Rafał Wilk wygrał indywidualną jazdę na czas w kończących tegoroczny sezon startowy zawodach Pucharu Świata w Baie-Comeau (Kanada). Drugie miejsce w czwartkowej czasówce w tej samej kategorii (H4) zajął Krystian Giera.
Zawodami w kanadyjskim Baie-Comeau najlepsi szosowcy wieńczą swoje starty w tegorocznej edycji Pucharu Świata. Pod koniec tygodnia poznamy nazwiska zdobywców Kryształowej Kuli w poszczególnych kategoriach. W środę rozegrane zostały wyścigi mieszanych sztafet H1-H5. Polskie handbike’owe trio w składzie Mateusz Witkowski, Rafał Wilk i Rafał Mikołajczyk w gronie dziewięciu zgłoszonych ekip sklasyfikowane zostało na dziewiątym miejscu. Biało-czerwoni do zwycięskiego teamu z USA, którego szeregi zasilili Brandon Lyons, William Groulx i Alfredo Delossantos, stracili 4:06 min. 35 sekund po zwycięzcach finiszowali Hiszpanie, zaś kolejne sześć sekund wolniejsza okazała się druga reprezentacja Stanów Zjednoczonych. Pierwsza amerykańska drużyna na przejechanie całej trasy potrzebowała 19:45 min.
Czwartkowe zmagania w miejscowości, która pięć lat temu była organizatorem zawodów światowego czempionatu, upłynęły pod znakiem czasówek. Na starcie oglądać mogliśmy kolarzy ręcznych oraz zawodników rywalizujących na tricyklach. Po mistrzostwach globu, które blisko dwa tygodnie temu zakończyły się we włoskim Maniago, wielu kolarzy (głównie z Europy) podjęło decyzję o wycofaniu się z rywalizacji za wielką wodą. Tym oto sposobem np. w kategorii handbike H4 zaprezentowało się zaledwie siedmiu zawodników, którzy mieli do przejechania dystans 18,9 km. Na starcie zabrakło m.in. Holendra Jetze Plata, który w Maniago drugi raz z rzędu ustrzelił złoty dublet. Pewne zwycięstwo odniósł Rafał Wilk, trzeci zawodnik tegorocznych mistrzostw w tej specjalności, który swoich rywali zostawił daleko w tyle. 43-latek aktualnego wicemistrza globu Krystiana Gierę pokonał o 1:42 min, triumfując ostatecznie z wynikiem 29:33,94 min. Trzecie miejsce zajął natomiast Niemiec Bernd Jeffre, który od naszego czterokrotnego triumfatora generalnej klasyfikacji Pucharu Świata okazał się wolniejszy o blisko 1:54 min.
Pozostali nasi reprezentanci uplasowali się w Kanadzie poza podium. Na siódmym miejscu w gronie szesnastu startujących panów rywalizację w H3 ukończył 32-letni Mateusz Witkowski. Liczącą 18,9 km trasę czternasty zawodnik włoskiego czempionatu globu pokonał 2:05 min wolniej od zwycięzcy, którym został reprezentant gospodarzy, Charles Moreau. Pochodzący z Kraju Klonowego Liścia zawodnik przejechał wyznaczoną trasę w 31:09,66 min, wyprzedzając tym samym o 29 sekund Belga Jeana-Francoisa Deberga oraz o 48 sekund Austriaka Waltera Ablingera.
Dziewiątą pozycję w gronie dziewięciu sklasyfikowanych kolarzy (łącznie wystartowało dziesięciu panów) zmagania w czasówce w kategorii H2 zakończył Piotr Kacalski. Dziewiąty zawodnik ostatnich mistrzostw świata w tej konkurencji na finiszu odnotował rezultat o 20:04 min słabszy od Amerykanina Williama Groulxa, który do Baie-Comeau przybył jako aktualny wicemistrz świata w czasówce. Reprezentant Stanów Zjednoczonych ukończył 18,9-km jazdę na czas w 34:26,08 min. Drugą pozycję z 1:09 min straty do Groulxa zajął brązowy medalista ostatnich mistrzostw, Sergio Garrote Munoz z Hiszpanii. Na najniższy stopień podium wskoczył reprezentujący Niemcy Mariusz Frankowski, który finiszował z wynikiem o 7:28 min słabszym niż zwycięzca.
Piąte miejsce na sześciu startujących w grupie H1 zajął Rafał Mikołajczyk. 28-latek w konkurencji tej w Maniago był dziewiąty, dwa lata temu natomiast do jego rąk powędrowała Kryształowa Kula za zwycięstwo w końcowej klasyfikacji Pucharu Świata. Zawodnicy z tej grupy do przejechania mieli 9,45 km, czyli połowę dystansu, z jakim zmuszeni byli zmierzyć się znacznie sprawniejsi od nich koledzy. Pewne zwycięstwo odniósł Szwajcar Benjamin Fruh (25:53,75 min), który o 1:23 min pokonał reprezentanta Czech Patrika Jahodę. Pięć sekund za Czechem uplasował się Fin Harri Soppanen, Mikołajczyk natomiast wykręcił rezultat słabszy od Fruha o 4:06 min.
————
Fot.: Robert Szaj/Polska Fundacja Paraolimpijska.