Wielkim sukcesem zakończył się udział polskich boccistów na mistrzostwach w Rotterdamie. W rywalizacji z europejską czołówką tej dyscypliny łupem biało-czerwonych padły trzy srebrne oraz jeden brązowy krążek.
Boccia to najprężniej rozwijający się sport paraolimpijski, który obok goalballu nie posiada swojego olimpijskiego odpowiednika. Ta wywodząca się od włoskiej gry w bule (bocce) dyscyplina znalazła szerokie grono sympatyków nad Wisłą, a rosnący poziom krajowych rozgrywek przyczynia się do tego, że biało-czerwoni coraz mocniej akcentują swoją obecność na arenie międzynarodowej. Polska boccia wciąż jednak niecierpliwie czeka na swój paraolimpijski debiut. Ostatnie sukcesy dają realne nadzieje, że być może doczekamy się go podczas przyszłorocznych igrzysk w Paryżu.
Trwające w dniach 8-13 sierpnia br. mistrzostwa Starego Kontynentu przyciągnęły 101 zawodników z 23 krajów. Wśród nich znaleźli się Kinga Koza (Start Poznań), Edyta Owczarz z operatorką rampy Krystyną Owczarz (IKSON Głogów) oraz Damian Iskrzycki z operatorem rampy Dariuszem Borowskim (Start Bielsko-Biała). Wymieniona trójka to doświadczeni gracze, którzy na swoim koncie mają już medale europejskiego czempionatu. W Rotterdamie napisali kolejny piękny rozdział w historii polskiej bocci, zdobywając trzy srebrne i jeden brązowy krążek, czym podwoili dotychczasowy dorobek naszego kraju w imprezach tej rangi.
Tytuł wicemistrzyni Europy z 2021 roku z Sewilli obroniła Kinga Koza, która na co dzień rywalizuje w kategorii BC1. Zawodniczka Startu Poznań w fazie grupowej rozprawiła się z Czeszką Barborą Skopalovą (7:0) oraz Izraelką Orit Kelner (5:1), a także uległa Chorwatce Dorze Basić (1:7). W półfinale Polka pokonała jednym punktem 3:2 Bat-El Brightman-Ha’cohen z Izraela, która ukończyła zmagania na trzecim stopniu podium. W grze o złoto lepsza od Kozy okazała się trzecia zawodniczka poprzedniego czempionatu, Hiszpanka Amagoia Arietta, która wygraną przypieczętowała rezultatem 5:3.
Z pozycji aktualnej mistrzyni Europy do rozgrywek w BC3 przystąpiła Edyta Owczarz, której niezmiennie od lat podczas zawodów asystuje mama Krystyna. Boccistka IKSON Głogów przez grupę przemknęła jak burza, nie dając szans Fince Vivi Virtanen (6:2), Niemce Christinie Fink (6:1) oraz Hiszpance Veronice Pamies (6:2). W ćwierćfinale natomiast równie łatwo (5:0) poradziła sobie z Czeszką Marcelą Cermakovą. Problemy pojawiły się w półfinale, w którym Polka trafiła na Szwedkę Marię Bjurstrom. O wszystkim przesądził jeden punkt i ten jeden punkt więcej zgromadziła Owczarz, triumfując 3:2 nad trzecią ostatecznie w turnieju zawodniczką z kraju Trzech Koron. W finale mającym jednostronny przebieg udany rewanż za przegrany półfinał ME w Sewilli wzięła Greczynka Anna Ntenta, zwyciężając z naszą reprezentantką 6:1.
Z brązowym medalem zdobytym indywidualnie w BC3 do kraju powróci Damian Iskrzycki z operatorem rampy Dariuszem Borowskim. Wicemistrz Europy z 2017 roku zakończył grupę ze zwycięstwami nad Francuzem Julesem Menardem (11:0) i Holendrem Thomasem Mirckiem (5:1) oraz z porażką z mistrzem paraolimpijskim z Tokio, Czechem Adamem Peską (0:7). W fazie pucharowej zawodnik Startu Bielsko-Biała wygrał 5:2 z Portugalczykiem Jose Goncalvesem, a następnie w meczu o finał nie podołał Grigoriosowi Polychronidisowi, przegrywając z nim 0:8. Legendarny Grek sięgnął w Rotterdamie po mistrzowski tytuł po finałowym triumfie 4:2 nad Brytyjczykiem Williamem Arnottem. Nasz reprezentant z kolei w spotkaniu o trzecie miejsce pokonał stosunkiem 4:3 Włocha Mirco Garavaglię.
Wyśmienity występ w mistrzostwach Europy polscy bocciści zwieńczyli srebrem Edyty Owczarz i Damiana Iskrzyckiego w zmaganiach par BC3, co stanowi powtórkę sukcesu z Sewilli. Nasi gracze do medalowej strefy awansowali z jednym zwycięstwem (9:0 z Hiszpanią) oraz dwiema porażkami (1:5 z Turcją, 1:8 z Portugalią). W półfinale zmierzyli się z Grekami, którzy po sensacyjnej decyzji sędziów zostali zdyskwalifikowani i na osłodę pozostało im cieszyć się z brązu. Złoto powędrowało do Czechów, rozstrzygając finał z Polakami wynikiem 5:1. Rywale zza naszej południowej granicy, podobnie jak drużynowi mistrzowie w BC1 oraz BC4, pewną kwalifikację na igrzyska w Paryżu.
Po powrocie do kraju i krótkim odpoczynku biało-czerwonych czekać będzie start w rozgrywanych w stolicy Wielkopolski zawodach Poznań 2023 World Boccia Challenger. Możemy być pewni, że w imprezie, która rusza już za kilka dni, wielkich emocji nie będzie brakować.
————
Fot. Polski Związek Bocci/Facebook