Sześć krążków przywiozą polscy szermierze na wózkach z zakończonego dziś w Chonburi w Tajlandii Pucharu Świata. W sobotę na planszy znakomicie zaprezentował się nasz dwukrotny medalista paraolimpijski w szabli Adrian Castro, który w pięknym stylu wygrał rywalizację w swojej koronnej konkurencji.
Chonburi to drugi przystanek w tegorocznym kalendarzu szermierczego Pucharu Świata. Dla biało-czerwonych, którzy do Tajlandii wyruszyli w sześcioosobowym składzie, był to zarazem pierwszy międzynarodowy start w sezonie. I co niezmiernie cieszy, każdy zawodnik powróci do kraju z medalem. Łącznie Polacy wywalczyli na szermierczej planszy po dwa krążki z każdego koloru. Mazurek Dąbrowskiego wybrzmiał dla Marty Fidrych (szpada kat. A) oraz Adriana Castro (szabla B), na drugim miejscu rywalizację ukończyli Kinga Dróżdż (szabla A) wraz z Michałem Nalewajkiem (floret A), a na najniższym stopniu podium znaleźli się Norbert Całka (szpada A) i Michał Dąbrowski (szpada B).
Sobota była wyjątkowo udanym dniem dla Adriana Castro, który jak burza przemknął przez potyczki grupowe szabli kategorii B. Zawodnik IKS-AWF Warszawa wygrał wszystkie sześć pojedynków i w głównej drabince turnieju rozstawił się z numerem drugim. Tym samym 31-latek włączył się do pucharowej rywalizacji dopiero od 1/8 finału, pokonując wysoko – bo aż 15:4 – Dong Hun Kima z Korei Południowej. W pojedynku o czwórkę bezradny okazał się Węgier Istvan Tarjanyi, który zdołał zadać Polakowi jedenaście punktowanych cięć. Ponownie jednostronny przebieg miała bezpośrednia walka otwierająca drogę do finału. Tu z kolei wyższość aktualnego wicemistrza paraolimpijskiego z Tokio zmuszony był uznać Francuz Marc Andre Cratere, któremu sędziowie policzyli pięć akcji. W finale na Castro czekał zwycięzca pierwszego w sezonie Pucharu Świata, Maxime Valet. Drugi z zawodników Trójkolorowych do przerwy przegrywał z naszym szablistą 1:8. Ostatecznie pomimo nie najlepszego początku wyciągnął wynik na 8:15 i zdobył srebro, a dla polskiej reprezentacji po raz drugi w Chonburi wybrzmiał Mazurek Dąbrowskiego.
Drugiego z naszych szablistów, Michała Dąbrowskiego, w 21-osobowej stawce sklasyfikowano na wysokiej piątej lokacie. Rozstawiony z „czwórką” 36-letni szermierz IKS Szermierka Wołomin w drugiej rundzie obronił się przed Malezyjczykiem Muhammadem Adamem Sallehem (15:11), a w kolejnej, której stawką był półfinał, nie sprostał Gianmarco Paoluzziemu z Włoch (7:15), któremu podobnie jak Craterowi przypadł w zawodach brązowy kruszec.
Na dziesiątej pozycji we florecie uplasowała się Kinga Dróżdż, która w turnieju głównym rozstawiła się z dziewiątym numerem. Zawodniczka IKS-AWF Warszawa w 1/16 finału miała wolny los, a w następnej rundzie została pokonana 4:15 przez Nino Tibilaszwili, z którą dzień wcześniej zmierzyła się w finale swojej koronnej broni – szabli. Wtedy również zatriumfowała Gruzinka, a nasza reprezentantka ostatecznie znalazła się na drugim stopniu podium. Złoty medal za sobotnie zwycięstwo we florecie powędrował do Yu Chui Yee z Hongkongu, która w najważniejszym pojedynku kategorii A rozprawiła się 15:12 z Węgierką Evą Andreą Hajmasi. Trzecie miejsce ex aequo zajęły Włoszka Ionela Andreea Mogos oraz Hyo Kyeong Kwon z Korei Południowej.