Biało-czerwoni mają już za sobą wszystkie starty w drugiej odsłonie zawodów Pucharu Świata w biegach narciarskich oraz biathlonie, których organizację powierzono szwedzkiemu Ostersund. W piątkowej biathlonowej rywalizacji wystąpiło pięcioro biało-czerwonych, a najlepiej z tego grona zaprezentowali się Iweta Faron i Kamil Rosiek, sklasyfikowani w swoich grupach na piątej lokacie. Na zakończenie rozegrane zostały zmagania sztafet, w której polska ekipa uplasowała się na ósmej pozycji.
Ostatnie sześć kompletów medali (po trzy w każdej z grup niepełnosprawności) w konkurencjach biathlonowych rozdano w rywalizacji pań na dystansie 12,5 km oraz panów na dłuższym o 2,5 km odcinku. Pierwszym z biało-czerwonych, który wyruszył na trasę po pucharowe punkty, był startujący w pozycji siedzącej Kamil Rosiek (LW12). Zawodnikowi Startu Nowy Sącz dłoń na strzelnicy zadrżała czterokrotnie. 34-latek po doliczeniu czterech karnych minut uzyskał na mecie wynik 50:09,7 min, który w gronie siedmiu klasyfikowanych zawodników pozwolił zająć piąte miejsce. Biathlonowy wyścig w Ostersund po raz drugi wygrał Amerykanin Daniel Cnossen, który w marcu ubiegłego roku w konkurencji tej sięgnął po srebro igrzysk paraolimpijskich. Starszy o cztery lata od Rośka zawodnik jako jedyny z całej stawki na strzelnicy popisał się stuprocentową skutecznością. Cnossen pewnie zmierza Kryształową Kulę, zwycięstwo w dzisiejszej rywalizacji przypieczętował czasem 42:49,7 min. Na dwóch pozostałych lokatach na podium znaleźli się Ukrainiec Taras Rad (+30,5 s) oraz mistrz paraolimpijski z Pjongczangu Niemiec Martin Fleig (+1:49,6 min), którym za pudła doliczono dziś odpowiednio jedną oraz trzy minuty.
Również na piątej pozycji w stawce sześciu pań z grupy stojącej sklasyfikowana została Iweta Faron (LW8), która zmuszona była w piątek stawić czoła koalicji ukraińskich zawodniczek. Paraolimpijska debiutantka z Pjongczangu (w Korei podobnie jak Kamil Rosiek w konkurencji tej była dwunasta) podczas czterech wizyt na strzelnicy pudłowała trzykrotnie, co na mecie przełożyło się na rezultat 45:46,2 min. Czas uzyskany przez 19-letnią Polkę okazał się o ponad trzy i pół minuty słabszy od mylącej się zaledwie raz Oleksandry Kononowej, która trzy dni wcześniej pokazała wielką klasę w sprincie. Ukrainka zmiażdżyła swoje konkurentki. Na metę połączonego ze strzelaniem biegu 12,5 km wpadła z czasem 40:17,8 min, mając 2:29,0 min przewagi nad plasującą się na drugiej pozycji bezbłędną dziś Iryną Bui oraz 3:44,1 min nad trzecią w zawodach Liudmiłą Liaszenko (4 pudła).
Dwóch rywali z grupy stojącej zdołał pokonać Witold Skupień (LW5/7), wciąż pozostający liderem klasyfikacji Pucharu Świata w konkurencjach narciarstwa biegowego. 29-letniego biegacza KS Obidowiec Obidowa karabin zawiódł aż dziewięciokrotnie. Wynik uzyskany przez naszego zawodnika – 53:15,9 min – okazał się słabszy o niemal 13 minut od bezkonkurencyjnego Benjamina Davieta z Francji (40:26,2 min). Dla reprezentanta Trójkolorowych, srebrnego medalisty z Pjongczangu, było to zarazem drugie w szwedzkim Ostersund zwycięstwo. Warto nadmienić, że Francuz podobnie jak drugi w zawodach Niemiec Alexander Ehler, pokonany ostatecznie różnicą 2:35,2 min, strzelał dziś bezbłędnie. Trzy pudła miał z kolei trzeci podczas ostatnich igrzysk Nils-Erik Ulset z Norwegii, który stanął na najniższym stopniu podium, mając stratę 4:09,3 min do triumfatora.
Ostatnie dziewiąte miejsce w rywalizacji niewidomych i niedowidzących zajął debiutujący w biathlonowej rywalizacji Łukasz Kubica (B3), któremu od tego sezonu towarzyszy na trasie asystentka głównego trenera kadry, Ewelina Marcisz. 29-latek na strzelnicy wykazał się 80-procentową skutecznością, cztery niecelne strzały zamienione zostały na cztery karne minuty, dające łącznie wynik 56:51,7 min. Kubica ukończył bieg z ponad 12-minutową stratą do najlepszego dziś Francuza Anthony’ego Chalencona (44:45,5 min). Brązowy medalista z koreańskich paraigrzysk do końca nie mógł jednak być pewny swego. Niepowodzenia na strzelnicy (chybił trzykrotnie) odrobił z nawiązką na trasie, mając na finiszu 9,7 s zapasu nad pudłującym raz Ukraińcem Anatolijem Kowaliewskim. Trzeci był kolejny z pięciu startujących w niebiesko-żółtych barwach zawodnik – Witalij Łukianienko (+1:18,6 min). Mistrz z Pjongczangu jako jedyny z całej stawki zachował czyste konto.
Na koniec Pucharu Świata w Ostersund odbyły się wyścigi sztafet open. W wieńczących pucharową rywalizację sobotnich zawodach wystartowało dziesięć drużyn, a połowę z nich stanowili zawodnicy z Ukrainy. Biało-czerwoni pobiegli w składzie Piotr Garbowski (B3, przewodnik Jakub Twardowski), Kamil Rosiek (LW12), Iweta Faron (LW8) oraz Witold Skupień (LW5/7). W takiej też kolejności zaprezentowali się na trasę. W mocno obsadzonej stawce polski zespół sklasyfikowano ostatecznie na ósmym miejscu z czasem 47:15,3 min, tracąc do pierwszych na mecie Amerykanów niemal 14 minut (33:20,9 min). Kolejne dwie lokaty na podium z wyraźną stratą do zwycięzców zgarnął trzeci (+2:58,8 min) oraz czwarty (+6:09,6 min) ukraiński zespół.
Zawody w Skandynawii były ostatnim międzynarodowym sprawdzianem przed najważniejszą tegoroczną imprezą – mistrzostwami świata w narciarstwie biegowym i biathlonie, które w dniach 16-24 lutego odbędą się w Prince George w Kanadzie. Organizatorzy spodziewają się przybycia około 140 zawodników z 20 krajów. Przed dwoma laty z niemieckiego Finsetrau polska reprezezentacja powróciła z jednym srebrnym medalem wywalczonym przez Witolda Skupienia w sprincie.
[Zaktualizowano 19.01.2019]
————
Fot.: Robert Szaj/Polska Fundacja Paraolimpijska.