Adrian Castro okazał się bezkonkurencyjny w indywidualnych zmaganiach szablistów grupy B podczas zawodów Pucharu Świata o Szablę Kilińskiego, które od czwartku rozgrywane są w Warszawie. W decydującym finałowym starciu 27-latek pokonał różnicą jedenastu trafień Greka Panagiotisa Triantafyllou i to właśnie do Polaka powędrowało trofeum będące obiektem marzeń wszystkich przybyłych do stolicy zawodników – Szabla Kilińskiego.
[responsivevoice_button voice=”Polish Female” buttontext=”Dla osób niedowidzących: Czytaj ten artykuł”]
Adrian Castro startował we wszystkich tegorocznych edycjach zawodów z cyklu Pucharu Świata i za każdym razem stawał na podium w rywalizacji szablistów. W lutym sięgnął w Eger po srebro, z marcowego turnieju w Pizie i majowego w Stadskanaal przywiózł już złoto. Kolekcję tę w dniu wczorajszym powiększył o kolejne trofeum z najcenniejszego kruszcu. 27-latkowi drogę do końcowego triumfu w Szabli Kilińskiego otworzyły bardzo udane eliminacje, w których odniósł pięć grupowych zwycięstw i zanotował jedną porażkę. Dzięki temu w fazie pucharowej – od 1/8 finału począwszy – rozstawiony został z „trójką”. Nasz medalista ubiegłorocznych igrzysk paraolimpijskich w drodze do finału odprawił kolejno z kwitkiem Amerykanina Joeya Brinsona (15:6), Francuza Marca Andre Cratere (15:13) oraz w półfinale Chińczyka Yanke Fenga (15:8). W ostatniej, najważniejszej walce naprzeciw Polaka stanął zwycięzca drugiej części drabinki, Grek Panagiotis Triantafyllou. On również nie był w stanie znaleźć recepty na świetnie dysponowanego tego dnia naszego reprezentanta. Triantafyllou został rozbity przez niesionego dopingiem publiczności Castro, przegrał z nim w finale stosunkiem trafień 4:15 i zmuszony był zadowolić się srebrem. Nasz szermierz podczas uroczystej gali XVII edycji Pucharu Świata poza złotym medalem odebrał również Szablę Kilińskiego – nagrodę, która jest przyznawana najlepszym w swoich kategoriach zawodnikom. Drugi brązowy krążek powędrował do Rosjanina Alberta Kamałowa, który w półfinale uległ Grekowi 5:15. Poza Castro w kategorii B wystartował jeszcze Zbigniew Wyganowski. Drugiemu z biało-czerwonych w 1/8 finału przyszło się zmierzyć z Węgrem Istvanem Taryanyim, któremu zadał zaledwie sześć cennych trafień. 29-latek ostatecznie był dziewiąty.
W szabli B kobiet najwyżej z Polek, na szóstej pozycji, sklasyfikowana została Jadwiga Pacek. 28-latce, która dzięki wolnemu losowi w pierwszej rundzie udział w turnieju rozpoczęła od 1/8 finału, o pierwszą ósemkę zawodów przyszło rywalizować z koleżanką z reprezentacji – Patrycją Haręzą. Obie panie dwukrotnie w tym roku stawały już obok siebie na podium zawodów Pucharu Świata. W Eger złoty krążek wywalczyła Haręza, a Pacek była druga. W Pizie natomiast podzieliły się brązowymi medalami. W 1/8 finału Haręza zmuszona była uznać wyższość swojej starszej koleżanki, uległa jej 10:15 i sklasyfikowana została na 12 miejscu. Pogromczynią Pacek w ćwierćfinale okazała się późniejsza triumfatorka, Gruzinka Irma Khetsuriani, której Polka zadała jedynie sześć celnych trafień. Na Khetsuriani, po zwycięskim półfinale nad Rosjanką Iriną Miszurową (15:12), w finale czekała reprezentująca Tajlandię Saysunee Jana, którą pokonała stosunkiem 10:15. Obok Rosjanki na trzecim stopniu podium, po porażce w 1/2 finału z Tajką 7:15, stanęła Chinka Rong Xiao.
W kategorii A męskiej szabli mogliśmy śledzić zmagania trzech Polaków: Rafała Ziomka, Michała Siatkowskiego i Rafała Tretera. Cała trójka pożegnała się z turniejem w pierwszej rundzie fazy pucharowej. Rafał Ziomek w 1/16 finału przegrał z Niemcem Mauricem Schmidtem 12:15 i ostatecznie był siedemnasty. Rafał Treter po porażce 8:15 z Włochem Edoardo Giordanem ostatecznie sklasyfikowany został na 22. pozycji. Pogromcą Michała Siatkowskiego, który zajął 24. miejsce, okazał się natomiast Grek Vasileios Ntounis (11:15). Zwycięzcą w tej grupie został Chińczyk Yijun Chen, który w finale stosunkiem 15:11 pokonał Węgra Richarda Osvatha. Brązowe medale wywalczyli pogromca Tretera, Edoardo Giordan oraz rodak Chena, Jianquan Tian.
Na ostatnim dziesiątym miejscu, po przegranej w 1/8 finału z Rosjaninem Siergiejem Buszmanowem 9:15, w zmaganiach szpadzistów w grupie C uplasował się Łukasz Kołodziejczyk. Bezkonkurencyjny okazał się Ukrainiec Serhij Szawkun, który w finale rozprawił się do 11 punktów z reprezentantem Sbornej, Aleksandrem Łogutienko. Na trzecim miejscu ex aequo znaleźli się Białorusin Kantstantsin Kawaliow oraz Włoch William Russo.
Polacy w trakcie trzech dni sportowej rywalizacji zebrali jak dotąd komplet medali: złoto Adriana Castro w szabli, srebro Marty Fidrych w szpadzie i brąz Kamila Rząsy w szpadzie. Dziś rozdane zostaną ostatnie krążki w drużynowych turniejach męskiej i żeńskiej szabli oraz męskiej szpady.
————–
Fot.: Robert Szaj/Polska Fundacja Paraolimpijska.