Biathlon: Biało-czerwoni poza ósemką w sprincie

Poza czołową ósemką uplasowali się biało-czerwoni w drugiej biathlonowej konkurencji podczas mistrzostw świata w kanadyjskim Prince George. Najlepiej w środowym sprincie wypadli Iweta Faron oraz Piotr Garbowski, którzy zostali sklasyfikowani odpowiednio na dziewiątej oraz dziesiątej pozycji.

W biathlonowym sprincie kobiet z grupy stojącej swój akces do medalowych pozycji zgłosiło ostatecznie jedenaście pań. Iweta Faron (LW8), która w sobotę na liczącym 10 km dystansie była szósta, tym razem zadowolić musiała się dziewiątym miejscem. Zawodniczka KS Obidowiec Obidowa na strzelnicy popisała się 90-procentową skutecznością, pudłując raz w pierwszej serii, co skutkowało pokonaniem dodatkowo karnej rundy. Osiągnięty przez Polkę na finiszu rezultat (22:44,3 min) okazał się słabszy od triumfatorki środowych zmagań o 2:57,1 min. Wyborną formę na te mistrzostwa przygotowała pochodząca z Ukrainy Liudmiła Liaszenko, to jej drugie w Kanadzie biathlonowe złoto. 25-latka jako jedyna ze stawki na 6-kilometrowej trasie złamała barierę 20 minut, wpadając na metę w 19:47,2 min. Tuż za jej plecami ze stratą 16 s na „kresce” zameldowała się koleżanka z reprezentacji, Oleksandra Kononowa. Na najniższy stopień podium wskoczyła Norweżka Vilde Nilsen (+1:20,3 min).

Również jedną karną rundę zmuszony był pokonać Piotr Garbowski (B3), którego karabin zawiódł w drugiej turze oddawanych strzałów. Startujący wraz z przewodnikiem Jakubem Twardowskim 45-latek finiszował z czasem 24:04,4 min, tracąc 3:20,0 min do zwycięzcy i niemal 30 sekund do miejsca w ósemce. W gronie czternastu par wystarczyło to do zajęcia dziesiątej pozycji. Z pięcioma pudłami stawkę zamknęli Łukasz Kubica (B3) z Eweliną Marcisz (+8:31,2 min). Po najcenniejszy kruszec wśród panów ze wzrokową niepełnosprawnością sięgnął z wynikiem 20:44,4 min Białorusin Jurij Hołub z przewodnikiem Dzmitry Budziłowiczem. Duet ten to rewelacja mistrzostw. Po czterech konkurencjach posiadają w swoim dorobku cztery krążki, w tym aż trzy złote. Obaj panowie na ponad 7,5 km trasie skutecznie zdołali odeprzeć atak ukraińskiej koalicji plasującej się na kolejnych pięciu lokatach. Srebrne krążki odebrali ostatecznie Dmytro Sujarko z Wasylem Potapienko (+39,7 s), z brązu zaś cieszyli się Anatolij Kowaliewskij z Oleksandrem Mukszynem (+1:00,8 min).

Zobacz:  Tokio 2020: Partyka i Pęk w finale, Czuper i Jakimczuk z brązem

Na trzynastej pozycji w zmaganiach sprintu grupy siedzącej uplasował się Kamil Rosiek (LW12). Czterokrotny uczestnik igrzysk paraolimpijskich zapisał na swoim koncie dwa pudła podczas pierwszej wizyty na strzelnicy. 34-latek na metę liczącej niespełna 7,5 km trasy wpadł w 27:39,6 min, który okazał się słabszy od najlepszego czasu dnia o 3:35,4 min. Kolejny znakomity występ za ma sobą Ukrainiec Taras Rad (24:04,2 min). Świetny bieg połączony z równie świetnym (bezbłędnym w dodatku) strzelaniem po raz drugi podczas tych mistrzostw zaprowadził go na najwyższy stopień podium. Srebrny krążek ze stratą 15,2 s zgarnął Niemiec Martin Fleig, który w środę również zachował czyste konto, zaś po brąz  z sięgnął Amerykanin Aaron Pike (+1:35,5 min). W grupie tej zaprezentowało się piętnastu zawodników.

————

Fot.: Robert Szaj/Polska Fundacja Paraolimpijska.

Copyright PARASPORTOWCY.PL 2017

error: Nasze materiały chronione są prawem autorskim! Kopiowanie ich i rozpowszechnianie bez zgody autora zabronione! - paraSPORTOWCY.PL