Co tydzień poznajemy nową twarz Joanny Mazur, a jej taneczne kreacje za każdym razem cieszą oko. W ostatnim odcinku programu nasza lekkoatletyczna mistrzyni opowiedziała nam poprzez taniec współczesny kolejną, piękną historię.
W piątym odcinku „Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami” za sprawą pozostałych wciąż w grze o Kryształową Kulę ośmiu par przenieśliśmy się do beztroskiego i pełnego kolorów świata bajek. W magiczną podróż do Krainy Lodu zabrali nas ze sobą Jan Kliment wraz z Joanną Mazur, która na parkiecie na kilka minut wcieliła się w postać Elsy obdarzonej mocą przemieniania wszystkiego w lód oraz śnieg.
W piątkowy wieczór zasiadająca przed telewizorami kilkumilionowa widownia miała okazję zobaczyć, jak nasza lekkoatletka poradzi sobie z tańcem współczesnym wykonanym do utworu noszącego tytuł „Mam tę moc”.
– Joasiu, niewątpliwie masz tę moc – rozpoczęła wywód nad tańcem Iwona Pavlovic. W dalszej części oceny z jej ust powiało już jednak nieco chłodem. – Uważam, że bardzo pięknie zapracowałaś stopami, dłońmi, natomiast wbrew pozorom dzisiaj w ogóle nie weszłam w Twój świat tańca. Pierwszy raz. Dzisiaj byłam gdzieś z boku, nie mogłam wczuć się w Ciebie.
– Może czasami trzeba na dłużej zamknąć oczy, żeby go zrozumieć i zobaczyć, jak wygląda moje codzienne życie z zamkniętymi oczami – nasza mistrzyni błyskawicznie zareagowała na słowa najbardziej wymagającej z jurorek, zaznaczając jednocześnie, że w takim wydaniu czuła się znakomicie.
Kilkanaście godzin po występie, gdy opadły już poprogramowe emocje, Joanna Mazur (jak zresztą co tydzień) zabrała w mediach społecznościowych głos w sprawie swojego piątkowego występu. – Nie jestem mistrzem jeśli chodzi o mimikę twarzy, dlatego nad tym trzeba popracować, by emocje były widoczne nie tylko dla mnie, ale byście i Wy je widzieli. Morał z naszej bajki – nie bójcie się emocji, one są piękne.
Aktor Andrzej Grabowski i tym razem nie krył swojego zachwytu nad kunsztem i tanecznym warsztatem utytułowanej biegaczki. – Pięknie mówiliście o miłości, pięknie mówiłaś o miłości, pięknie Janek mówił o miłości i pięknie tę miłość przekazaliście później na parkiecie. A to podniesienie… to było najpiękniejsze podniesienie, jakie widziałem.
Słowom tym przytaknęła również Aleksandra Jordan, która podobnie jak reszta jurorskiego składu była pod ogromnym wrażeniem zaprezentowanych w powietrzu akrobatycznych figur. – To było super, naprawdę super – stwierdziła.
Za swoją interpretację tańca współczesnego Joanna Mazur i Jan Kliment otrzymali łącznie 24 punkty, co po ocenie jurorskiej plasowało ich na czwartej pozycji. Widzowie i tym razem okazali się niezawodni, zapewniając dzięki głosom polsko-czeskiej parze miejsce w szóstym odcinku. Po raz ostatni w programie oglądaliśmy Justynę Żyłę i Tomasza Barańskiego.