To była wyjątkowa edycja Amp Futbol Cup. Przy fantastycznym dopingu, w starciu z drużynami z całego świata, mimo osłabieni kadrowych najlepsza okazała się reprezentacja Polski. Biało-czerwoni nie stracili nawet jednej bramki i zrewanżowali się Anglikom za czerwcowy turniej Ligi Narodów. Swój pierwszy mecz w historii rozegrała również kadra kobiet, która przy niesamowitym wsparciu kibiców okazała się lepsza od Amerykanek.
Amp Futbol Cup to prestiżowy, znany już na całym świecie turniej, który rokrocznie od dwunastu lat odbywa się w Warszawie. W tej, rozgrywanej na obiektach warszawskiego Hutnika edycji wystąpiło pięć drużyn – Polska jako gospodarz oraz Anglia, Japonia, Kostaryka i USA. Polacy nie okazali się zbyt gościnni i mimo problemów kadrowych zwyciężyli w turnieju, pokonując rywali z innych kontynentów (po 2:0 z USA i Japonią oraz 4:0 z Kostaryką), oraz w decydującym bardzo emocjonującym meczu remisując z Anglikami 0:0. Co ciekawe, dzięki temu zwycięstwu biało-czerwoni podnieśli puchar po raz piąty z rzędu, a także wysunęli się na prowadzenie w tabeli wszech czasów Amp Futbol Cup, wyprzedzając właśnie Anglię, która wygrywała do tej pory czterokrotnie.
Przed ostatnim meczem turnieju zarówno Polska jak i Anglia miały po tyle samo punktów. Obie drużyny wygrały wszystkie mecze i to bez straty gola. Zapowiadały się ogromne emocje, bowiem zarówno Polscy jak i Anglicy byli bardzo zdeterminowani, aby zwyciężyć w całym turnieju. Obie kadry rywalizują ze sobą praktycznie kilka razy w roku i ich starcia dostarczają zawsze dużo emocji. Rok temu biało-czerwoni zwyciężyli Anglików w finale Amp Futbol Cup aż 4:0, żeby kilka miesięcy później przegrać z nimi na mundialu 0:3. W tym roku w prestiżowej Lidze Narodów dywizji A Polacy prowadzili 1:0, żeby ostatecznie przegrać 1:2 i oddać triumf w turnieju synom Albionu.
Chociaż w rozgrywanym przy sztucznym świetle i głośnym dopingu kibiców meczu w Warszawie nie brakowało okazji dla obydwu ekip, to ostatecznie gole w meczu nie padły i z racji lepszego bilansu bramkowego reprezentacja Polski mogła zacząć świętować sukces.
– Mecz wyglądał jak prawdziwy finał, a dla nas bardzo ważne było, aby dobrze zagrać w obronie i nie stracić bramki – powiedział zaraz po turnieju Dmytro Kameko selekcjoner reprezentacji Polski. – Chciałbym podziękować chłopakom, którzy zagrali bardzo mądrze od tyłu, co wcześniej nie było naszą mocną stroną, a nad czym teraz mocno pracujemy. Nasi kibice również bardzo nam pomagali i też musimy im podziękować!” – podsumował trener, dla którego było to pierwsze trofeum zdobyte z biało-czerwonymi.
– W trzech pierwszych meczach turnieju mimo tego, że nie straciliśmy żadnego gola, nasza gra w obronie pozostawiała wiele do życzenia – oceniał Bartosz Łastowski, kapitan reprezentacji – Tym bardziej cieszy więc to, że w meczu z tak mocnym rywalem jak Anglia udało nam się zrealizować założenia trenera i zagrać bezbłędnie w defensywie, co dało nam upragniony puchar. Mam nadzieję, że tak dobrze to już będzie wyglądać do samych mistrzostw Europy. – dodał Łastowski.
Polacy do turnieju przystąpili w mocno zmienionym składzie i ze sporą dozą niepewności. Problemy kadrowe spowodowały, że trener Kameko musiał rotować piłkarzami, co odbiło się na grze Polaków zwłaszcza w pierwszych spotkaniach. Do gry niezdolni byli Krystian Kapłon, motor napędowy drużyny, oraz Marcin Oleksy, który w nowej taktyce trenera Kameko pełnił kluczową rolę piwota. Obaj zawodnicy mimo kontuzji pojawili się na obiekcie Hutnika, żeby wspierać kolegów z drużyny.
Na najniższym stopniu podium stanęła reprezentacja Kostaryki, która zgromadziła 4 punkty i zanotowała najwyższe zwycięstwo na turnieju – 6:0 z USA. Za nimi z taką samą liczbą punktów, ale gorszym bilansem uplasowała się Japonia, a ostatnie miejsce zajęły Stany Zjednoczone, które nie zdobyły nawet punktu. Wszystkie drużyny podkreślały, że turniej został zorganizowany w sposób perfekcyjny, a panująca na nim atmosfera jest unikatowa. Wszystkie również deklarowały chęć powrotu do Warszawy za rok.
Zanim drużyny otrzymały medale, doszło do wręczenia nagród indywidualnych. Najlepszym zawodnikiem turnieju został Bartosz Łastowski, który w nowym ustawieniu Polaków pełni rolę obrońcy i rozgrywającego. Najlepszym bramkarzem wybrano Igora Woźniaka, którego niesamowita postawa zwłaszcza w meczu z USA dała naszej drużynie zwycięstwo w turnieju. Królami strzelców zostali Ramsden z reprezentacji Anglii oraz Lizano z reprezentacji Kostaryki. Nagroda Fair Play powędrowała natomiast do reprezentacji Japonii.
Przed ostatnim meczem turnieju, który dał Polakom puchar i złote medale, doszło do jeszcze jednego, historycznego wydarzenia. Swój pierwszy oficjalny międzynarodowy mecz w historii rozegrała drużyna kobiet. Był to nie tylko debiut biało-czerwonych ampfutbolistek, ale również pierwszy międzynarodowy mecz kobiet w historii amp futbolu! Polki po wielkich emocjach i przy fantastycznym wsparciu kibiców pokonały Amerykanki 1:0.
Mecz kobiet zgromadził prawie komplet publiczności na stadionie Hutnika. Polki długo nie mogły znaleźć sposobu na świetnie dysponowaną bramkarkę USA, ale w 27. minucie meczu udało się przeprowadzić składną akcję, którą skutecznym strzałem zakończyła Marta Rumińska i zapisała się na kartach historii kobiecego Amp Futbolu.
– Atmosfera była fantastyczna, ale stres przy debiucie dał nam się we znaki – powiedziała Anna Omielan, kapitan drużyny. – Popełniłyśmy dużo niewymuszonych błędów i jest to dla nas nauczka na przyszłość, ale miałyśmy też dużo fajnych akcji. To był nasz pierwszy mecz i mimo wszystko pokazałyśmy, że mamy tego pazura i że bardzo chcemy grać i wygrywać.
Kobiecy amp futbol rozwija się na świecie dopiero od dwóch lat, a Polska jest jednym z liderów tego ruchu. Na koniec przyszłego roku planowane są pierwsze, historyczne mistrzostwa świata, w których Polska z pewnością zagra i powalczy o najwyższe cele.
Męska kadra przygotowuje się natomiast do czerwcowych mistrzostw Europy we Francji, gdzie będzie chciała poprawić wyniki medalowe z dwóch poprzednich imprez tej rangi, z który przywoziła brązowe medale.
Amp Futbol Cup 2023
Polska – USA 2:0 – gole: Wrona, Kożuch
Japonia – Kostaryka 1:1
USA – Anglia 0:2
Polska – Japonia 2:0 – gole: Abramczyk, Grygiel
Kostaryka – Anglia 0:3
Japonia – USA 2:1
Polska – Kostaryka 4:0 – gole: Warakomski, Łastowski, Abramczyk, Kożuch
Japonia – Anglia 0:2
Kostaryka – USA 6:0
Polska – Anglia 0:0
Mecz kadry kobiet: Polska – USA 1:0
Końcowa tabela:
- Polska —- 10 pkt. —- 8:0
- Anglia —- 10 pkt. —- 7:0
- Kostaryka —- 4 pkt. —- 7:8
- Japonia —- 4 pkt. —- 3:6
- USA —- 0 pkt —- 1:12
————
Fot. Paula Duda/Amp Futbol Polska
Informacja prasowa