O Chrisie Nikiciu świat na dobre usłyszał przed rokiem, gdy jako pierwszy w historii sportowiec z trisomią 21 (zespół Downa) ukończył pełny dystans Ironmana. W poniedziałek 11 października 22-letni Amerykanin zrealizował kolejny cel i zameldował się na mecie maratonu w Bostonie.
Chris Nikic pochodzi z Maitland na Florydzie. Urodził się z trisomią 21. pary chromosomów (zespół Downa) i jest zawodnikiem Olimpiad Specjalnych. To wielki pasjonat gry w golfa, którą równolegle stara się łączyć z pływaniem, koszykówką, jazdą na rowerze oraz rywalizacją w zawodach biegowych i triathlonowych. Chris jest człowiekiem o żelaznym charakterze, w swoim młodym życiu zmuszony był pokonać niejeden ostry zakręt. Z aktywności fizycznej nie wykluczyła go nawet poważna operacja na otwartym sercu, którą przeszedł we wczesnym dzieciństwie.
22-letni Nikic intensywnym treningom trwającym średnio od czterech do ośmiu godzin dziennie podporządkowuje pięć, a niekiedy i nawet sześć dni w tygodniu. Większość programu szkoleniowego realizuje z pomocą trenerów, a przepis na sportowy sukces opiera na autorskiej filozofii 1% sprowadzającej się do poprawy swoich wyników codziennie o 1%. W wolnych chwilach spełnia się jako mówca. W swoich publicznych wystąpieniach powołuje się na opracowaną przez siebie zasadę, która motywuje go, aby odważnym krokiem wyjść naprzeciw swoim marzeniom i konsekwentnie przesuwać granice własnych możliwości. A trzeba przyznać, że zrealizowanych przez niego marzeń na przestrzeni ostatnich miesięcy nazbierał się imponujący dorobek.
W maju 2020 roku Chris Nikic napisał nowy rozdział na kartach historii światowego triathlonu i jako pierwszy sportowiec z zespołem Downa ukończył połówkę Ironmana (70.3), dzięki czemu zyskał jeszcze większą popularność. Mężczyzna na tym jednak nie zamierzał poprzestać i w listopadzie tego samego roku zmierzył się z pełnym dystansem Ironmana, w skład którego wchodzi pływanie (2,4 mil = 3,86 km), jazda na rowerze (112 mil = 180,2 km) oraz wieńczący dzieło bieg maratoński (26,2 mil = 42,195 km). Na metę liczącego łącznie 140.6 mil morderczego wyzwania wbiegł wówczas w całkowitej ciemności, z rozbitym w wyniku upadku na rowerze kolanem. Łączny rezultat 16 godzin 46 minut 9 sekund dał mu zasłużony wpis do słynnej Księgi Rekordów Guinnessa.
Po uzyskaniu tytułu mistrza Ironman przyszedł czas na kolejne sportowe wyzwanie, a okazał się nim start w najstarszym na świecie biegu maratońskim w Bostonie. – Jemu nie chodzi o ukończenie biegu w określonym czasie, a o dobrą zabawę i bycie tam, aby ludzie mogli zobaczyć, że osoby z zespołem Downa mogą dokonywać rzeczy niezwykłych – tłumaczy Nik Nikic, dumny ojciec sportowca. Królewski dystans 42 km 195 m młody Nikic ukończył z czasem 6 godzin 1 minuty 22 sekund i po krótkim odpoczynku już zapowiada swoją obecność podczas maratonu w Nowym Jorku zaplanowanym na 7 listopada.
————