Złotem oraz brązem biało-czerwoni wieńczą indywidualne starty podczas Pucharu Świata w szermierce na wózkach w Sao Paulo. Po zaciętej finałowej walce laur zwycięstwa w turnieju szabli kat. B powędrował do Adriana Castro, a na najniższy stopień podium w tej samej specjalności wskoczył Grzegorz Pluta.
Polska szabla pozostaje niepokonana w Pucharze Świata od grudnia 2018 roku. W wieńczących wówczas startowy sezon zawodach w Kioto piękne chwile celebrował Grzegorz Pluta, który zgarnął pełną pulę. Mistrz paraolimpijski z Londynu na najwyższym stopniu podium gościł jeszcze dwukrotnie, prezentując wyborną formę w tegorocznych zmaganiach zarówno w Szardży (Zjednoczone Emiraty Arabskie) jak i Pizie. Wczorajszy dzień należał do Adriana Castro, brązowego medalisty paraigrzysk w Rio de Janeiro, a prywatnie zięcia Pluty, który imponującą dominację biało-czerwonych przedłużył o kolejne zwycięstwo.
Piątkową rywalizację w głównej drabince turnieju Castro rozpoczął od drugiej rundy. To nagroda za znakomite w jego wykonaniu kwalifikacje zakończone z kompletem sześciu zwycięstw na pierwszej pozycji. Z numerem trzecim w zawodach rozstawiony został z kolei Pluta, który podobnie jak Castro wygrał wszystkie swoje grupowe potyczki. Tak korzystny rozkład sił w tabeli zwiastował bezpośrednie starcie obu panów dopiero w walce finałowej.
Marsz po końcowy triumf niespełna 29-letniego Castro w Pucharze Świata zainaugurowało wygrane spotkanie w 1/8 finału przeciwko Japończykowi Ryuji Ondzie zakończone korzystnym dla Polaka wynikiem 15:8. W dwóch następnych rundach przyszło mu zmierzyć się z parą Francuzów Maximem Valetem (15:7) oraz Markiem Andre Craterem (15:12). To ostatnie spotkanie dało mu przepustkę do finału, gdzie czekał już na niego wymagający przeciwnik z Włoch, Alessio Sarri. Decydująca o losach złotego krążka walka nie należała do najłatwiejszych. Nasz aktualny mistrz Europy miał już co prawda wypracowaną na planszy kilkupunktową przewagę, jednak utytułowany rywal trzymał rękę na pulsie, niwelując szybko całą stratę. Fortuna jednak wyraźnie sprzyjała naszemu szabliście, który przy stanie 14:14 zadał Włochowi ostatnie piętnaste trafienie.
Z podium wciąż nie rozstaje się 44-letni Pluta, który w piątkowej rywalizacji szabistów podzielił się brązem wraz z reprezentantem Trójkolorowych, Craterem. Wicemistrz Europy z Terni od 1/8 finału począwszy rozbił do pięciu punktów Koreańczyka z Południa Chunhee Parka oraz pokonał stosunkiem 15:10 zawodnika z Półwyspu Apenińskiego, Marco Cimę. Drogę do kolejnego w karierze finału utorowała mu trzypunktowa porażka 12:15 ze starszym o rok Sarrim.
W szpadzie A cała trójka polskich reprezentantów zakończyła rywalizację poza czołową ósemką. Najwyżej, na piętnastej pozycji znalazł się Norbert Całka, który w 1/16 finału wygrał 15:5 z Brytyjczykiem Mattew Campbellem-Hillem, przegrywając znacząco (6:15) kolejną walkę z Turkiem Hakkanem Akayą. Swoje pierwsze pojedynki przegrali Dariusz Pender (9:15 z Koreańczykiem Jae Hoon Sim) oraz Michał Nalewajek (6:15 z Rosjaninem Romanem Fiediajewem) klasyfikowani odpowiednio na 19. oraz 23. miejscu. Złoto w tej kategorii zdobył Brytyjczyk Piers Gilliver, który w finale po jednostronnym boju pokonał 15:4 Niemca Maurice’a Schmidta. Brązowe krążki przyznano Rosjaninowi Arturowi Jusupowowi oraz Ukraińcowi Artiomowi Mańko.
————
Fot.: Augusto Bizzi/Federscherma.