W Chanty-Mansyjsku zakończyły się alternatywne rosyjskie igrzyska paraolimpijskie, które stanowiły odpowiedź na wykluczenie reprezentacji Rosji i Białorusi z zimowych paraigrzysk w Pekinie. Niespodzianki nie było i zgodnie z przewidywaniami klasyfikację medalową wygrali gospodarze, plasując się na podium łącznie 106 razy.
Świat sportu jednoznacznie potępił brutalną napaść na Ukrainę, której 24 lutego br. dopuścili się Rosjanie wspierani przez reżim Łukaszenki, a jedną z konsekwencji tego ataku okazało się wykluczenie z zimowych igrzysk paraolimpijskich w Pekinie (4-13 marca) reprezentacji Rosji i Białorusi. Na reakcję Kremla nie trzeba było długo czekać i kilka dni później media obiegła zaskakująca informacja o planach zorganizowania dla obu krajów alternatywnych igrzysk. Na gospodarza imprezy, która w dniach 17-20 marca odbywała się pod hasłem „Jesteśmy razem. Sport”, wyznaczono położony w zachodniej części Syberii Chanty-Mansyjsk.
Zawody przyciągnęły sportowców z łącznie pięciu krajów. Poza Rosjanami i Białorusinami do rywalizacji gościnnie zaproszono zaprzyjaźnione ekipy z Armenii, Kazachstanu oraz Tadżykistanu. Medale wręczono w sześciu paraolimpijskich dyscyplinach (biegach narciarskich, biathlonie, narciarstwie alpejskim, snowboardzie, curlingu na wózkach i hokeju na sledżach), a dla najlepszych przewidziano dodatkowe nagrody finansowe wynoszące odpowiednio cztery miliony rubli za zdobycie złotego medalu, 2,5 miliona za srebro oraz 1,7 miliona za brąz.
Igrzyska w Chanty-Mansyjsku zakończyły się bezapelacyjnym zwycięstwem Rosjan, którzy zgromadzili łącznie 106 medali: 39 złotych, 40 srebrnych oraz 27 brązowych. Na drugim miejscu z dorobkiem pięciu złotych, dwóch srebrnych i dziewięciu brązowych krążków znaleźli się Białorusini. Z jednym złotem ostatecznie ukończyli zmagania Ormianie, a jeden brąz przypadł w udziale Kazachom. Sportowcy z Tadżykistanu z kolei ani razu nie zdołali znaleźć się w czołowej trójce.