Jolanta Majka i Michał Gadowski zajęli szóste miejsce w finale mieszanych dwójek wioślarskich. Mistrzami paraolimpijskimi zostali Brytyjczycy, którzy wpłynęli na metę przed Holendrami oraz Chińczykami.
Dla Jolanty Majki i Michała Gadowskiego są to trzecie wspólne igrzyska paraolimpijskie. W 2012 roku w Londynie w zmaganiach mieszanych dwójek uplasowali się na dziesiątym miejscu, a cztery lata później w Rio de Janeiro zdołali przebić się do głównego finału, w którym ostatecznie zajęli szóste miejsce. Oboje na co dzień trenują w KSI Start Szczecin, szkoląc się pod okiem znakomitego fachowca, trenera Tomasza Kaźmierczaka, który doprowadził ich do największych w karierze sukcesów.
Jolanta Majka, która uczestniczy w swoich piątych już igrzyskach, przygodę ze sportem rozpoczynała od pływania. W tej dyscyplinie reprezentowała nawet Polskę w Sydney (2000), jednak bez większych sukcesów. Decyzję o zmianie specjalizacji podjęła w 2006 roku, gdy w szczecińskim klubie została otwarta sekcja wioślarska. Wystarczyły zaledwie dwa lata treningów, by podczas igrzysk paraolimpijskich w Pekinie cieszyć się z partnerującym jej na wodzie Piotrem Majką, a prywatnie mężem, ze zdobytej na dwójce szóstej lokaty. Wkrótce w łodzi nastąpiła zmiana i do Jolanty na stałe dołączył dobrze rokujący Michał Gadowski, który z wioślarstwem miał styczność, będąc jeszcze uczniem szkoły średniej.
Dziś Jolanta z Michałem należą do ścisłej światowej czołówki, co potwierdzają wyniki, które z każdym rokiem szybują w górę, podobnie zresztą jak poziom całej dyscypliny. Oboje w swoim dorobku posiadają m.in. brąz (2017) oraz srebro (2018) mistrzostw świata, a także kilka medali mistrzostw Europy. Ten „najświeższy nabytek” to brązowy kruszec, po który sięgnęli w październiku ubiegłego roku podczas rozgrywanych na poznańskiej Malcie mistrzostw kontynentu. Wtedy też nasz eksportowy duet po raz pierwszy wystartował w nowym ustawieniu – z Michałem Gadowskim w roli szlakowego.
Biało-czerwoni do dzisiejszego medalowego wyścigu z udziałem sześciu najlepszych mieszanych dwójek zmuszeni byli przebijać się przez sobotni repasaż, w którym minimalnie przegrali ze znakomitymi Holendrami. Choć woli walki i motywacji im nie brakowało, to w paraolimpijskim finale nie zdołali poprawić lokaty z igrzysk w Brazylii. – Ze względu na warunki atmosferyczne, FISA (Międzynarodowa Federacja Wioślarska – przyp.) zmieniła ustawienie torów na starcie. Z pierwszego toru trafiliśmy na piąty. Wiatr boczny dzisiaj rozdawał medale – wyjaśnia trener Kaźmierczak. W takich okolicznościach nasza dwójka dotarła do mety z czasem 9:29,81 min i zamknęła stawkę. Mistrzami paraolimpijskimi zostali aktualni mistrzowie świata, Brytyjczycy Laurence Whiteley oraz Lauren Rowles, którzy wpłynęli na finisz z czasem 8:38,99 min. Drudzy z kilkusekundową stratą byli wicemistrzowie globu Annika van der Meer i Corne de Koning, a brązowy krążek powędrował do chińskiej pary startującej w składzie Shuang Liu i Jijian Jiang.
————
Paulina Królak/Polska Fundacja Paraolimpijska
Fot. Robert Kwiatek/Polska Fundacja Paraolimpijska