Sięgnąć szczytu pomimo niepełnosprawności. Niezwykła historia Lis Hartel

O tym, jak piękny jest sport, można pisać, przytaczając wiele historii. Niewątpliwie jedną z nich jest ta, którą swoją karierą napisała Lis Hartel. 

,,Bo zwyciężyć mogą ci, którzy wierzą, że mogą” – ten cytat rzymskiego poety Wergiliusza, uważanego za jedną z najważniejszych postaci w dziejach światowej literatury opisuje doskonale Lis Hartel. Historia tej Dunki jest niezwykle inspirująca i warta przedstawienia. Parajeździectwo swój debiut paraolimpijski miało w 1984 roku, a na stałe rozgrywane jest w formie para-ujeżdżenia dopiero od 1996 roku. O tym, że ten sport mogą uprawiać osoby z różnymi schorzeniami, udowodniła wspomniana Hartel.

Lis urodziła się 14 marca 1921 roku. Na początku trenowaniem młodej Lis zajmowała się jej matka Else Holst, jednak gdy córka „weszła” na krajowy poziom, stery nad utalentowaną amazonką przejął już profesjonalny trener, Gunnar Andersen. Na początku kariery startowała zarówno w  konkursach skoku przez przeszkody, jak i w ujeżdżeniu, w którym przyjdzie jej odnosić największe sukcesy. W wieku 20 lat wyszła za mąż,  zaledwie trzy lata później sięgnęła po upragnione mistrzostwo Danii w dresażu, rok później powtórzyła sukces i obroniła złoto. Po chwili szczęścia przyszło polio… Wirusowa choroba zakaźna szerzej znana jako choroba Heinego-Medina objawiająca się ostrym nagminnym porażeniem dziecięcym. Polio to podstępna choroba, która może przebiegać bezobjawowo, ale może także ujawnić się pod postacią porażenia prowadzącego do poważnego paraliżu ciała. W tym czasie Lis była w ciąży ze swoim drugim dzieckiem (kilka miesięcy później urodziła zdrową córeczkę) i nikomu nawet nie przeszło przez myśl, że dane jej będzie rywalizować ponownie w jej ukochanym jeździectwie.

Determinacja była ogromna,  Hartel zachwyciła Helsinki

Dzięki swej determinacji i silnej woli Lis stopniowo odzyskiwała sprawność w większości mięśni, choć pozostała sparaliżowana poniżej kolan przez resztę życia. To jednak nie pozwoliło jej zniszczyć marzeń. W wieku 26 lat powróciła do sportowej rywalizacji. Dunka razem ze swoim wspaniałym koniem oldenburskim Jubilee („Jubileusz”) została wybrana do olimpijskiej drużyny w 1952 roku. Pomimo, że Hartel potrzebowała pomocy w takich czynnościach jak wejście czy zejście z konia, zaskoczyła wszystkich na hipodromie, sięgając po srebrny medal (wywalczyła go, mimo że nie mogła korzystać z pomocy swoich nóg). W arenie Ruskeasuo Equestrian Hall za swój przejazd uzyskała 541.5 pkt. Lepszy był jedynie Szwed Henri Saint Cyr ze Szwecji na koniu Master Rufus (561.0 pkt.). Lis o 0.5 pkt. pokonała Andre Jousseaume z Francji na Harpagonie. Startowało 27. zawodników.

Zobacz:  Medale polskiej reprezentacji na mistrzostwach Europy w taekwondo

Scena, która wydarzyła się tego dnia, bez wątpienia należy do jednej z piękniejszych na igrzyskach olimpijskich. Hartel potrzebowała pomocy w zejściu z konia. Z pomocą przeszedł jej szwedzki mistrz olimpijski Major Saint Cyr, który zaniósł Lis na podium. Tam duńska amazonka z uporem próbowała stać na osłabionych chorobą nogach. Wydarzenie to wywarło ogromne emocje wśród kibiców i samej Lis, która mimo choroby wywalczyła upragnione olimpijskie srebro. Dunka  rozdzieliła w klasyfikacji dwóch wojskowych, majora ze Szwecji oraz żołnierza z Francji. Warto odnotować, że start ten był niesamowity z jeszcze jednego powodu,  w jeździectwie na igrzyskach olimpijskich w Helsinkach zadebiutowały kobiety (ujeżdżenie i Wszechstronny Konkurs Konia Wierzchowego) i to właśnie Dunka została tą, która jako pierwsza zabrała mężczyznom medal w olimpijskiej rywalizacji.

Australijskie Melbourne gościło XVI Letnie Igrzyska, lecz zawody w jeździectwie rozegrano  z powodu kwarantanny w szwedzkim Sztokholmie. Na stadionie olimpijskim w stolicy tego skandynawskiego państwa triumfował zgodnie z oczekiwaniami Saint Cyr, ponownie wicemistrzostwo zdobyła Lis z Jubilee, a brąz tym razem trafił w ręce Niemki Liselott Linsenhoff.  Drużynowo wspólnie z Inger Lemvigh-Müller oraz Hermannem Zobelem była piąta. Duńska amazonka sięgnęła również po złoty medal w nieoficjalnych mistrzostwach świata w ujeżdżeniu w 1954 roku. Dodatkowo dołożyła tytuły najlepsze zawodniczki w Danii w latach 1952-54. Kolejne złote medale  zawisły na jej szyi w 1956 roku oraz w 1959r. Ten ostatni przyszedł już nie z ukochanym Jubilee, a z Limelight.

Jeździectwo formą leczenia

Osiągnięcia Lisy mimo niepełnosprawności były niezwykłe. Jeździectwo dotarło do szerzej grupy odbiorców, w Skandynawii sport ten uważany był za przeznaczony dla osób z wyższej klasy. Czarująca i charyzmatyczna Lisa była rozpoznawalna nie tylko wśród pasjonatów tego sportu, ale także wśród zwykłych ludzi. Stała się wzorem dla ludzi, którzy byli ofiarami polio, pokazując, że mimo choroby należy wierzyć i być zdeterminowanym. Była bohaterką miłośników jazdy konno i kobiet. Jej historia zapoczątkowała rozwój hipoterapii. Zdobycie przez Hartel medalu zainspirowało wielu rehabilitantów do wykorzystania koni w leczeniu ludzi. Od tego czasu hipoterapia zaczęła się prężnie rozwijać, zwłaszcza w takich krajach jak Niemcy, Francja czy USA. Hartel po zakończeniu kariery sportowej, pomagała zbierać środki na rzecz osób leczących skutki po polio. W 2005 roku została uznana za jednego z 10 najlepszych sportowców w Danii. Zmarła w dniu 12 lutego 2009 roku, wieku 87 lat.

Zobacz:  MŚ w narciarstwie alpejskim: Pawlikowski 24., Sikorski wypadł z trasy

Dziękujemy Lis.

————

Fot.: SportensHallofFame (screen, Yt)

Copyright PARASPORTOWCY.PL 2017

error: Nasze materiały chronione są prawem autorskim! Kopiowanie ich i rozpowszechnianie bez zgody autora zabronione! - paraSPORTOWCY.PL