Fenomenalne wieści napłynęły z oddalonego od Paryża o 270 km Châteauroux, gdzie podczas igrzysk paralimpijskich toczy się rywalizacja w konkurencjach strzelectwa sportowego. Życiowy sukces osiągnął Marek Dobrowolski, który w finale karabinu dowolnego w trzech postawach mężczyzn (R7) wystrzelał brązowy krążek.
Marek Dobrowolski próbował praktycznie każdego sportu paralimpijskiego, jaki w swojej ofercie posiadała stolica: koszykówki na wózkach, pływania, lekkiej atletyki a nawet dog frisbee. Do strzelectwa trafił nieco przypadkiem, dzięki dobrej radzie dobrego ducha sportu paralimpijskiego, Krzysztofa Głombowicza.
– Krzysztof powiedział mi po jednej z ligowych konfrontacji że widzi, że chyba w tej koszykówce to się wypaliłem. A może spróbowałbym strzelectwa? Poza koszykówką trenowałem jeszcze pływanie, w którym po zmianach w klasyfikacji wiedziałem, że przy moich wynikach nie mam szans na międzynarodowe sukcesy – tłumaczył w rozmowie dla naszego portalu.
Zmiana dyscypliny okazała się strzałem w dziesiątkę. Wynikowy progres, jaki Dobrowolski notował z każdym startem, utwierdził go tylko w przekonaniu, że obrany przez niego kierunek rozwoju jest właściwy. Niewiele brakowało, a zobaczylibyśmy go już na igrzyskach w Tokio w 2021 roku. Turniej ostatniej szansy, który odbywał się wówczas w Limie, zakończył z ogromnym niedosytem. Od upragnionego awansu dzieliło go bowiem 0,2 pkt. Tak wiele i niewiele zarazem.
W trzyleciu startowym pomiędzy Tokio a Paryżem reprezentant sekcji strzeleckiej Legii Warszawa mocno ugruntował swoją przynależność do ścisłej czołówki światowej. Tuż przed igrzyskami w hiszpańskiej Grenadzie sięgnął po tytuł mistrza Europy w karabinie dowolnym w trzech postawach mężczyzn (R7), w którym zawodnicy oddają strzały w pozycji stojąc, klęcząc oraz leżąc. 26-latek z optymizmem mógł zatem spoglądać w przyszłość.
– Największym osiągnięciem byłoby tu wejście do finału. Startuję w trzech konkurencjach, liczę przede wszystkim na dwie – karabin dowolny trzy postawy i karabin pneumatyczny stojąc. A finał rządzi się już swoimi prawami, tam wszystko się może zdarzyć – powiedział tuż przed wyjazdem do Châteauroux, gdzie strzelcy sportowi podczas igrzysk walczą o medale. Polacy z tamtejszym obiektem są bardzo dobrze zaznajomieni z uwagi na coroczne zmagania w ramach Pucharu Świata.
W swojej koronnej specjalności – karabinie w trzech postawach – Dobrowolski zafundował dziś nam potrójny horror. Do finału zakwalifikował się rzutem na taśmę, z przedostatniego premiowanego awansem siódmego miejsca. Początek finału miał nie najlepszy, bowiem zamykał ośmioosobową stawkę. Szybko jednak odrobił straty, wychodząc nawet na prowadzenie. Ostatecznie musiał uznać wyższość Azjatów, Koreańczyka Jinho Parka oraz Chińczyka Chao Doga, którzy między sobą rozstrzygnęli walkę o złoto.
Brąz Dobrowolskiego to dopiero drugi medal polskiego strzelectwa na igrzyskach paralimpijskich. Trzy lata temu w Tokio nową kartę w historii tej dyscypliny napisał Szymon Sowiński, który w pistolecie sportowym P3 zdobył srebro.
W uzupełnieniu wyników należy dodać, że w konkurencji w trzech postawach wśród kobiet (R8) dwunaste miejsce zajęła Emilia Babska. Aktualnej wicemistrzyni świata do awansu do finału zabrakło 9 punktów.
____
Fot. Robert Szaj/Polska Fundacja Paraolimpijska/Robert Szaj