Czterokrotnie meldowali się na podium biało-czerwoni w trzecim dniu mistrzostw Europy w podnoszeniu ciężarów. Krążki z brązowego kruszcu powędrowały do rąk Pauliny Przyweckiej-Puziak (kat. -67 kg) oraz Artura Lisa (kat. -72 kg). W hali Salle Fiolet po raz drugi podczas tych mistrzostw mieliśmy też okazję wysłuchać Mazurka Dąbrowskiego. To zasługa Marka Trykacza, którego wyższość w kategorii do 65 kg zmuszony był uznać m.in. drugi w tych zawodach Grzegorz Lanzer.
Już pierwsza rozgrywana dziś z samego rana konkurencja dostarczyła biało-czerwonym podwójne powody do radości. Do rywalizacji o czołowe lokaty w kategorii do 65 kg przystąpiło dziesięciu zawodników, w tym trzech spoza Europy. Marek Trykacz i Grzegorz Lanzer od samego początku wymieniani byli w gronie faworytów, gdyż spośród potwierdzających swoje aspiracje do podium ciężarowców legitymowali się najlepszym wynikiem zgłoszenia. Obaj panowie pojawili się na pomoście na samym końcu, rozpoczynając start w zawodach od wyciśnięcia ważącej 170 kg sztangi. Na prowadzenie po pierwszej części wysunął się 32-letni Lanzer z racji mniejszej o blisko dwa kilogramy wagi ciała w porównaniu z kolegą z reprezentacji. W kolejnej próbie Lanzer zadeklarował 175 kg, lecz bez powodzenia niestety. Trykacz z kolei dorzucił do tego rezultatu kilogram więcej. Podejście wykonane przez zawodnika Startu Zielona Góra nie wzbudziło zastrzeżeń wśród sędziów, dzięki czemu awansował na pozycję lidera po tej części rywalizacji. Na pożegnanie z mistrzostwami Grzegorz Lanzer poprosił o ciężar 177 kg, lecz i tym razem sędziowie jednomyślnie podjęli decyzję o niezaliczeniu próby. Tym samym Lanzer sięgnął po srebro, a brąz powędrował do Brytyjczyka Olivera Francisa Browna, któremu uznany został jedynie wynik 160 kg z pierwszej kolejki. Marek Trykacz, mając już wymarzone złoto w kieszeni, podszedł do ważącej 178 kg sztangi, która i tym razem nie przysporzyła mu większych problemów, czym definitywnie przypieczętował mistrzowski tytuł. Co ciekawe, wspomniana trójka nie miała równych sobie w prowadzonej otwartej klasyfikacji, stąd też zdobyte przez nich medale mają wyjątkowy smak.
Trzeci krążek dla Polski wywalczony został dziś przez trenującą w bydgoskim Starcie Paulinę Przywecką-Puziak. 26-latce brązowy medal wśród Europejek oraz czwartą lokatę w grupie open w kategorii do 67 kg dał jej zaatakowany w drugiej próbie wynik 97 kg (wcześniej z powodzeniem udało jej się wycisnąć ważącą 93 kg sztangę). Na sam koniec Polka podeszła do ważącego 100 kg ciężaru, który dziś okazał się ponad jej możliwości. Na czwartym miejscu w europejskiej i szóstym w otwartej klasyfikacji znalazła się druga z naszych reprezentantek, Magdalena Kostka. Zawodniczka Startu Katowice w poszczególnych podejściach zaliczała kolejno 70, 75 i 76 kg. Po tytuł z rezultatem 110 kg Mistrzyni Starego Kontynentu sięgnęła Turczynka Sibel Cam, o osiem kilogramów wyprzedzając drugą w gronie Europejek Ukrainkę Nataliję Olijnyk. Najlepsza w stawce ośmiu startujących pań okazała się natomiast Brazylijka Mariana A’Andrea, która wynikiem 111 kg ustanowiła nowy rekord świata juniorek. Cam i Olijnyk w ogólnej klasyfikacji uplasowały się tuż za nią.
Bardzo miłą niespodziankę sprawił polskim kibicom szlifujący na co dzień formę w tarnowskim Starcie Artur Lis. 32-latek o jak najwyższą lokatę w kategorii do 72 kg walczył z teoretycznie słabszej grupy B. Słowo „teoretycznie” użyte zostało nieprzypadkowo, ponieważ nieczęsto się zdarza, by startujący w niej zawodnicy przebijali się z niej na medalowe pozycje. Naszemu reprezentantowi ta sztuka się udała, a pomogli mu w tym nieco rywale, którzy w grupie A całymi seriami palili swoje próby. Wynikiem 148 kg Lis wygrał swoją grupę, wcześniej wycisnął z powodzeniem 140 kg i spalił podejście do ważącej 146 kg. Zarówno w europejskiej jak i otwartej klasyfikacji pozwoliło mu to zająć trzecią pozycję. Rywalizację w tej kategorii zdominowali Brytyjczycy, którzy zgarnęli dwa pierwsze miejsca. W bratobójczym pojedynku o najcenniejszy kruszec górą okazał się poruszający na protezach Micky Yule, który zaliczonymi 177 kg o 12 kilogramów pokonał Nathaniela Wildinga. Na szóstym miejscu w prowadzonych równolegle obu klasyfikacjach z wyciśniętymi w pierwszym podejściu 142 kg uplasował się klubowy kolega Pauliny Przyweckiej-Puziak, Marcin Spychalski.
Na koniec dnia do rywalizacji w kategorii do 73 kg przystąpiła Beata Jankowska, która nie będzie mogła zaliczyć tego występu do udanych. 27-latka trzykrotnie atakowała dziś ważącą 88 kg sztangę, lecz bez powodzenia. Reprezentująca barwy Startu Wrocław zawodniczka nie mogła być zatem klasyfikowana.
*****
Podsumowanie piątkowych startów Polaków dostępne jest tutaj
O sobotnich startach biało-czerwonych przeczytacie tutaj
————
Screeny: IPC.