Monika Kotzian z drugim złotem mistrzostw świata. W piątkowe popołudnie nasza reprezentantka wygrała zmagania w snowboardcrossie.
Finałowe piątkowe przejazdy w snowboardcrossie poprzedziły rozegrane dzień wcześniej kwalifikacje. Wojciech Taraba, który zagwarantowany ma już start podczas nadchodzących igrzysk paraolimpijskich w Pekinie, w kwalifikacjach wykręcił szesnasty wynik dający mu awans do ćwierćfinału. W przejeździe otwierającym drogę do półfinałów nasz reprezentant dojechał do mety na trzecim miejscu (z każdej serii dalej przechodziło po dwóch najlepszych zawodników – przyp. red.) i ostatecznie w 22-osobowej stawce kategorii SB-LL2 (zawodnicy z lżejszą dysfunkcją jednej lub obu kończyn dolnych) sklasyfikowany został na dwunastej lokacie. Mistrzem świata został Fin Matti Suur-Hamari, którego wyższość w wielkim finale zmuszeni byli uznać Australijczyk Ben Tudhope, Amerykanin Evan Strong oraz Kanadyjczyk Alex Massie.
Dwa złote medale wywalczone w rywalizacji kategorii SB-UL (zaw. z dysfunkcją jednej lub obu kończyn górnych) przywiezie z mistrzostw w Lillehammer Monika Kotzian, której podobnie jak w rozegranym tydzień wcześniej dual banked slalomie przyszło konkurować jedynie z Irati Idiakez Lopez. W finałowej rundzie snowboardcrossu doszło do wywrotki obu pań na trasie. Inicjatorką upadku była Hiszpanka, za co po przekroczeniu mety została zdyskwalifikowana.
Gołaś tuż za podium w slalomie
Równolegle z rywalizacją w snowboardzie toczyły się zmagania w alpejskim slalomie. Po raz kolejny na stoku w Hafjell z bardzo dobrej strony zaprezentował się Michał Gołaś, który startując z przewodnikiem Kacprem Walasem, w grupie zawodników z dysfunkcją wzroku uplasował się tuż za podium, tracąc do zwycięzcy 3,92 s. Po pierwszej rundzie nasz utalentowany 17-letni alpejczyk plasował się na siódmym miejscu. Udany drugi przejazd, w którym uzyskał czwarty czas, zaowocował awansem w klasyfikacji o trzy lokaty. Gołaś bez wątpienia debiut w mistrzostwach w Norwegii zaliczyć może do udanych, co potwierdza uzyskane przez niego wcześniej czwarte miejsce w superkombinacji, piąte w zjeździe oraz szóste w slalomie gigancie. Mistrzem świata został Austriak Johannes Aigner (1:28,18 min), który utrzymał prowadzenie po pierwszym przejeździe i ostatecznie pokonał z przewagą 0,11 s Włocha Giacomo Bertagnollego. Trzeci ze stratą 1,04 s był Słowak Jakub Krako.
Wysokie piąte miejsce w slalomie wywalczył startujący na monoski Igor Sikorski, który po zsumowaniu czasów z obu przejazdów stracił 7,15 s do bezkonkurencyjnego tego dnia Norwega Jespera Pedersena (1:27,61 min). Zawodnik gospodarzy w każdej z rozegranych konkurencji meldował się na podium, zdobywając przed własną publicznością mistrzostwa z dorobkiem trzech złotych i dwóch srebrnych krążków. Najlepszą trójkę uzupełnili w piątek Francuz Victor Pierell (+2,67 s straty) oraz Holender Niels de Langen (+3,76 s).
W grupie stojącej po czwarty zdobyty na mistrzostwach medal, a drugi złoty pojechał Francuz Arthur Bauchet (1:25,47 min), który triumf w slalomie przypieczętował z przewagą 4,73 s nad drugim w końcowej klasyfikacji Nowozelandczykiem Adamem Hallem. Trzeci ze stratą 6,30 s był Aleksander Aliabiew z Rosyjskiego Komitetu Paraolimpijskiego, a Andrzej Szczęsny zamknął drugą dziesiątkę wyników, tracąc do reprezentanta Trójkolorowych 19,06 s.
————
Screen: YouTube/IPC