Fot. Rafał Oleksiewicz/Polska Fundacja Paraolimpijska/Robert Szaj

Dominacja polskich szablistek. Dróżdż i Strawińska wygrały Puchar Świata w Pizie

Mocnym akcentem reprezentacja Polski w szermierce na wózkach zakończyła swój udział w ostatnich w sezonie zawodach Pucharu Świata. Sobotnie zmagania szablowe zdominowały Kinga Dróżdż oraz Karolina Strawińska. W turnieju szpady natomiast po brąz sięgnęli Dariusz Pender z Patrykiem Banachem. Biało-Czerwoni przywiozą zatem z Pizy sześć krążków.

W sercu Kingi Dróżdż Piza bez wątpienia zajmuje wyjątkowe miejsce. To właśnie w słonecznej Toskanii w marcu 2019 roku wygrała pierwsze w karierze zawody Pucharu Świata. Fenomenalna passa szablistki IKS-AWF Warszawa wydaje się nie mieć końca – do zdobytych tu wcześniej w latach 2019, 2021-2023 złotych medali wczoraj dołożyła piąte z rzędu zwycięstwo w kategorii A. 30-latka w drodze po końcową victorię odprawiła w 1/8 turnieju 15:1 Japonkę Mieko Matsumoto, w ćwierćfinale 15:4 Yu Chui Yee z Hongkongu, a w półfinale 15:7 Ukrainkę Natalię Morkwicz, która z Koreanką Hyo Kyeong Kwon znalazła się na trzecim miejscu. W najważniejszym pojedynku dnia przeciwniczką naszej wicemistrzyni paralimpijskiej z Paryża okazała się srebrna medalistka tokijskich igrzysk, Gruzinka Nina Tibilaszwili. Aktualna mistrzyni Europy triumf nad aktualną wicemistrzynią przypieczętowała rezultatem 15:9. – Wygrana w Pizie to nie tylko spełnienie marzeń, to ukoronowanie całego sezonu. Zamykam sezon jako numer jeden na światowych listach w szabli, ale w sercu wciąż czuję głód kolejnych wyzwań – napisała w swoich mediach społecznościowych.

Świetnie w turnieju szablowym kategorii B spisała się Karolina Strawińska, która właśnie wygrała swój pierwszy turniej rangi Puchar Świata. Zawodniczka sekcji szermierczej Legii Warszawa w 1/8 finału zmiażdżyła 15:1 Francuzkę Margot Fourmont, a w następnej, trzymającej w napięciu do ostatniej akcji rundzie zwyciężyła 15:14 z Gruzinką Irmą Khetsuriani. W potyczce o czwórkę 27-latka zdominowała Nga Ting Tong z Hongkongu, ustalając korzystny dla siebie wynik 15:6. W wielkim finale, który obie strony kosztował sporo nerwów, to nasza reprezentantka do końca zachowała olimpijski spokój. Zatriumfowała 15:14 nad Niemką Denise Hutter i podczas dekoracji odebrała złoto. Brązem wespół z szablistką z Hongkongu nagrodzona została ulubienica gospodarzy Julia Markowska.

Dwa pozostałe krążki, oba z brązowego kruszcu, zgarnęli polscy szpadziści. Pierwszy z nich, w zmaganiach kategorii A, wywalczył Dariusz Pender. 50-latek w 1/8 finału bez większych problemów uporał się 15:6 z Niemcem Clemensem Cursiefenem, a w kolejnym etapie wyszedł obronną ręką z bratobójczego starcia z Michałem Nalewajkiem, gdzie o awansie do medalowej strefy przesądziło jedno trafienie. W półfinale musiał uznać wyższość trzeciego zawodnika paryskich igrzysk, Turka Hakana Akkayi, przegrywając z nim 11:15. Razem z reprezentantem Tajlandii Kitsadą Pakdee uplasował się tym samym na trzecim stopniu podium. Nalewajek, który po porażce 14:15 z Penderem odczuwał spory niedosyt, w eliminacji o TOP8 pokonał 15:10 kadrowego kolegę Norberta Całkę i zajął siódmą lokatę. Całka natomiast dzięki wygranej 15:9 w 1/16 finału z Hiszpanem Iago Fernandezem Garrido zakończył turniej na jedenastym miejscu. Ósmy w stawce był Bartłomiej Balsam, który zwyciężył w dwóch pucharach. W 1/16 wyrzucił z turnieju Shi-Chen Liu z Tajlandii (15:6), a w 1/8 bezradny okazał się Japończyk Naoki Yasu (15:4). W ćwierćfinale wpadł na świetnie dysponowanego Akkayę, ulegając mu po jednostronnej walce 3:15. Mateusz Szlufik, który doznał w 1/16 finału porażki 7:15 z Boonsiri Sanitmuanwai, ostatecznie był 21. Złoto powędrowało do rewelacyjnego Turka, który w finale rozprawił się 15:10 z Ukraińcem Oleksijem Zakusyłowem.

Z medalu zdobytego w kategorii B cieszy się Patryk Banach, który do czwartkowego srebra we florecie wczoraj dorzucił brąz w szpadzie. 26-latek na otwarcie, w 1/8 finału, bezproblemowo, 15:8 poradził sobie z Węgrem Istvanem Gergelym. Identycznym stosunkiem punktowym zakończyła się jego konfrontacja w następnej rundzie z reprezentantem Niemiec Balwinderem Cheemą. Półfinał należał już do Łotysza Olegsa Garkulsa-Gurevicsa, któremu drogę do złota otworzyła wygrana z Polakiem 15:12. Banach tym samym ex aequo sklasyfikowany został na trzeciej pozycji z Ukraińcem Olegiem Naumenką, a srebro przypadło Włochowi Michele Massie, który w finale zdołał zadać Łotyszowi sześć trafień.

____

Fot. (il.) Rafał Oleksiewicz/Polska Fundacja Paraolimpijska/Robert Szaj

error: Nasze materiały chronione są prawem autorskim! Kopiowanie ich i rozpowszechnianie bez zgody autora zabronione! - paraSPORTOWCY.PL