Polska para BC3 w składzie Edyta Owczarz i Damian Iskrzycki znalazła się tuż za podium światowego turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk paraolimpijskich, który w dniach 24-27 marca gościła miejscowość Coimbra w Portugalii. W meczu o trzecie miejsce premiowane biletem do Paryża biało-czerwoni ulegli 2:4 boccistom z Grecji.
Boccia to dynamicznie rozwijająca się dyscyplina paraolimpijska, która razem z goalballem nie posiada swojego olimpijskiego odpowiednika. Wywodzi się od włoskiej gry w bule (bocce) i skierowana jest do osób z zaburzeniami centralnego układu nerwowego, zanikami mięśniowymi bądź uszkodzeniami obwodowego układu nerwowego. Krótko mówiąc, boccia jest sportem przeznaczonym dla zawodników, których niepełnosprawność wyklucza z trenowania innych dyscyplin. Podczas turniejów gracze rywalizują ze sobą w czterech klasach (BC1, BC2, BC3, BC4), do których przydzielani są w zależności od wpływu ich niepełnosprawności na zdolność do uprawiania sportu.
Boccia znalazła szerokie grono sympatyków nad Wisłą, a stale rosnący poziom krajowych rozgrywek przyczynił się do tego, że nasi zawodnicy coraz mocniej zaczęli akcentować swoją obecność na arenie międzynarodowej. W 2017 roku biało-czerwoni zdobyli podczas mistrzostw Europy pierwszy w tej dyscyplinie medal (srebrny). W zeszłym roku z kolei zanotowali najlepszy w historii ME występ, wieńcząc swój udział trzema srebrami oraz brązem. Za największe gwiazdy bocci w naszym kraju uchodzą startujący w kategorii BC3 Edyta Owczarz (z operatorką rampy Krystyną Owczarz) oraz Damian Iskrzycki (z operatorem rampy Dariuszem Borowskim), którzy indywidualnie jak i też wspólnie celebrowali niejeden sukces. Dwójka ta wraz z asystentami udała się do portugalskiej miejscowości Coimbra, aby w dniach 24-27 marca powalczyć w światowym turnieju o paraolimpijską kwalifikację na igrzyska w Paryżu.
Polska boccia wciąż niecierpliwie czeka na swój paraolimpijski debiut, a duet Owczarz/Iskrzycki miał realną szansę, aby tę przepustkę w Coimbrze uzyskać. Światowy turniej par biało-czerwoni rozpoczęli fenomenalnie. Wygrali w grupie wszystkie mecze (6:0 z Włochami, 8:1 ze Szwecją, 3:2 z Japonią oraz 6:0 z Kolumbią) i weszli do półfinału z pierwszego miejsca. Awans na igrzyska gwarantował dowolnego koloru medal, o który było piekielnie trudno. W półfinale Polacy musieli uznać wyższość Brytyjczyków, którym po odważnej grze ulegli różnicą jednego punktu 4:5. O brąz natomiast przyszło im zmierzyć się z Grekami, którzy podczas paraigrzysk w Tokio uplasowali się w tej konkurencji na trzecim stopniu podium. Nasi zawodnicy przegrali z nimi 2:4, kończąc tym samym kwalifikacje na pechowym czwartym miejscu. Identyczny wynik padł również w finale, w którym Wielka Brytania zatriumfowała nad Japonią.
– Walczyli do końca, zagrali w większości świetne mecze. Do uzyskania kwalifikacji na igrzyska zabrakło tak niewiele. Zakończenie „przygody” portugalskiej nie oznacza jednak końca sportowych marzeń. Dopóki „bile w grze”, walka toczy się dalej – tak postawę swoich podopiecznych komentuje Polski Związek Bocci, który zachęca do nieustannego wsparcia i kibicowania naszym zawodnikom.
Podczas igrzysk paraolimpijskich, które odbędą się w Paryżu za pięć miesięcy, o mistrzowskie tytuły w bocci powalczy 124 zawodników i zawodniczek. W programie igrzysk przewidziano jedenaście medalowych wydarzeń: osiem indywidualnych z podziałem na płeć (BC1-BC4), a także trzy zespołowe: drużyny BC1/2 oraz pary BC3 i BC4. Zawody rozgrywane będą na obiekcie South Paris Arena, który ponadto stanie się główną areną zmagań w goalballu oraz tenisie stołowym.
————
Fot. Polski Związek Bocci/Facebook