Trwający w Chonburi w Tajlandii Puchar Świata w szermierce na wózkach właśnie osiągnął półmetek. Po dwóch dniach polska reprezentacja zgromadziła na swoim koncie pięć krążków: jeden złoty oraz dwa srebrne i dwa brązowe. Dziś biało-czerwoni dołożyli do tego dorobku kolejne trzy medalowe trofea. Po srebro w turnieju szablowym sięgnęła Kinga Dróżdż, a na trzecim miejscu w szpadzie uplasowali się Norbert Całka wraz z Michałem Dąbrowskim.
Całka z brązem w szpadzie
Norbert Całka w drodze do podium odniósł trzy pucharowe zwycięstwa. Z samego rana odbyły się grupowe eliminacje w szpadzie, w których na sześć stoczonych pojedynków pięć zakończyło się jego wygraną. W głównej drabince turniejowej rozstawił się z numerem dziesiątym i miał wolny los w 1/32 finału. W kolejnych rundach wyeliminowani zostali przez niego Korakod Sangsawan z Tajlandii (15:8) oraz Włoch Matteo Betti (15:12). Najtrudniejszą i zarazem najbardziej wyrównaną walkę przyszło mu stoczyć z klubowym kolegą Michałem Nalewajkiem, z którym los skrzyżował jego drogę podczas wczorajszych floretowych zmagań o najlepszą ósemkę. Stawką dzisiejszego bratobójczego starcia było zapewnienie sobie awansu do medalowej strefy, a o wszystkim zadecydowało zaledwie jedno trafienie. Górą okazał się Całka, zdobywając przy stanie 14:14 najważniejszy piętnasty punkt. W półfinale na zawodnika IKS-AWF Warszawa czekał Emanuele Lambertini, który z każdą akcją konsekwentnie powiększał swoją przewagę. Zwyciężył 15:6 i zameldował się w finale, a Polakowi pozostało cieszyć się ze zdobytego brązu. W pojedynku o złoto Lambertini stawił czoła Brytyjczykowi Piersowi Gilliverowi, wczorajszemu triumfatorowi we florecie. Choć 23-letni Włoch mierzył dziś wysoko, to swoje marzenia o pucharowym zwycięstwie zmuszony będzie odroczyć co najmniej do lipca. Przegrał z Gilliverem 5:15 i sięgnął po srebro. Ex aequo na trzeciej lokacie z Całką sklasyfikowano Lucę Platania Parisi, a Nalewajek po wygraniu walk z Japończykiem Takaaki Sasajima (15:7) oraz Włochem Matteo Dei Rossim (15:14) był ósmy. Łącznie w kategorii A wystartowało 42 zawodników.
Dąbrowski również trzeci
Drugi w dzisiejszym dniu brązowy krążek wywalczył na szermierczej planszy Michał Dąbrowski. Zawodnik klubu IKS Szermierka Wołomin w zmaganiach grupowych szpady kategorii B odnotował cztery zwycięstwa i jedną porażkę i do bezpośredniej pucharowej eliminacji przystąpił z numerem piątym. Dzięki wysokiemu rozstawieniu w 1/16 finału Polak czekał na rozstrzygnięcia w swojej ćwiartce drabinki. Udział w tej części turnieju rozpoczął zatem od następnej rundy, w której rozprawił się 15:7 z reprezentantem gospodarzy Wittaya Thaisa. Miejsce w medalowej strefie zapewniła Dąbrowskiemu wygrana w ćwierćfinale 15:12 z dobrze znanym na międzynarodowej arenie Francuzem Yohanem Peterem. W pojedynku o finał 36-latkowi trafił się kolejny wymagający przeciwnik – Dimitri Coutya, który w sierpniu ubiegłego roku został w tej specjalności brązowym medalistą igrzysk paraolimpijskich. Walka ta podobnie jak poprzednia z udziałem naszego szpadzisty miała wyrównany przebieg. Tym razem jednak rozstrzygnięta została 15:13 na korzyść Brytyjczyka, który po triumfie w finale 15:7 nad Francuzem Markiem Andre Craterem okazał się zwycięzcą całych zawodów. Najniższy stopień podium wraz z Dąbrowskim, dla którego jest to zarazem pierwszy w karierze indywidualny medal w Pucharze Świata w szpadzie, uzupełnił Niemiec Balwinder Cheema.
Dróżdż dokłada srebro w szabli
Piątkowy medalowy dorobek Polaków srebrną klamrą spięła Kinga Dróżdż. 27-letnia szablistka IKS-AWF Warszawa grupowe eliminacje w swojej koronnej broni zakończyła z kompletem sześciu wygranych na pierwszej pozycji i do pucharowej części rywalizacji włączyła się dopiero od drugiej rundy. W swojej pierwszej walce w 1/8 finału pokonała 15:6 Włoszkę Sofię Brunati, a w kolejnej w identycznym punktowym stosunku poradziła sobie z Gruzinką Gwantsą Zadiszwili. Sporo nerwów czekało Polkę w półfinałowym pojedynku przeciwko Evie Andrei Hajmasi, która stanowi mocne ogniwo szermierczej reprezentacji Węgier. Bezpośrednie konfrontacje obu pań za każdym razem wzbudzają niemałe emocje i tak również było w tym przypadku. O awansie do wielkiego finału zadecydowało jedno punktowane cięcie, które przy remisie 14:14 szczęśliwie zapisane zostało po stronie Polki. Dróżdż z pewnością miała dziś wielki apetyt na szósty w karierze triumf w Pucharze Świata, jednak jej zapędy skutecznie poskromiła Nino Tibilaszwili będąca aktualną wicemistrzynią paraolimpijską w szabli kategorii A. 25-letnia Gruzinka historyczną dla siebie końcową wygraną w turnieju przypieczętowała wynikiem 15:9. Brąz oprócz Węgierki Hajmasi powędrował również do Brytyjki Gemmy Collis, natomiast na dziesiątej pozycji w 26-osobowej stawce uplasowała się Marta Fidrych, która w swojej pierwszej i zarazem ostatniej pucharowej walce o ósemkę nie podołała Zadiszwili, przegrywając z nią 11:15.