polacy pod siatką spisywali się rewelacyjnie, zarówno w obronie jak i w ataku, a każda punktowana akcja wzmacniała ich pewność siebie. Zbudowali bezpieczną przewagę, zwyciężając w poszczególnych partiach 21:17, 21:13.

Podczas dekoracji najlepszych drużyn Mazurek Dąbrowskiego wybrzmiał dla Dariusza Cegiełki, Przemysława Kowalskiego, Tomasza Rożniatowskiego, Leszka Stępnia, Karola Szewczyka, Krzysztofa Goździka, Waldemara Skonecznego, Jacka Prokopa oraz Rafała Lisa.
Medale na rzutni i na bieżni
Mocno swoją obecność biało-czerwoni zaakcentowali również w konkurencjach lekkoatletycznych. Życiowe starty na bieżni oraz rzutni zaowocowały dwiema lokatami w najlepszej trójce. W konkursie dyskoboli wicemistrzowski tytuł wywalczył Dariusz Cegiełka, uzyskując w rekordowej próbie 38,87 m. Od złotego medalu, który trafił do Australijczyka Shane’a Bramleya, dzieliło Polaka tylko i aż 49 cm. Tuż za medalową strefą, na nielubianym przez większość sportowców czwartym miejscu, z rzutem na odległość 36,84 m uplasował się Przemysław Kowalski. Do brązu zdobytego przez Amerykanina Rafaela Morfinenciso zabrakło jednego metra.

W finale 1500 metrów po brąz pobiegł Rafał Rutkowski. To właśnie za jego sprawą polska ekipa wraz z rodzinami i przyjaciółmi świętowała pierwszy w historii igrzysk medal. Rutkowski do ostatnich metrów dzielnie walczył o trzecie miejsce z Joshuą Connellem, meldując się na finiszu zaledwie 0,58 s przed Amerykaninem. Najcenniejsze tytuły powędrowały do wyraźnie odstających od stawki Francuza Géralda Monniera oraz Australijczyka Andrew Wilkinsona.

W biegach sztafetowych 4×100 metrów kwartet w składzie Jacek Prokop, Robert Połetek, Grzegorz Mikołajczyk i Rafał Rutkowski ukończył zmagania na czwartej pozycji. Indywidualnie w biegach sprinterskich najlepiej wypadł Mikołajczyk, zajmując 11. lokatę na dystansie 400 metrów oraz odpowiednio 22. i 23. w eliminacjach 100 i 200 metrów. Połetek z kolei dwukrotnie uzyskał 24. wynik w biegach na 100 oraz 200 metrów.
Plan w łucznictwie zrealizowany
Wielkie nadzieje podczas Invictus Games pokładano w występach naszych łuczników, którzy do imprezy przygotowywali się pod skrzydłami doświadczonego i utytułowanego trenera Ryszarda Bukańskiego. Indywidualnie brąz w konkurencji łuków klasycznych wystrzelał Andrzej Skrajny, który cztery lata temu w Sydney przegrał medal po dogrywce. Historia i tym razem zatoczyła koło i na wyłonienie zwycięzcy w meczu przeciwko Rumunowi Eduardowi Romili potrzeba było pięciu setów oraz dodatkowej strzały. Polak tym razem stanął na wysokości zadania, utrzymał w tak nerwowym momencie nerwy na wodzy i wspiął się na podium.

O medal w strzelaniu z łuku klasycznego wśród początkujących otarł się z kolei Rafał Lis. Marzenia Polaka o tytule pogrzebał w meczu o brąz Kanadyjczyk Jean-Francois Lavergne. Na wysokim dziewiątym miejscu sklasyfikowano Krzysztofa Goździka, 21. pozycję zajął Waldemar Skoneczny, a 36. był Marcin Ożarek. Indywidualne niepowodzenia biało-czerwoni z nawiązką powetowali sobie turnieju drużynowym, w którym trio w składzie Lis, Goździk oraz Skoneczny zatrzymane zostało dopiero w finale przez Duńczyków.

Sporo działo się także w strzelaniu z łuków bloczkowych. Do ćwierćfinału w tej konkurencji awansowali Marek Kaniewski oraz Zdzisław Michalewicz, plasując się odpowiednio na piątej i ósmej lokacie. Paweł Ślizak ostatecznie był 19., a Rafał Konopka – 24. W rywalizacji zespołowej Kaniewski, Michalewicz i Ślizak w potyczce o brąz ulegli Włochom i wylądowali tuż za medalową strefą.
Pływacy również niezawodni
Dwa brązowe krążki wyłowili z basenu polscy pływacy. W finale 50 metrów techniką klasyczną trzeci był Rafał Rutkowski, który przepłynął dystans w czasie 34,35 s. Przed naszym reprezentantem finiszowali Australijczyk Christopher O’Brien oraz Holender Gert van 't Oever.

W wyścigu na 50 metrów grzbietem medalową pozycję dowiózł do mety Rafał Konopka, wieńcząc swą pracę rezultatem 1:44,32 min. W finale tej konkurencji Polak zmuszony był uznać wyższość zdecydowanie szybszych zawodników ze Stanów Zjednoczonych, Austina Parkera oraz Micheala Nicholsona.

Bliski medalu w sprinterskich zmaganiach w stylu grzbietowym był Leszek Stępień, który w finale znalazł się tuż za podium. W wyścigu na 100 metrów dowolnym zajął z kolei szóstą lokatę. Marek Kaniewski był ósmy na setkę kraulem, a dodatkowo w eliminacjach na krótszym o połowę dystansie uzyskał 23. wynik. Zdzisław Michalewicz natomiast był 32. na 50 metrów klasykiem i nie ukończył 100 metrów kraulem.
Brąz w wioślarstwie na zakończenie
Wioślarstwo halowe (na ergometrach) cieszyło się największą popularnością wśród uczestników tegorocznych Invictus Games. W dyscyplinie tej wyłonieni zostali zwycięzcy w wiosłowaniu przez jedną oraz cztery minuty. Medalowy dorobek biało-czerwonych, którzy w Hadze walczyli do ostatku sił, spiął piękną klamrą Przemysław Kowalski, zdobywając brąz w rywalizacji na 60 sekund. W drugiej dziesiątce sklasyfikowano Dariusza Cegiełkę (14.) oraz Rafał Rutkowski (19.). W konkurencji tej sprawdzili się również Waldemar Skoneczny (25.), Rafał Wroniszewski (43.), Paweł Ślizak (53.), Andrzej Poniatowski (65.) i Grzegorz Mikołajczyk (77.).

Dwukrotnie na drugim miejscu, wiosłując przez jedną oraz cztery minuty, plasował się Rafał Konopka. Polak za swój wysiłek nie został jednak nagrodzony medalem. W jego kategorii startowało bowiem dwóch zawodników i organizatorzy postanowili udekorować tylko zwycięzcę.
W wiosłowaniu przez cztery minuty w czołowej dziesiątce zmieścili się Rafał Rutkowski oraz Rafał Wroniszewski, zajmując odpowiednio szóstą i dziewiątą pozycję. Rezultaty w drugiej dziesiątce zanotowali Andrzej Skrajny (14.) wraz z Waldemarem Skonecznym (15.), a w szóstej – Paweł Ślizak (52.) oraz Andrzej Poniatowski i Robert Połetek (ex aequo 54.).
Podium było blisko na szosie
Kolarstwo było szóstą i zarazem ostatnią dyscypliną, w której biało-czerwoni zaprezentowali się w Hadze. W kwalifikacjach do wyścigu ze startu wspólnego wystąpili Rafał Wroniszewski oraz Andrzej Poniatowski. Wroniszewski do samego końca pozostawał w grze o podium. Medal przegrał na finiszu, który odbywał się w iście sprinterskim tempie. Ostatecznie został wyprzedzony przez Francuza Géralda Monniera, Australijczyka Ashleya Muira oraz Duńczyka Kaspera Holma Hendriksena i zadowolić musiał się czwartym miejscem.

Polscy medaliści – Invictus Games, Haga 2022
Złoto (1):
Dariusz Cegiełka, Przemysław Kowalski, Tomasz Rożniatowski, Leszek Stępień, Karol Szewczyk, Krzysztof Goździk, Waldemar Skoneczny, Jacek Prokop, Rafał Lis (siatkówka na siedząco)
Srebro (2):
Dariusz Cegiełka (lekkoatletyka, rzut dyskiem)
Rafał Lis, Krzysztof Goździk, Waldemar Skoneczny (łucznictwo, łuki klasyczne dla początkujących – drużynowo)
Brąz (5):
Rafał Rutkowski (lekkoatletyka, 1500 metrów)
Andrzej Skrajny (łucznictwo, łuki klasyczne indywidualnie)
Rafał Rutkowski (pływanie, 50 metrów stylem klasycznym)
Rafał Konopka (pływanie, 50 metrów stylem grzbietowym)
Przemysław Kowalski (wioślarstwo halowe, 1 minuta)
————
Zdjęcia: Combat Camera Poland st. sierż. Piotr Gubernat