Robert Jachimowicz zajął piąte miejsce w finale rzutu dyskiem (F52) podczas mistrzostw świata w Londynie. Siódmy w tej samej konkurencji był Adrian Imianowski. W finałach biegów będziemy mogli oglądać Aleksandra Kossakowskiego i Małgorzatę Ignasiak, którzy pomyślnie przebrnęli przez poranne eliminacje.
[responsivevoice_button voice=”Polish Female” buttontext=”Dla osób niedowidzących: Czytaj ten artykuł”]
Igrzyska paraolimpijskie, Sydney 2000. Dla 33-letniego wówczas Roberta Jachimowicza miały one słodko-gorzki smak. Słodki, bo nie każdemu w debiucie na tak wielkiej imprezie udaje się wywalczyć złoty medal i ustanowić nowy rekord świata. Gorzki, bo chwilę później przez widzimisię głównego klasyfikatora został z tego medalu ograbiony i zdyskwalifikowany. Po tych nieprzyjemnych wydarzeniach Jachimowicz na niemal trzynaście lat rozstał się ze sportem. Postanowił jednak wrócić i pomimo tak długiej przerwy szybko dogonił czołówkę. Podczas mistrzostw Europy w 2014 roku w Swansea sięgnął po srebrny medal. Rok później na mistrzostwach świata w Dausze również był drugi. Trzy miesiące przed igrzyskami paraolimpijskimi, podczas mistrzostw Europy we włoskim Grosseto, zdobył złoto. Był to świetny prognostyk przed jego występem w Rio de Janeiro. W Brazylii rozwiązał polski worek z medalami i powrócił do kraju ze srebrem.
Przed przyjazdem do Londynu liczący już 50 lat Jachimowicz legitymował się trzecim rezultatem na listach światowych (19,29 m). Odległość, na jaką posłał dysk w dzisiejszym finale, daleka była od najlepszego w sezonie rezultatu. Udział w zawodach z wynikiem 17,20 m z ostatniej kolejki zakończył na piątej pozycji. Siódme miejsce z nową życiówką (16,43 m) zajął drugi z Polaków, Adrian Imianowski. Mistrzem świata w tej konkurencji został Brazylijczyk Andre Rocha, który rzutem z czwartej kolejki na 23,80 m ustanowił rekord świata. Drugie z 21,95 m będącymi nowym rekordem Europy zajął Łotysz Aigars Apinis. Trzeci natomiast był Chorwat Velimir Sandor (17,95 m).
W eliminacjach 1500 metrów mężczyzn w grupie T11 bardzo dobrze pobiegł Aleksander Kossakowski. 23-latek, który startuje z przewodnikiem Sylwestrem Lepiarzem, wygrał swoją serię. Na mecie uzyskał najlepszy czasem w karierze – 4:14,07 min – będący jednocześnie pierwszym wynikiem porannych eliminacji. Finał z udziałem Polaka zaplanowany został na piątek.
W ślady za starszym o rok kolegą z reprezentacji poszła Małgorzata Ignasiak, która w swojej serii eliminacyjnej w biegu na 100 metrów finiszowała na drugiej pozycji. Uzyskany przez nią czas – 12,97 s – był ostatnim czwartym wynikiem dającym awans do jutrzejszego finału.
————
Fot.: Robert Szaj/Polska Fundacja Paraolimpijska.