Renata Śliwińska, broniąca złotego medalu w pchnięciu kulą F40, w Paryżu powiększyła kolekcję o srebro. Swój medal przeznaczy na licytację – ma on wesprzeć rehabilitację Anastazji Zabrockiej.
Choć Renata Śliwińska przystępowała do konkursu jako obrończyni tytułu mistrzyni paralimpijskiej, jasne było, że rywalizacja o złoto będzie ciężka. W tym roku znacząco przyśpieszyła kariera Lary Baars. Holenderka w maju na mityngu w niemieckim Hechingen stała się rekordzistką świata – a najlepszy wynik w tej kategorii należał do tej pory do naszej zawodniczki.
I rzeczywiście, już początek tego konkursu potwierdził aspiracje Holenderki. 9.10m – to był nowy rekord paralimpijski. Pchnięcie Renaty Śliwińskiej na odległość 9.00 (również lepsze od dotychczasowego rekordu igrzysk) w drugiej próbie potwierdziło, że to one dwie będą do końca walczyć o najwyższy stopień podium.
– W przerwie między pchnięciami konsultowałam się z trenerem. Mówił mi, żeby pchać bardziej do góry – relacjonowała po zakończeniu rywalizacji Śliwińska. – Pchnięcia były dość płaskie, w tym to najdalsze. Do złota brakło trochę techniki, ale jest dobrze. Ważne, że jest medal. Celowaliśmy z trenerem Lewkowiczem w rekord świata, ale to nie był ten dzień.
Swoje w konkursie musiała namieszać pogoda – zawodniczki od trzeciej próby mierzyły się z deszczem. Niestety, w tych warunkach obydwu liderkom nie udało się przebić swoich początkowych wyników. Renata wraca więc do Polski ze srebrnym medalem. Swoim krążkiem nie zamierza jednak cieszyć się zbyt długo.
– Srebrny medal zostanie przeznaczony na licytację na rzecz Anastazji Zabrockiej z gminy Skwierzyna – dziewczynki, która od urodzenia ma problemy zdrowotne, a w lipcu po trafieniu do szpitala z gorączką jej stan gwałtownie się pogorszył – mówi Śliwińska. – Potrzebna będzie jej rehabilitacja i leczenie. Już jakiś czas wszystkie medale, nagrody, koszulki i tego typu rzeczy przeznaczam dla niej. Mój szwagier i jej babcia znają się z pracy.
O brąz również toczyła się zacięta walka. Trzecie miejsce uzyskała Turczynka Raja Jebali, która w swojej trzeciej próbie uzyskała odległość 8.66, przebijając czwartą Maryam Alzeyoudi o cztery centymetry.
Ostatnie starty biało-czerwonych w lekkiej atletyce
Poranna sesja 7 września to czas ostatnich startów biało-czerwonych w konkurencjach paralekkoatletycznych. Oprócz medalu Renaty Ślwińskiej zaprezentowali się Michał Kotkowski, który był szósty w finale biegu na 200 m T37, oraz Tomasz Paulinski, ósmy w konkursie pchnięcia kulą F34.
_____
Fot. główne: Bartłomiej Zborowski/Polski Komitet Paralimpijski