Reprezentacja Polski w goalballu mężczyzn zajęła czwarte miejsce w odbywających się w Chorzowie mistrzostwach Europy dywizji B. W pojedynku o brąz biało-czerwoni ulegli Hiszpanom 5:10, którzy tym samym od kolejnych rozgrywek europejskiego szczebla rywalizować będą w dywizji A.
– Oczekujemy pierwszej trójki. Wiemy, że jesteśmy w stanie to zrobić. Musimy wytrzymać presję i wyczyścić głowy. Rywale chcieli nas oglądać podczas wczorajszego treningu, więc uważają nas za groźnych rywali. Jesteśmy w stanie wygrać z każdym, ale też przegrać. W większości spotkań zadecydują detale. Nie chcemy myśleć o finale. Skupiamy się na każdym meczu po kolei – powiedział tuż przed rozpoczęciem EURO zawodnik polskiej reprezentacji, Marcin Lubczyk.
Biało-czerwoni przez grupową fazę rozgrywek przeszli jak burza. Dzięki zwycięstwom nad Wielką Brytanią (10:7), Słowenią (13:3) oraz Hiszpanią (4:3), a także remisowi z Portugalią (8:8) do ćwierćfinału awansowali z pierwszego miejsca w grupie. W nim na Polaków czekała reprezentacja Czarnogóry, która porażką 7:9 pogrzebała swoje marzenia o strefie medalowej. Sporo nerwów, zwłaszcza w ostatnich minutach, kosztowało naszych zawodników półfinałowe starcie z Grekami. Obie drużyny nie wystrzegły się błędów, a o końcowym wyniku zadecydowały detale. Gospodarze turnieju ulegli Grekom stosunkiem 8:10 i pozostała im walka w tzw. finale pocieszenia.
W nim naszym goalballistom po raz drugi podczas chorzowskich mistrzostw przyszło zmierzyć się z Hiszpanami. Już po minucie gry reprezentanci z Półwyspu Iberyjskiego zapisali na swoim koncie pierwszego gola, 20 sekund później podwyższyli wynik do 2:0. Wówczas trener biało-czerwonych Robert Prażmo poprosił o czas. Na pięć i pół minuty przed końcem pierwszej połowy Polacy zdobyli bramkę kontaktową. Po wykorzystanym rzucie karnym zdołali doprowadzić do remisu, zaś na 3:39 min przed gwizdkiem sędziego wyszli na prowadzenie 3:2. Przy takim też rezultacie oba zespoły schodziły na trzyminutową przerwę.
Drugą odsłonę spotkania Polacy rozpoczęli od mocnego uderzenia. Po 1:10 min gry prowadzili już 4:2, zaś 13 sekund później dołożyli do tego wyniku jeszcze jedego gola. Odpowiedź rywali nastąpiła niemal natychmiast, a do odrobienia pozostała im już tylko jedna bramka. Biało-czerwoni mieli szansę odskoczyć na dwupunktowe prowadzenie, jednak na 6:17 min przed zakończeniem spotkania nie wykorzystali karnego. Hiszpanie za to w odstępie 28 sekund strzelili dwie bramki i na 4:07 min do końca wysunęli się na prowadzenie 6:5. Po ponad minucie bezowocnej gry polski trener ponownie poprosił o czas. Krótka chwila rozmowy z zawodnikami nie przyniosła jednak efektów. Piłkę z siatki nasi panowie wyciągali jeszcze czterokrotnie, ostatecznie ulegając Hiszpanom 5:10. Biało-czerwoni tym samym w mistrzostwach Europy zajęli najbardziej nielubiane przez większość sportowców czwarte miejsce będące dodatkowo pierwszą z lokat niedającą awansu do dywizji A.
POLSKA vs. Hiszpania 5:10
Skład polskiej reprezentacji: Krzysztof Suchocki, Damian Hortecki, Marcin Lubczyk, Adrian Piotrowicz, Marcin Lisowski, Marek Mościcki.
————
Fot.: Goalball Polska.