Lekkoatletyczne mistrzostwa Europy w Bydgoszczy oficjalnie rozpoczęte! Poranna sesja pierwszego dnia kontynentalnego czempionatu przyniosła biało-czerwonym osiem krążków: trzy złote, dwa srebrne i trzy brązowe, dzięki czemu objęli prowadzenie w medalowej klasyfikacji imprezy. Po mistrzowskie tytuły sięgnęły Faustyna Kotłowska i Karolina Strawińska w rzucie dyskiem oraz Joanna Mazur z przewodnikiem Michałem Stawickim w biegu na 1500 metrów.
Medalowy worek biało-czerwonych rozwiązali niewidoma Joanna Mazur z przewodnikiem Michałem Stawickim, którzy obronili wywalczony trzy lata temu w Berlinie tytuł na 1500 metrów (T11). Mistrzowie świata z 2017 roku do walki o zwycięstwo włączyli się w końcówce dystansu, skutecznie odpierając atak Susany Rodriguez Gacio i Celso Comesana Pereiry. Polscy biegacze na metę wpadli 0,36 s przed hiszpańską parą, uzyskując 5:03,24 min. Stawkę zamknęli Turcy, Havva Elmali oraz Hasan Deniz Kalayci, którzy na finiszu zameldowali się 12,34 s po naszych reprezentantach.
Świetnie w zmaganiach na 5000 metrów w połączonych grupach T12/13 spisał się Łukasz Wietecki, którego szalona pogoń na ostatnim okrążeniu zaprowadziła na najniższy stopień podium. 37-latek może być zadowolony ze swojej dzisiejszej postawy na bieżni. Czas, jaki wykręcił w stojącym na wysokim poziomie finale – 15:02,41 min, jest wolniejszy od jego życiówki o 2,31 s. Z triumfu cieszył się Rosjanin Aleksandr Kostin, kończąc rywalizację w 15:00,63 min. Drugi ze stratą 1,41 s do zawodnika Sbornej był Hiszpan Yassine Ouhdadi El Ataby.
Dwa medale dołożyły od siebie w porannej sesji pierwszego dnia mistrzostw Katarzyna Kisiel wraz z Agatą Gałan, które w biegu na 400 metrów (T47) wywalczyły odpowiednio srebro (1:03,07 min) oraz brąz (1:04,88 min). Tuż za swoimi koleżankami z kadry finiszowała Agata Krzywdzińska, ustanawiając na dystansie jednego okrążenia nowy rekord życiowy – 1:05,85 min. Poza zasięgiem rywalek okazała się Rosjanka Anastasija Sołowiewa, która złoto przypieczętowała rezultatem 1:00,04 min.
– Dwa tygodnie temu na mistrzostwach Polski nabawiłam się kontuzji, co wykluczyło mnie z treningów. Dopiero kilka dni temu zaczęłam powoli wracać do biegania, więc tym bardziej się cieszę. W kadrze paraolimpijskiej jestem dopiero od lutego, więc to dla mnie ogromny sukces. Marzyłam o srebrnym medalu, bo wiedziałam, że Rosjanka jest bardzo mocna i swój cel zrealizowałam – powiedziała Katarzyna Kisiel.
W finale 400 metrów T37 na piątej pozycji dobiegła do mety Dominika Rybicka (1:13,83 min). Mistrzostwo Starego Kontynentu zgarnęła Ukrainka Natalija Kobzar (1:03,78 min), wpadając na metę z wyraźną przewagą nad Rosjankami, Eleną Trietiakową (1:07,37 min) oraz Wiktoriją Słanową (1:07,89 min).
W wieczornym finale 400 metrów (T20) nie zobaczymy Sylwestra Jaciuka. 28-latek w swojej serii przybiegł na metę jako piąty, a czas 54,87 s był ostatecznie ostatnim dziesiątym wynikiem eliminacji.
Kotłowska i Strawińska złote w dysku
Cztery krążki zasiliły konto naszych lekkoatletów w konkurencjach technicznych. Bardzo dobrze w skąpanym w kroplach deszczu kole spisała się Faustyna Kotłowska, której lekkoatletyczna kariera zaczęła nabierać rozpędu od pamiętnych mistrzostw kontynentu w Berlinie, gdzie sięgnęła po brązowy kruszec w rzucie dyskiem. Wschodząca gwiazda polskiej „królowej sportu” to aktualnie rekordzistka świata oraz brązowa medalistka globalnego czempionatu w tej konkurencji (kat. F64). Dziś do tych sukcesów dołożyła kolejny – tytuł mistrzyni Europy, zwieńczony w dodatku nowym rekordem imprezy (34,58 m). Równie udany konkurs ma za sobą depcząca Kotłowskiej po piętach Norweżka Ida Nesse, która walcząc ambitnie, próbowała zepchnąć z fotela liderki naszą reprezentantkę. Do upragnionego złota zabrakło jej 53 cm. Na najniższym stopniu podium stanęła Dunka Kristel Walther, której w najdalszym rzucie zmierzono 31,38 min.
– Wiem, że stać mnie było zdecydowanie na więcej, bo mój wynik nie do końca mnie zadowala. Rzuty były zbyt płaskie, zbyt nisko leciały i za szybko spadały, ale do igrzysk na pewno je poprawię. Pewnie wszyscy narzekają na deszczową pogodę dziś, ale ja się bardzo cieszę. Modliłam się o deszcz, wstałam dziś o 5.30 i gdy wyjrzałam przez okno, to widziałam, że przynajmniej z pogodą trafiłam. Nie lubię koła w Bydgoszczy, bo jest wolne. Deszcz nadaje poślizgu i mogę szybciej zrobić obroty – skomentowała na szybko swój wtorkowy występ Kotłowska.
Mistrzynią Europy w rzucie dyskiem (F55) została również Karolina Strawińska, która z grona zgłoszonych do rywalizacji zawodniczek legitymowała się najlepszym rekordem życiowym (20,41 m). 24-latka najdalszą w tej grupie odległość uzyskała w trzeciej kolejce, posyłając dysk na 19,76 m. Dla porównania zdobywczyni srebrnego medalu Ivana Petrovic z Serbii popisała się słabszym o 22 cm wynikiem. Stawkę z rezultatem 18,26 m domknęła Białorusinka Iryna Baranowskaja.
Znakomity konkurs pchnięcia kulą (F33) ma za sobą Michał Głąb, który do wywalczonego trzy lata temu w Berlinie brązu tym razem dokłada srebrny krążek. Miotacz Startu Gorzów Wielkopolski dziś przed południem był bliski rozprawienia się ze swoim dotychczasowym rekordem życiowym, do którego ostatecznie zabrakło trzech centymetrów. 10,46 m to równocześnie drugi w jego karierze wynik. Trzeci w rywalizacji Chorwat Deni Cerni przegrał wyższą lokatę z Polakiem o 4 cm. Laur zwycięstwa w tej konkurencji powędrował do Rosjanina Aleksandra Chrupina, który czterokrotnie oddał pchnięcia poza granicę 11 metrów, posyłając kulę w najlepszej serii na 11,30 m.
Bez medalu zakończył zmagania kulomiotów w kategorii F12 borykający się z problemami zdrowotnymi Marek Wietecki. 38-latek w mocno obsadzonym finale zajął z wynikiem 12,87 m pechową czwartą pozycję. Od brązowego medalu, który podczas dekoracji odebrał Serb Stefan Dimitrijevic, dzieliły Polaka zaledwie cztery centymetry. Wielką klasę pokazał Hiszpan Kim Lopez Gonzalez, który fantastycznym rezultatem 17,02 m poprawił o 33 cm rekord świata należący do drugiego w tym konkursie Romana Danyliuka. Ukrainiec zakończył finałowe zmagania z nieco słabszą, ale równie imponującą odległością – 16,24 m.
Brązowy krążek w łączonym finale klas F33/34 oszczepu wywalczyła Lucyna Kornobys, zachowując tym samym status quo z poprzednich mistrzostw kontynentu. Lekkoatletka Startu Wrocław nie zdołała dziś zbliżyć się do swojej życiówki wynoszącej 18,86 m. Trzecią lokatę w konkursie dała jej osiągnięta w szóstej kolejce odległość 16,12 m. Czwarta w stawce była Joanna Oleksiuk, której zmierzono w najdłuższym rzucie 11,74 m. Tytuł mistrzyni Starego Kontynentu zgarnęła natomiast Finka Marjaana Heikkinen (17,85 m), pokonując drugą w klasyfikacji Niemkę Frances Herrmann o 69 cm.
————
Fot. główne: Bartłomiej Zborowski.
Wypowiedzi zawodników: materiały prasowe.