Michał Kotkowski bez medalu igrzysk paraolimpijskich w finale 400 metrów (T37). W biegu na jedno okrążenie lekkoateta Startu Poznań aż o 1,23 s poprawił swój rekord życiowy i zajął nielubiane przez sportowców czwarte miejsce. Bliska poprawy swojego rekordu świata była Renata Śliwińska, która w łączonym finale rzutu dyskiem (F40/41) zajęła ostatecznie ósmą pozycję.
22-letni Michał Kotkowski na co dzień jest studentem teleinformatyki na Wydziale Informatyki i Telekomunikacji Politechniki Poznańskiej. Przez kilkanaście lat to właśnie pływanie stanowiło w jego przypadku dyscyplinę wiodącą, a rywalizację na bieżni traktował jako urozmaicenie podstawowego treningu. W liceum trafił pod skrzydła trenera Andrzej Wróbla, który nakłonił go do zmiany specjalizacji, w zamian czyniąc z niego biegacza światowego formatu.
W 2017 roku Kotkowski oficjalnie zasila szeregi kadry narodowej. Jest uznawany za jedną ze wschodzących gwiazd polskiej lekkoatletyki, które przejmą stery, gdy doświadczeni i utytułowani zawodnicy zmuszeni będą ustąpić pola młodszej generacji. Inspirację dla Michała stanowi świetny 800-metrowiec Adam Kszczot, a jego osiągnięcia – bezcenne paliwo do przesuwania własnych granic wytrzymałości. Podczas globalnego czempionatu w Londynie Michał podąża śladem swojego idola i jako debiutant w brawurowym stylu mknie po brąz na dystansie 400 metrów.
Rok później egzamin z konfrontacji z europejską czołówką Kotkowski zalicza celująco. Polska reprezentacja jest w Berlinie najsilniejsza na Starym Kontynencie. Kotkowski w tym historycznym sukcesie ma swój niemały udział – na 200 i 400 metrów nikt nie jest w stanie go doścignąć, a w rywalizacji na „setkę” melduje się na mecie na trzeciej pozycji. Z kolejnego lekkoatletycznego mundialu powraca z czwartym miejscem i paraolimpijską przepuństką do Tokio. Poziom finału jest bardzo wysoki. W powietrzu pachnie rekordem świata – złoty medal gwarantuje wynik poniżej 50,50 s, a Michał po raz pierwszy w życiu schodzi poniżej 52 sekund (51,83 s). Choć do brązu brakuje mu trzech dziesiątych sekundy, to w tamtym momencie i tak jest najszczęśliwszym człowiekiem pod słońcem.
Już podczas igrzysk olimpijskich w Tokio mogliśmy przekonać się, że bieżnia Stadionu Olimpijskiego sprzyja biciu rekordów. Na paraigrzyskach ustanawiane są one całymi seriami – od tych życiowych zaczynając, a na globalnych i kontynentalnych kończąc. Polak jest znakomicie przygotowany do debiutu w imprezie tej rangi. W finale 400 metrów aż o 1,23 s bije swój rekord życiowy, jednak to wciąż za mało, aby stanąć na podium. Od brązowego krążka, po który sięga Czermen Kobiesow z Rosyjskiego Komitetu Paraolimpijskiego, dzieli naszego reprezentanta 0,16 s. Mistrzem paraolimpijskim zostaje jego rodak Andriej Wdowin, który rezultatem 49,34 s jako pierwszy w historii biegacz łamie w grupie T37 granicę 50 sekund. Srebro ostatecznie wędruje do Amerykanina Nicka Mayhugha, który wpada na finisz z czasem 50,26 s.
Śliwińska blisko rekordu świata
Równie emocjonujący przebieg miał finał rzutu dyskiem kobiet w łączonych kategoriach F40/41 (zawodniczki niskorosłe). 24-letnia Renata Śliwińska, która była jedyną zawodniczką z niższej grupy startowej, w konfrontacji ze znacznie wyższymi od siebie miotaczkami pięć lat temu zajęła szóste miejsce. W Tokio natomiast w jedenastoosobowej stawce uplasowała się na ósmej lokacie. Polka była bliska pobicia swojego rekordu świata. W czwartej serii uzyskała 24,70 m i do wymazania z tabel najlepszego w historii wyniku zabrakło ośmiu centymetrów. Na osłodę pozostaje jej nowy rekord paraolimpijski. Złoty medal zdobyty w Rio de Janeiro obroniła Tunezyjka Raoua Tlili, która w szóstej kolejce posłała dysk na odległość 37,91 m i poprawiła o 56 cm rekord globu, o który podczas tego konkursu pokusiła się wcześniej Marokanka Youssra Karim. Na najniższy stopień podium wskoczyła druga z Marokanek Hayat El Garaa (29,30 m). Przed Śliwińską jeszcze sobotni start w pchnięciu kulą (F40), w której będzie jedną z pretendentek do zgarnięcia mistrzowskiego tytułu.
————
Paulina Królak/Polska Fundacja Paraolimpijska
Fot. Robert Kwiatek/Polska Fundacja Paraolimpijska