Igor Sikorski zajął siódmą pozycję w rozgrywanym podczas Pucharu Świata w La Molinie slalomie gigancie. Drugie z rzędu zwycięstwo w tej specjalności odniósł pięciokrotny złoty medalista ostatnich mistrzostw globu Jeroen Kampschreur.
Czwartkowa rywalizacja na narciarskim stoku w hiszpańskiej La Molinie przebiegała pod znakiem slalomu giganta. W konkurencji tej równo rok temu Igor Sikorski sięgnął w Pjongczangu po brązowy medal paraolimpijski. Był to wówczas 45. krążek dla naszego kraju w historii startów na zimowych igrzyskach, ósmy w konkurencjach alpejskich (po 30 latach polskiego zastoju) i zarazem pierwszy w zmaganiach na monoski.
Na starcie dzisiejszych zmagań Pucharu Świata pojawiło się szesnastu panów z grupy siedzącej. 28-letni Sikorski (LW11) na trasę pierwszego przejazdu wyruszył jako szósty w kolejności. Zawodnik Startu Bielsko-Biała po półmetku rywalizacji plasował się z czasem 57,07 s na dziewiątej pozycji, tracąc do prowadzącego Holendra Jeroena Kampschreura 5,27 s. Reprezentant Oranje wciąż musiał się mieć na baczności, bowiem jego zapas nad klasyfikowanymi odpowiednio na drugim i trzecim miejscu Włochem Rene de Silvestro i Japończykiem Taikim Moriim wynosiła zaledwie 0,05 i 0,14 s.
W drugiej rundzie Sikorski przejechał trasę blisko dwie sekundy wolniej (59,01 s), co dało łączny wynik 1:56,08 min. Polak wykorzystał potknięcia wyprzedzających go rywali i w końcowej klasyfikacji zawodów wylądował na siódmej lokacie. Z drugiego w Hiszpanii triumfu w slalomie gigancie cieszy się 19-letni Kampschreur, który również w drugim przejeździe był najszybszy z całej stawki. Rezultat Holendra okazał się lepszy od drugiego na mecie Włocha de Silvestro o 1,31 s. Trzeci na finiszu Japończyk Morii stracił już do zwycięzcy 3,11 s.
————
Fot.: Robert Szaj/Polska Fundacja Paraolimpijska.