W Cheongju trwa znakomita passa Chińczyków. Reprezentanci Państwa Środka po półmetku indywidualnych startów na mistrzostwach świata zgromadzili w swoim dorobku czternaście krążków: sześć złotych oraz trzy srebra i pięć brązów. Jedna wygrana walka dzieliła dziś od podium Patrycję Haręzę oraz Rafała Ziomka, sklasyfikowanych odpowiednio w turnieju szabli na szóstej oraz ósmej lokacie.
We wtorek do boju o medale przystąpiła jedenastka naszych reprezentantów. Najlepiej z tego grona spisała się Patrycja Haręza, zajmując w 23-osobowej stawce szabli B wysoką sżóstą lokatę. Brązowa medalistka ostatniego czempionatu w kwalifikacjach do turnieju głównego na pięć pojedynków wygrała cztery, co przełożyło się na rozstawienie z numerem siódmym oraz wolnym losem w pierwszej pucharowej rundzie. W 1/8 finału nasza zawodniczka stanęła nie lada wyzwanie, jej przeciwniczką okazała się niekwestionowana królowa żeńskiego floretu Beatrice Vio. Polsko-włoski bój o najlepszą ósemkę rozstrzygnięty został na korzyść naszej reprezentantki, która przy remisowym stanie 14:14 zadała przeciwniczce decydujące piętnaste trafienie. W ćwierćfinale Haręza została wyeliminowana 14:15 przez rodaczkę Vio, Rossannę Pasquino, która wraz z Ukrainką Nadiją Doloh sięgnęła po brąz. Osiemnastą lokatę po porażce 11:15 w 1/16 finału z Rosjanką Iriną Miszurową zajęła Jadwiga Pacek. Z podwójnym mistrzowskim tytułem powróci w swoje strony Chinka 25-letnia Shumei Tan. Triumfatorka wtorkowych zmagań szpady w dzisiejszym finale szabli nie dała szans Węgierce Boglarce Mezo, gromiąc ją 15:6.
Z dobrej strony pokazał się dziś na planszy Rafał Ziomek, który podobnie jak Patrycja Haręza w fazie grupowej szabli A popisał się 80-procentową skutecznością. W gronie 40 startujących zawodnik IKS AWF Warszawa sklasyfikowany został na ósmym miejscu. Od 1/16 finału począwszy nasz reprezentant odesłał do domu dwóch zawodników z Hongkongu Funga Ng Chi oraz Win Kin Chana, pozwalając im zdobyć odpowiednio o 7 i 5 punktów. Drogę do medalowej strefy utorowała Ziomkowi porażka 8:15 z Włochem Edoardo Giordanem, który wraz z Brytyjczykiem Piersem Gilliverem podzielił się brązem. 27. pozycję ostatacznie zajął Rafał Treter, który w pierwszej pucharowej rundzie natknął się na świeżo upieczonego mistrza świata Jianquana Tiana, ulegając mu 7:15. Siedmiokrotny już chiński czempion w finałowym starciu zadał trzy trafienia więcej (15:12) swojemu koledze z reprezentacji Hao Li.
W zmaganiach szpadzistów troje Polaków zakończyło indywidualne starty na 1/8 finału. Najwyżej sklasyfikowanym reprezentantem w B kategorii okazał się Kamil Rząsa. Triumfator marcowych zawodów Pucharu Świata w Pizie w kwalifikacjach do turnieju głównego odniósł pięć grupowych zwycięstw oraz poniósł jedną porażkę, co zaowocowało rozstawieniem w turnieju głównym z „szóstką”. 34-latek w 1/16 finału wygrał 8:4 z Niemcem Balwinderem Cheemą, zaś w kolejnej rundzie poległ 10:15 z Brazylijczykiem Jovanem Guissonem, zajmując tym samym dziesiątą lokatę. Cztery pozycje niżej uplasował się Michał Dąbrowski, który w pierwszej rundzie nie dał szans Irakijczykowi Alemu Mnahi (15:8), a następnie doświadczył porażki 11:15 z późniejszym brązowym medalistą Olegiem Naumenką z Ukrainy. Swoje pierwsze pucharowe pojedynki przegrali dziś Grzegorz Lewonowski oraz Grzegorz Pluta, zajmując odpowiednio 18. i 24. miejsce. Pogromcą Lewonowskiego okazał się aktualny wicemistrz paraolimpijski z Iraku Ali Ammar, zaś specjalizującego się w szabli Plutę pokonał późniejszy mistrz świata Brytyjczyk Dimitri Coutya. Obie walki zakończyły się wynikami 8:15. 21-letni Coutya obronił tym samym wywalczony przed dwoma laty tytuł, rozprawiając się w finale 15:7 z Chińczykiem Daoliangiem Hu. Drugi brązowy krążek przypadł w udziale białoruskiemu mistrzowi paraolimpijskiemu Andrejowi Praniewiczowi.
Dwie indywidualne potyczki w turnieju głównym szpady A stoczyła dziś Marta Fidrych. Podwójna mistrzyni Europy w tej specjalności po jednostronnym boju rozprawiła się 15:6 z Francuzką Sabine Poignet, a szansę na ćwierćfinał przekreśliła porażka 10:15 z Rosjanką Julią Maja. W gronie 38 pań wywalczyła trzynastą lokatę. Już w 1/16 finału z rywalizacji odpadły Renata Burdon i Kinga Dróżdż, zajmując odpowiednio 20. oraz 25. pozycję. 45-letnia Burdon nie sprostała Białorusince Alionie Gałkinie (12:15), zaś młodsza o dwie dekady Dróżdż zmuszona była przełknąć gorycz porażki z Chinką Xufeng Zou (8:15), późniejszą zwyciężczynią tej kategorii, która w walce dnia pokonała jednym trafieniem 14:13 swoją koleżankę z reprezentacji Jing Bian. Na najniższy stopień podium wskoczyły Rosjanka Alena Jewdokimowa oraz Węgierka Zsuzsanna Krajnyak.
————
Fot.: Karol Bilecki.