Już dziś o 17:00 ampfutbolowa reprezentacja Polski rozegra ostatni mecz fazy grupowej mistrzostw świata w Turcji, który zadecyduje o jej awansie. Biało-czerwoni po porażce z trzykrotnym Mistrzem Świata Uzbekistanem i wysokim zwycięstwie z Tanzanią w kluczowym meczu spotkają się z wicemistrzami Europy Hiszpanią, z którą mają do wyrównania rachunki. W turnieju finałowym uczestniczą 24 drużyny z pięciu kontynentów, a mecz otwarcia obserwowało na żywo ponad 10 000 kibiców.
– Atmosfera turnieju jest świetna, widać jak nasza dyscyplina w niesamowitym tempie idzie do przodu – mówi Przemysław Świercz kapitan reprezentacji. – Poziom sportowy wszystkich drużyn cały czas rośnie, tak samo jak poziom organizacyjny. Po raz pierwszy uczestnicy wyłonieni zostali w turniejach eliminacyjnych, co bardzo wyraźnie widać na boisku.
Polacy przekonali się o tym już w pierwszym meczu turnieju, w którym zmierzyli się z bardzo mocnym Uzbekistanem – drużyną, która po kilkunastu latach absolutnej dominacji i trzykrotnym wygraniu mundialu na dłuższy czas zniknęła z międzynarodowych rozgrywek. Mimo objęcia prowadzenia po pięknej zespołowej akcji Polacy przegrali to spotkanie 1:3 i w zasadzie stracili szansę na pierwsze miejsce w grupie.
W takiej sytuacji w drugim meczu turnieju liczyło się już tylko zwycięstwo. Tak też się stało i mimo rzęsistego deszczu biało-czerwoni pokonali Tanzanię 3:0. Nie było to tak oczywiste, tym bardziej że czwarty zespół Afryki dzień wcześniej pokazał się z bardzo dobrej strony i urwał punkty silnej Hiszpanii.
– Humory chwilowo poprawione, ale myślami jesteśmy już przy ostatnim meczu fazy grupowej, który chcemy wygrać – komentuje Świercz, a Igor Woźniak, bramkarz naszej drużyny dodaje: – Z Hiszpanią musimy zagrać jeszcze lepiej! To drużyna, która przyjechała tutaj po medale, a przegrywając z nami może odpaść z turnieju. Na pewno będą walczyć o każdy centymetr boiska, ale to my po mistrzostwach Europy mamy z nimi rachunki do wyrównania. Wygramy!
Hiszpanie to faktycznie dobrzy znajomi Polaków. W trakcie EURO’21 w Krakowie sprawili największą sensację dochodząc aż do finału imprezy. W drodze po tak wielki sukces w fazie grupowej zremisowali z biało-czerwonymi 1:1, żeby potem w półfinale imprezy wydrzeć Polakom zwycięstwo i marzenia o finale.
Mecz Polska – Hiszpania odbędzie się już dzisiaj o 17:00 na stadionie, na którym 4 lata temu Polacy zdobyli medale EURO, pokonując po dogrywce 3:1… Hiszpanię! Również ostatni mecz na poprzednich mistrzostwach świata w Meksyku nasi reprezentanci zagrali z tym samym rywalem wygrywając po niesamowitej walce 1:0.
Najlepszy zawodnik Hiszpanów, gwiazda EURO’21 i światowego amp futbolu David Mendes zadebiutował ponadto miesiąc temu w polskiej lidze PZU Amp Futbol Ekstraklasie, gdzie w barwach Legii Warszawa niespodziewanie pokonał naszpikowaną kadrowiczami Wisłę Kraków. Dzisiejszy mecz, który zadecyduje o być albo nie być obu drużyn w turnieju, ma więc wyjątkowo dużo podtekstów.
W przypadku wygranej i awansu Polacy w 1/8 mundialu zmierzą się prawdopodobnie z kimś z trójki Brazylia, Iran, Maroko, czyli drużynami, które w Stambule robią na razie świetne wrażenie. Najlepsze wyniki, obok gospodarzy, którzy zgodnie z oczekiwaniami dominują w dotychczasowych meczach, sprawia również Haiti oraz wracający do formy po nieudanych mistrzostwach Afryki złoci medaliści ostatniego mundialu Angola.
– Z Tanzanią zagraliśmy super spotkanie. – cieszy się strzelec jednego z goli Krystian Kapłon. – Czujemy wsparcie kibiców z Polski i bardzo na nich liczymy. Wczoraj był dobry dzień, 3:0 i trzy punkty to coś co lubimy najbardziej i coś co musimy powtórzyć już dzisiaj!
————
Informacja prasowa
Fot. Łukasz Grochala