Sprinty techniką klasyczną zakończyły drugi dzień startów biegaczy narciarskich podczas inaugurujących sezon 2020/2021 zawodów Pucharu Świata. Świetnie na słoweńskich trasach zaprezentowali się w czwartek Piotr Garbowski z przewodnikiem Jakubem Twardowskim, zajmując w wielkim finale grupy z dysfunkcją wzroku czwartą lokatę.
Piotr Garbowski może być w pełni zadowolony z uzyskanych dotychczas wyników podczas pucharowych startów w Słowenii. 47-latek, który od kilku sezonów tworzy zgrany duet z Jakubem Twardowskim, we wczorajszym biegu krótkim łyżwą był ósmy, a w zakończonym dziś przed południem sprincie techniką klasyczną dotarł do wielkiego finału. Piąty zawodnik czwartkowych kwalifikacji w półfinale przegrał jedynie z Rosjanami Stanisławem Czochłajewem oraz będącym jego przewodnikiem Olegiem Kołodijczukiem, późniejszymi zwycięzcami całych zmagań. W medalowym wyścigu nasz reprezentant dobiegł z Twardowskim do mety na czwartej pozycji, co dla tej dwójki bez wątpienia jest ogromnym sukcesem, choć pozostaje ogromny niedosyt, bo gdyby nie upadek, to miejsce byłoby jeszcze wyższe. Srebrny krążek powędrował do Niemca Nico Messingera biegnącego w parze z Robinem Wunderle, a z brązu przyszło cieszyć się się rosyjskiemu duetowi Nikołaj Poliuchin/Eduard Bieriezin.
Już w eliminacjach swój występ zakończyli Paweł Gil z Michałem Lańdą oraz Błażej Bieńko z Wojciechem Olszówką, zajmując odpowiednio jedenastą i dwunastą lokatę. W grupie z dysfunkcją wzroku na linii startu pojawiło się łącznie trzynaście duetów.
Na etapie półfinałów z rywalizacją w sprincie kategorii stojącej pożegnał się Witold Skupień, którego w 17-osobowej grupie sklasyfikowano ostatecznie na miejscu ósmym. 31-latek podobnie jak Garbowski w kwalifikacjach uzyskał piąty rezultat, zaś w swojej półfinałowej serii finiszował na pechowej czwartej lokacie – pierwszej niedającej awansu do wąskiego finału. W decydującym rozdaniu nie było mocnych na znakomicie dysponowanego Władysław Liekomcewa, który do złota w łyżwie dołożył tym razem triumf w klasyku. Tuż za Rosjaninem metę przekroczyli Francuz Benjamin Daviet oraz jego kolega z reprezentacji Ruszan Minnegułow, zachowując w ten sposób identyczną kolejność na podium, jak we wczorajszym biegu krótkim.
Na ósmym miejscu wśród pań z grupy siedzącej uplasowała się również Monika Kukla. Zbierająca doświadczenie w starciu ze światową czołówką Polka w kwalifikacjach zdołała wyprzedzić jedną zawodniczkę (łącznie stawiło się ich dziewięć – przyp. red.), a w półfinale, w którym konkurowała m.in. z Oksaną Masters, zamknęła czteroosobową stawkę. Laur zwycięstwa po raz drugi z rzędu powędrował właśnie do Amerykanki, którą z rodaczką Kendall Gretsch na finiszu rozdzieliła Marta Zainullina z Rosji.
Piętnastą lokatę na 18. startujących, niedającą przepustki do półfinałów, zajął w zmaganiach na siedząco Krzysztof Plewa. Znakomicie w tej kategorii spisał się Rosjanin Iwan Gołubkow, wyprzedzając w drodze po złoto Włocha Giuseppe Romele oraz Ukraińca Tarasa Rada, którzy zgarnęli odpowiednio srebro i brąz.
W piątek rywalizujący w Pucharze Świata zawodnicy przewidzianą mają przerwę od startów. W kolejnym dniu natomiast przystąpią do walki o punkty w pierwszej z łącznie trzech zaplanowanych biathlonowych konkurencji.
————
Fot.: Robert Szaj/Polska Fundacja Paraolimpijska.