Z dwoma krążkami opuszczą bułgarskie Płowdiw polscy wioślarze, w którym od poniedziałku rozgrywane są mistrzostwa świata. W piątek cieszyliśmy się z brązu Jolanty Majki w konkurencji jedynek. Dzień później natomiast zawodniczka Startu Szczecin wraz z klubowym kolegą Michałem Gadowskim wyłowiła z wody srebrny krążek w zmaganiach mieszanych dwójek.
Czytaj także: Jolanta Majka popłynęła po brąz mistrzostw świata
W przedostatnim dniu mistrzostw oglądać mogliśmy dwa finały z udziałem biało-czerwonych. W finale B czwórek ze sternikiem PR3 Mix4+ mieliśmy swoich przedstawicieli w składzie Magdalena Maxelon, Daniel Bojarek, Robert Niesyczyński, Patrycja Kapłon oraz Ewa Obłąk (sternik). Tor wioślarski w Płowdiw sprzyja biciu rekordów Polski, czego doświadczyła również nasza wioślarska drużyna. Biało-czerwoni w repasażu, w którym zajęli czwarte miejsce niedające prawa startu wyścigu o medale, dystans 2000 metrów przepłynęli w 8:13,06 min. W finale B tej konkurencji, w którym gra toczy się o lokaty 7-12., nasi zawodnicy uzyskali jeszcze lepszy wynik – 8:10,39 min, dający im pierwotnie na mecie trzecie miejsce. Ostatecznie zostali jednak przesunięci na drugą pozycję, gdyż łódź zwycięzców tego biegu Rosjan nie spełniła wymogów dotyczących minimalnej wagi. Na pierwsze miejsce wskoczyli zatem Koreańczycy z Południa finiszujący z czasem 8:00,08 min.
Ogromne emocje czekały nas w medalowym wyścigu dwójek mieszanych PR2 Mix2x, w którym wystąpił nasz eksportowy duet Jolanta Majka/Michał Gadowski szlifujący na co dzień formę w Starcie Szczecin. Biało-czerwoni to m.in. brązowi medaliści ubiegłorocznych mistrzostw globu z Sarasoty, a także szósty duet igrzysk paraolimpijskich z Rio de Janeiro. Oboje w Płowdiw mieli już też za sobą starty w finale jedynek, który Majce przyniósł brąz, Gadowski z kolei sklasyfikowany został na szóstym miejscu.
Do rywalizacji dwójek zgłoszonych zostało łącznie sześć duetów, stąd też rozgrywany we wtorek wyścig testowy miał jedynie na celu rozlosowanie jak najkorzystniejszych torów na finał. Polacy w biegu tym zajęli drugą pozycję, a rezultatem 8:24,44 min ustanowili nowy krajowy rekord. Dziś oboje urwali z tego wyniku kolejne sekundy. Majka i Gadowski po półmetku rywalizacji plasowali się na trzeciej pozycji, za duetami z Holandii oraz Brazylii, mając minimalną przewagę nad czwartą Ukrainą. W drugiej części dystansu biało-czerwoni podobnie jak Ukraińcy podkręcili tempo, co zaowocowały wyprzedzeniem opadających już z sił Brazylijczyków. Złote medale zgarnęli Holendrzy Annika van der Meer/Corne de Koning, którzy na pokonanie dystansu 2000 metrów potrzebowali 8:07,92 min. Majka z Gadowskim finiszowali zaraz po nich, poprawiając czasem 8:12,60 min należący do nich rekord Polski. Czołową trójkę uzupełnili wspomniani już reprezentanci Ukrainy Switłana Bohusławska/Jarosław Kojuda (8:20,61 min).
W niedzielne przedpołudnie czekał nas ostatni już finał (B) z udziałem polskiego reprezentanta. Na starcie męskich jedynek PR1 M1x pojawił się Jarosława Kailing, któremu podobnie jak przed rokiem w amerykańskiej Sarasocie przyszło powalczyć o miejsca 7-12. 54-latek w piątkowym półfinale po raz pierwszy w karierze zszedł poniżej 10 minut. Wynik, jaki wówczas uzyskał – 9:57,68 min, choć nie dał awansu do wyścigu o medale (trzeba było popłynąć dwie sekundy szybciej), to pozwolił Kailingowi wymazać z tabel dotychczasowy rekord kraju ustanowiony przez niego podczas wtorkowych eliminacji. Nasz skiffista ostatecznie powróci do kraju jako siódmy zawodnik światowego czempionatu, poprawiając tym samym o jedno „oczko” swoją pozycję z 2017 roku. Na mecie zameldował się na pierwszym miejscu z wynikiem 10:02,64 min, mając blisko dwie dwie sekundy zapasu nad finiszującym po nim Włochu Fabrizio Casellim.
[Zaktualizowano w niedzielę]
————
Screen: worldrowing.com