Awans do najlepszej czwórki mistrzostw Europy zapowiadał Bożydar Abadżijew, trener reprezentacji Polski w siatkówce na siedząco mężczyzn. Cel minimum wczoraj został osiągnięty. Jego podopieczni w ćwierćfinale w znakomitym stylu odprawili 3:0 Łotyszów i dziś o godzinie 18:15 zagrają z Niemcami o wejście do finału.
W tegorocznym siatkarskim Euro, na którego gospodarza w dniach 9-15 października wybrano włoską miejscowość Caorle, uczestniczy 12 męskich oraz 10 żeńskich reprezentacji. W obu turniejach możemy oglądać polskie drużyny, które na co dzień prowadzą znakomici fachowcy-trenerzy: Bożydar Abadżijew (mężczyźni) oraz Adam Malik (kobiety). Przed dwoma laty w tureckim Kemer biało-czerwoni wywalczyli na mistrzostwach kontynentu siódmą lokatę, a nasze panie były ósme. Tym razem oczekiwania były zdecydowanie większe, bo obie ekipy w ostatnim czasie zrobiły progres, a włoski czempionat to doskonała okazja, aby to potwierdzić.
Siatkarze meldują się w półfinale
Podopieczni trenera Bożydara Abadżijewa plan na mistrzostwa w Caorle mieli jasno nakreślony – awansować do półfinału. Na inaugurację przyszło im stawić czoła broniącej tytułu Bośni i Hercegowinie – reprezentacji z wielkimi siatkarskimi tradycjami, której zawodnicy to wielokrotni medaliści mistrzostw świata i Europy oraz igrzysk paraolimpijskich. Z aktualnymi wicemistrzami świata Polacy przegrali 0:3, jednak warto mieć na uwadze, że w dwóch pierwszych partiach napędzili rywalom stracha, nawiązując z nimi wyrównaną walkę. W kolejnych czterech potyczkach grupy A nasi panowie złapali swój właściwy rytm meczowy, a ich wyższość musieli uznać Słoweńcy (3:1), Włosi (3:0), Litwini (3:1) oraz Chorwaci (3:2).
Do ćwierćfinału mistrzostw biało-czerwoni weszli z drugiego miejsca ze świetnym bilansem meczowym 4-1. Ich przeciwnikami w grze o TOP4 turnieju okazali się wczoraj Łotysze. Trzeci zespół grupy B dobrze spisywał się zarówno w obronie jak i w ataku, jednak w końcowym rozrachunku o te kilka piłek lepsi byli Polacy. Zatriumfowali w poszczególnych setach 25:19, 25:23, 25:19 i w dzisiejszym starciu, którego stawką będzie finał, o godzinie 18:15 zmierzą się z Niemcami.
Siatkarki w grze o miejsca 5-8.
Poprawić wynik z tureckiego Kemer to cel, jaki postawił przed swoimi zawodniczkami trener Adam Malik. Biało-czerwone w rozgrywkach grupowych na początek zanotowały porażki 0:3 z Ukrainkami oraz Słowenkami, by w pozostałych dwóch spotkaniach zwyciężyć po 3:0 z Francuzkami oraz Brytyjkami. Bilans 2-2 pozwolił im zajął w grupie B trzecią lokatę. W piątkowym ćwierćfinale Polki trafiły na Niemki, które w 2021 roku sięgnęły podczas siatkarskiego EURO po brązowe medale. Zespół zza Odry miał przewagę w każdym elemencie i zdominował grę na boisku. Gładko w trzech setach 25:8, 25:10, 25:10 Niemki rozprawiły się z naszymi paniami, meldując się tym samym w półfinale.
Dla naszej żeńskiej reprezentacji turniej na szczęście się nie kończy. Przed nimi bowiem walka o miejsca 5-8. Na pierwszy ogień dziś w samo południe zagrają przeciwko Chorwatkom, które w ostatnich mistrzostwach uplasowały się tuż za Polkami.
————
Fot. Paravolley Europe