Piąte miejsce drużyny szablowej oraz siódma lokata szpadzistek to piątkowe wyniki biało-czerwonych na mistrzostwach świata, których gospodarzem jest włoskie Terni.
Po cudownym medalowym czwartku, który przyniósł polskim szermierzom aż trzy zdobycze – srebro Adriana Castro i brąz Michała Dąbrowskiego w szabli (kat. B) oraz brąz Marty Fidrych w szpadzie (kat. A), nastał czas na wyłonienie zwycięzców potyczek drużynowych w obu broniach.
W szabli mężczyzn w biało-czerwonych barwach wystartował kwartet w składzie Rafał Ziomek, Michał Siatkowski, Adrian Castro oraz Michał Dąbrowski. Nasi szermierze z racji niestawienia się na starcie ekipy z Brazylii do zmagań włączyli się w ćwierćfinale, w którym musieli uznać wyższość Włochów, przegrywając z nimi 41:45. Tym samym zamiast pojedynkować się o medale, przyszło im walczyć maksymalnie o piąte miejsce. I taką też zajęli lokatę po triumfie 45:34 nad Tajlandią. Mistrzami świata zostali Chińczycy, którzy w finale rozprawili się z drużyną gospodarzy 45:35. Brąz po zmiażdżeniu Hindusów 45:5 przypadł Francuzom.
Apetyt na krążek po środowym sukcesie w szabli miały dziś nasze panie przystępujące tym razem do rywalizacji szpadowej. Marzeń o podium w ćwierćfinale pozbawiły je Chinki, którym po bardzo dobrym meczu uległy czterema trafieniami 41:45. Polki, reprezentowane przez Martę Fidrych, Kingę Dróżdż, Jadwigę Pacek oraz Karolinę Strawińską, ostatecznie wylądowały w klasyfikacji na siódmej pozycji po przegranej 42:45 z Koreą Południową oraz wygranej na zakończenie 45:29 z Włoszkami. Mistrzowskie tytuły zgarnęły zawodniczki Państwa Środka, gromiąc w finale 45:23 Tajki. Medalową stawkę uzupełniły Węgierki, które w starciu o trzecie miejsce pokonały 45:37 Francuzki.
————
Fot. Lou Percival/Bizzi Team