Kolejny fantastyczny wyścig w wykonaniu Jacka Czecha! 46-letni pływak obronił wywalczony w 2019 roku w Londynie tytuł wicemistrza świata na dystansie 50 metrów stylem grzbietowym (S2). Zawodnik UKS G-8 Bielany Warszawa tym samym powróci ze szczęśliwej dla niego Madery ze srebrem oraz zdobytym kilka dni wcześniej brązem.
„Jeżeli zdecydujesz się ruszyć, nic i nikt cię nie powstrzyma” – to życiowa dewiza Jacka Czecha, który w lutym obchodził 46. urodziny. Pomimo dość słusznego jak na pływaka wieku zawodnik UKS G-8 Bielany Warszawa nie przestaje zachwycać i dzięki mądrze realizowanym planom treningowym wciąż jest w stanie przesuwać granice własnych możliwości i poprawiać kolejne rekordy.
Jacek Czech to jedyny w polskiej reprezentacji zawodnik, który z Madery przywiezie dwa krążki. We wtorek w finale 100 metrów stylem grzbietowym (S2) sięgnął po brąz i pobił o pięć sekund swój rekord życiowy. Kolejna życiówka padła również we wczorajszym wyścigu na krótszym o połowę dystansie, na którym obronił zdobyty w Londynie w 2019 roku wicemistrzowski tytuł. Czech na ostatnich metrach stoczył zacięty pojedynek o srebro z Alberto Abarzą Diazem z Chile, którego ostatecznie pokonał o 0,34 s. Uzyskane przez Polaka 57,04 s to w dodatku najlepszy w karierze rezultat poprawiony w stosunku do poprzedniego o pół sekundy. Poza zasięgiem rywali okazał się pływający w zupełnie innej lidze Brazylijczyk Gabriel Geraldo dos Santos Araujo, który czasem 53,24 s ustanowił nowy rekord swojego kontynentu. Kamil Otowski natomiast do brązu na 200 metrów dowolnym i czwartego miejsca na setkę grzbietem tym razem dołożył szóstą lokatę (1:06,26 min).
Kolejny udany start ma za sobą Alan Ogorzałek, który w Funchal zdołał zakwalifikować się do pięciu finałów, dwukrotnie kończąc zmagania tuż za podium. We wczorajszym medalowym wyścigu na 100 metrów stylem dowolnym (S10) 19-letni Polak dopłynął do mety na czwartym miejscu z czasem 54,68 s. Do brązu, który trafił do Brazylijczyka Phelipe Melo Rodriguesa, zabrakło 0,78 s. Mistrzem świata z nowym rekordem imprezy (50,70 s) został Australijczyk Rowan Crothers, a srebro powędrowało do Włocha Stefano Raimondiego będącego wolniejszym od zwycięzcy o 0,47 s.
O prawdziwym pechu może mówić Wojciech Makowski, który w swojej koronnej specjalności, 100 metrów stylem grzbietowym (S11), zaliczył niefortunny falstart i zamiast piątego miejsca skończyło się na dyskwalifikacji. Złoty medal nowy rekordem mistrzostw (1:06,98 min) przypieczętował Ukrainiec Michajło Serbin, wyprzedzając o 0,98 s Holendra Rogiera Dorsmana. Trzeci ku uciesze gospodarzy mistrzostw był Portugalczyk Marco Meneses, a jego strata do świeżo upieczonego mistrza globu wyniosła 3,39 s.
W piątek w eliminacjach 200 metrów kraulem (S3) zaprezentował się Krzysztof Lechniak, kończąc rywalizację na tym etapie na dziesiątej pozycji. Dziś 44-letni pływak KSI Startu Szczecin z ósmym wynikiem czasowym zdołał zakwalifikować się do finału setki kraulem, w którym ostatecznie uzyskał 2:07,02 min i był szósty. Z tytułu mistrzowskiego cieszył się Meksykanin Jesus Hernandez Hernandez (1:39,55 min), a na kolejnych medalowych pozycjach na mecie zameldowali się Włoch Vincenzo Boni oraz Niemiec Josia Topf.
Polscy pływacy z dorobkiem dwóch srebrnych i trzech brązowych krążków w klasyfikacji medalowej mistrzostw świata uplasowali się na 27. pozycji. Łącznie na podium stawali przedstawiciele 43 spośród 59 krajów. Najwięcej kruszcu zgarnęli Włosi, którzy z dorobkiem 27 złotych, 24 srebrnych i 13 brązowych okazali się najlepszą reprezentacją. Na kolejnych miejscach znaleźli się Amerykanie (24-9-7) oraz Brazylijczycy (19-10-24).
Srebrni medaliści
Oliwia Jabłońska – 400 metrów stylem dowolnym (S10)
Jacek Czech – 50 metrów stylem grzbietowym (S2)
Brązowi medaliści
Jacek Czech – 100 metrów stylem grzbietowym (S2)
Kamil Otowski – 200 metrów stylem dowolnym (S2)
Michał Golus – 50 metrów stylem dowolnym (S8)