Polski piątek na „Szabli Kilińskiego”! Podczas drugiego dnia szermierczego Pucharu Świata biało-czerwoni wzbogacili swój medalowy dorobek o dodatkowe dwa trofea. Już po raz piąty w szablowej rywalizacji w Warszawie zatriumfował Adrian Castro, zaś po brąz w tej samej konkurencji sięgnął Michał Dąbrowski.
Dla 34-letniego Adriana Castro jest to już piąte w karierze indywidualne zwycięstwo przed własną publicznością. Szablista IKS-AWF Warszawa pierwszy sukces w zawodach pucharowych w stolicy celebrował w 2015 roku, by następnie powtórzyć ten wyczyn w latach 2017, 2019 oraz 2022. W głównej drabince dzisiejszych zmagań lider światowego rankingu rozstawił się po grupach z numerem szóstym i w ramach przetarcia w 1/8 finału z łatwością wyeliminował 15:3 Niemca Tima Widmaiera. W konfrontacji o czwórkę wpadł na Francuza Maxime Valeta, rozprawiając się z nim bez większych problemów 15:7. W półfinale czekał już na niego reprezentacyjny kolega Michał Dąbrowski (IKS Szermierka Wołomin), którego wyższość rundę wcześniej musiał uznać pokonany 15:12 Włoch Gianmarco Paoluzzi. Bratobójcze starcia naszych szermierczych gigantów stanowią crème de la crème takich turniejów i za każdym razem gwarantują ogrom emocji. Obaj panowie uznawani są bowiem za jednych z kandydatów do medali podczas nadchodzących igrzysk paralimpijskich w Paryżu. Doskonale znają swoje silne i słabe strony, pozostając na co dzień w przyjacielskiej relacji. Dziś górą był Adrian, który triumf nad zmuszonym zadowolić się brązem Michałem przypieczętował wynikiem 15:9. Identyczny rezultat padł również w pomyślnie rozstrzygniętym na jego korzyść finale przeciwko Ukraińcowi Dmytro Serożence. Drugi brąz w kategorii B trafił do Niemca Balwindera Cheemy.
W szabli kategorii A najlepszym z biało-czerwonych okazał się Michał Siatkowski, zajmując ostatecznie siódmą lokatę. 32-latek stoczył dziś dwa pojedynki – zwycięski 15:12 z Francuzem Serge Robinem oraz przegrany 7:15 z późniejszym złotym medalistą Brytyjczykiem Piersem Gilliverem. Dwunasty w stawce był Rafał Ziomek, który najpierw wyeliminował 15:8 Węgra Sandora Zsolnaia, a następnie został wyeliminowany 13:15 przez jego rodaka Richarda Osvatha. Na 24. miejscu wylądował Marcin Żelazowski, kończąc rywalizację po grupach. W wielkim finale naprzeciwko Gillivera zasiadł Włoch Edoardo Giordan, z którym wygrał 15:9. Brąz ex aequo wywalczyli Niemiec Maurice Schmidt oraz Ukrainiec Artem Mańko.
Trzy reprezentantki mieliśmy również w potyczkach kobiecego floretu kategorii B. Tu z kolei najlepiej wypadła Patrycja Haręza, która po przegranej 8:15 z Koreanką Yejin Jo sklasyfikowano na 18. pozycji. Na fazie grupowej zatrzymane zostały Sara Rogowska wraz z Karoliną Bronowicz, zajmując odpowiednio 19. i 20. lokatę. Złoto zgodnie z przewidywaniami zgarnęła Włoszka Beatrice Vio Grandis, która w finale rozgromiła 15:2 reprezentantkę Tajlandii Saysunee Janę. Na najniższym stopniu podium znalazły się Koreanka Eun Hye Cho oraz startująca pod neutralną flagą Aleksandra Ilminskaja.
Jutro trzeci i zarazem ostatni dzień indywidualnych zmagań – w szpadzie kobiet oraz florecie mężczyzn. Jej zwieńczenie stanowić będzie zaplanowana na godzinę 19:00 uroczysta gala finałowa, podczas której wszyscy zwycięzcy zgodnie z tradycją nagrodzeni zostaną replikami szabli Kilińskiego.
————
Fot. Adrian Stykowski/IKS-AWF Warszawa