Kolejne znakomite wieści dotarły do nas z paryskiego Stade Sébastien Charléty, gdzie od niedzieli toczy się rywalizacja o medale lekkoatletycznych mistrzostw świata. Po brąz w finale 1500 metrów pobiegli Aleksander Kossakowski z przewodnikiem Krzysztofem Wasilewskim, co gwarantuje Polsce w tej konkurencji miejsce startowe podczas przyszłorocznych igrzysk paraolimpijskich.
Aleksander Kossakowski i Krzysztof Wasilewski współpracują ze sobą od pięciu lat. Na co dzień biegają połączeni opaską, ponieważ pierwszy z nich nie widzi, a drugi jako przewodnik na bieżni staje się jego oczami. Wspólnie celebrowali niejeden sukces. W 2019 roku podczas czempionatu w Dubaju sięgnęli na dystansie 1500 metrów (kat. T11) po brązowy krążek mistrzostw świata. Plan minimum najszybszego polskiego duetu, który z walki o paraolimpijskie podium w Tokio wyeliminowała kontuzja, zakładał co najmniej powtórkę w Paryżu tego wyniku.
Kossakowski z Wasilewskim wymieniani byli w gronie faworytów do podium, a dzisiejszy finał od początku ułożył się po ich myśli. Przed ostatnim okrążeniem zajmowali bezpieczne trzecie miejsce, z minimalną stratą do drugiego. I to właśnie na tym ostatnim okrążeniu doszło do decydujących rozstrzygnięć. Biało-czerwoni mocno naciskali na biegnących tuż przed nimi Japończyków, Kenyę Karasawę z Kojimf Kobayashim. Ostatnie metry wyścigu to niesamowicie zacięta walka pomiędzy obiema parami. Noga w nogę, łokieć w łokieć. Srebro mistrzostw było na wyciągnięcie ręki, jednak minimalnie lepsi – o zaledwie 0,08 s – okazali się reprezentanci Kraju Kwitnącej Wiśni. Naszym zawodnikom podobnie jak w Dubaju przypadł zatem brązowy kruszec, który okrasili nowym, fantastycznym rekordem życiowym – 4:08,34 min. Jako pierwsi na metę wpadli będący poza zasięgiem Brazylijczycy, Yeltsin Jacques oraz Edelson de Avila, którzy rezultatem 4:03,83 min ustanowili rekord imprezy.
Z bardzo dobrej strony w przedpołudniowych eliminacjach 400 metrów (T37) pokazał się Michał Kotkowski, który w Paryżu na tym dystansie będzie szukał swojej medalowej szansy. Awans do jutrzejszego finału wywalczył z trzecim rezultatem – 55,17 s. Sztuka ta nie powiodła się natomiast Agacie Gałan oraz Agacie Krzywdzińskiej (obie kat. T47). Pierwsza z naszych sprinterek uzyskała dziewiąty czas eliminacji, druga natomiast nie ukończyła rywalizacji.
————
Fot. Bartłomiej Zborowski/Polski Związek Sportu Niepełnosprawnych „Start”