W chińskim Chongqing rozpoczęły się mistrzostwa świata w siatkówce plażowej. Znakomicie na inaugurację turnieju spisali się biało-czerwoni, którzy mają na swoim koncie pierwsze wygrane mecze.
W historycznych mistrzostwach świata w siatkówce plażowej uczestniczy sześć ekip. Biało-czerwoni, którzy w ostatnich sezonach całkowicie zdominowali europejskie zmagania na piasku, uznawani są za głównych kandydatów do złota. W chińskim Chongqing wystawili dwie drużyny. W składzie Polska 1 znaleźli się Rafał Wojtowicz, Dariusz Cegiełka, Artur Wąsowicz i Filip Gaca. Trzon zespołu Polska 2 stanowią z kolei Łukasz Zieliński, Jacek Moliński, Michał Wypych i Bartłomiej Synowiec. Poza nimi o lokaty na podium walczą również Australijczycy, Hindusi, Łotysze oraz Słowacy.
Pierwsza część turnieju rozgrywana jest systemem „każdy z każdym”. Dwa najwyżej sklasyfikowane po tym etapie zespoły automatycznie zameldują się w sobotnich półfinałach. Pozostałe drużyny kilka godzin wcześniej czekać będzie dodatkowe starcie ćwierćfinałowe o awans do medalowej strefy. Decydujące mecze, które ustalą ostateczny ranking mistrzostw świata, zaplanowano na niedzielę.
W czwartek podopieczni trenera Piotra Janiaka rozegrali trzy spotkania. Na inaugurację światowego czempionatu w Chongqing Polska 2 rozprawiła się ze Słowacją w trzech setach 20:22, 21:8, 15:7. Polska 1 natomiast potrzebowała jedynie dwóch odsłon, aby zatriumfować 21:18, 21:8 nad Łotwą.
Na koniec dnia byliśmy świadkami bratobójczego starcia polskich drużyn. Nasi zawodnicy doskonale znają swoje silne i słabe strony. Na treningach spędzili razem wiele godzin, a teraz musieli zagrać przeciwko sobie. Pierwszy set należał do Polski 2, która zwyciężyła 21:16. Odpowiedź Polski 1 była natychmiastowa, co odzwierciedla wynik drugiej partii 21:10. Trzecia i zarazem ostatnia odsłona należała do Polski 1, która drugą w turnieju wygraną przypieczętowała rezultatem 15:9.
W piątek biało-czerwonych czekają kolejne sportowe wyzwania. Polska 1 zmierzy się z Indiami i Słowacją. Rywalami Polski 2 będą z kolei Łotysze i Australijczycy.
————
Fot.: World Para Volley