Świetny występ Edyty Owczarz podczas trwającego w czeskim Nymburku międzynarodowego turnieju w bocci. Nasza reprezentantka indywidualne rozgrywki w BC3 wieńczy srebrnym kruszcem. Drogę do wielkiego finału otworzył jej triumf rundę wcześniej nad liderem światowych tabel Grekiem Grigoriosem Polychronidisem, który przed miesiącem w Sewilli obronił tytuł mistrza Europy.
Na odbywający się u naszych południowych sąsiadów turniej bocci BISFed 2019 Nymburk Boccia Regional Open powołani zostali Kinga Koza w BC1 oraz korzystający w BC3 z pomocy asystentów sportowych Edyta Owczarz (asystent Ewa Gałęziowska) i Damian Iskrzycki (asystent Dariusz Borowski). Dwójka ta to ćwierćfinaliści sierpniowych mistrzostw Europy z Sewilli, podczas których w indywidualnym turnieju sklasyfikowani zostali odpowiednio na piątej oraz ósmej lokacie. W zmaganiach par natomiast, choć apetyty były ogromne, doznali trzech porażek, kończąc rywalizację na fazie grupowej.
Dziesiątka graczy rywalizowała w Nymburku o indywidualne trofea w kategorii BC1. Przez grupowe rozgrywki nie zdołała przebrnąć Kinga Koza, która przegrała spotkania z Brytyjczykami Davidem Smithem (3:11) i Caroline Robinson (2:3) oraz Amagoią Arrietą z Hiszpanii (2:5), a jedyne zwycięstwo odniosła w boju przeciwko Sule Turkoglu z Turcji (11:0). Nasza zawodniczka ostatecznie uplasowała się na siódmym miejscu. Złoty medal zgarnął Smith, gromiąc w finale 10:1 Arrietę. Brąz ku uciesze gospodarzy wywalczyła Czeszka Katerina Curinova, pokonując jednym punktem 3:2 Niemkę Anne Walter.
W indywidualnych rozgrywkach kategorii BC3 stawiło się ostatecznie 18. zawodników, którzy o wejście do najlepszej ósemki konkurowali w czterech grupach. Świetnie turniej otworzył Damian Iskrzycki, który w ostatnich tygodniach zanotował spadek w globalnym rankingu na 25. miejsce. Wicemistrz Europy z 2017 roku awansował do ćwierćfinału z pierwszej pozycji w swojej grupie, rozprawiając się z Greczynką Anną Ntentą (5:1) i Czechem Markiem Drahonskym (7:0) oraz po przegranej w dogrywce z Onerem Bozbiyikiem z Turcji (3:3). Plasująca się z kolei dziesięć pozycji niżej w światowym rankingu Edyta Owczarz wygrała grupowe potyczki z Brytyjczykiem Patrickiem Wilsonem (5:3) oraz Turkiem Ersoy Turpem (6:0), a także poniosła porażkę z zawodniczką gospodarzy Marcelą Cermakovą (2:4).
Los tak chciał, że pojedynek o medalową strefę biało-czerwoni musieli rozstrzygnąć między sobą. Po trzech endach na prowadzenie 3:0 wysunęła się Owczarz i kiedy wydawało się już, że zwycięstwo ma na wyciągnięcie ręki, Iskrzycki w czwartej odsłonie doprowadził do wyrównania. Zawodniczka Startu Poznań do samego końca zdołała utrzymać nerwy na wodzy, meldując się w czwórce turnieju po wygranej w dogrywce. Boccista Startu Bielsko-Biała natomiast zadowolić musiał się ostatecznie piątą lokatą.
W meczu o wielki finał naszą reprezentantkę czekało nie lada wyzwanie. Jej przeciwnikiem okazał się bowiem Grigorios Polychronidis z Grecji, który w środowisku bocci posiada status wielkiej gwiazdy. To gracz z najwyższej światowej półki, aktualny mistrz świata i Europy oraz czterokrotny medalista igrzysk paraolimpijskich. Owczarz nie przestraszyła się utytułowanego rywala, który otwiera globalny ranking. O wyniku tego spotkania przesądziła czwarta partia, w której przy remisowym stanie 2:2 Polka zdobyła punkt na miarę zwycięstwa. W finale natomiast pomimo ambitnej gry nie zdołała znaleźć sposobu na Brytyjczyka Scotta McCowana. Uległa mu 2:7, wieńcząc indywidualne rozgrywki srebrem. Po brąz po wygranej 4:2 z koleżanką z kadry Anną Ntentą ostatecznie sięgnął Polychronidis.
Świetną okazję do dołożenia do srebra kolejnego krążka stanowić będą rozgrywki par BC3, w których Owczarz wraz z Iskrzyckim odnieśli dziś dwa pewne grupowe zwycięstwa, 5:2 nad Czechami oraz 6:0 nad tureckim duetem. O dalszych losach naszych reprezentantów zadecyduje jutrzejsza potyczka z Brytyjczykami.
————
Fot.: Polski Związek Bocci.